Dawno, dawno temu, w krainie zwanej Tęczowym Uroczyskiem, gdzie liście miały barwy zakwitniętych tulipanów, a jeziora lśniły niczym migoczące brylanty, mieszkała młodziutka księżniczka o imieniu Zuzanna.
na rysunku: Las
Jej długie, złociste włosy tańczyły na wietrze niczym promienie słońca, a oczy połyskiwały barwą nieba tuż po burzy. Zamiast nosić koronę i siedzieć godzinami w pałacu, Zuzanna wolała przebiegać bosymi stopami przez rosiste polany i słuchać opowieści starego dębu.
Zamek Zuzanny stał na samym skraju wielkiego, kolorowego lasu, gdzie mieszkali jej najlepsi przyjaciele.
na rysunku: Troll
Była tam długoszyja żyrafa o imieniu Melania, która potrafiła dostrzec księżyc jeszcze zanim wyjrzał zza chmur. Był też hipopotam Olek, największy mędrzec wśród zwierząt, którego grzbiet przypominał wyspę, na której można było się schronić podczas letniego deszczu. Mieszkał tam także sprytny dzięcioł Feliks, co miał pióra w kolorze ognia i potrafił wykuwać w sośnie najpiękniejsze melodie, oraz słoń Barnaba, silny i majestatyczny, który gdy szedł, trawa kładła się pod jego ciężarem, a wiatr szeptał mu do uszu swoje sekrety.
na rysunku: Hipopotam
Pewnego dnia, kiedy noc była jeszcze leniwa, a poranek zawisł w powietrzu jak złota mgiełka, Zuzanna usłyszała ciche łkanie dobiegające z lasu. To leśne zwierzęta, zmartwione i przestraszone, zebrały się pod rozłożystym klonem. Okazało się, że leśne ścieżki patroluje okrutny troll imieniem Gromisław.
na rysunku: Dzięcioł
Był olbrzymi, z brodą splątaną jak korzenie starych drzew i oczami błyszczącymi niczym dwie żółte latarnie. Troll pojawił się nie wiadomo skąd, a jego serce, zrobione z twardej skały, nie znało współczucia. Kazał zwierzętom nosić dla siebie kamienie i budować wielką, ponurą chatę pośrodku lasu.
na rysunku: Żyrafa
Księżniczka, widząc smutek przyjaciół, czując ich strach, postanowiła działać. Usiadła razem z Melanią, Olkiem, Feliksem i Barnabą przy cichym strumyku, gdzie woda opowiadała historie dawno zapomniane, i zaczęli snuć plan. „Nie zdołamy pokonać trolla samotnie!” — powiedziała Melania, swą długą szyję wyciągając aż po koronę drzewek migdałowych.
na rysunku: Plaża
– „Ale razem, kierując się sercem i rozumem, możemy go przechytrzyć!”
Każde zwierzę miało swój dar. Melania, dzięki długiej szyi i bystremu wzrokowi, mogła śledzić trolla nawet zza chmur. Olek hipopotam, którego rozum był bystry niczym nurt górskiej rzeki, wymyślił genialny podstęp: postanowili poprowadzić trolla przez bagienne mokradła, nieznane dla jego ciężkich stóp.
na rysunku: Słoń
Feliks dzięcioł obiecał wykuć w starym klonie sekretne wejście do pułapki, a słoń Barnaba miał użyć swej siły, by rozstrzygnąć sprawę, gdy nadejdzie odpowiedni moment.
Wieczorem, gdy księżyc świecił jak srebrna tarcza, rozpoczęli akcję ratunkową. Zuzanna, z koszem pełnym dorodnych malin, zwabiła trolla najpierw swymi piosenkami, a potem słodkim zapachem owoców . Troll, który oprócz złości miał także wielki apetyt, szedł za nią pośród wysokich traw i leśnych ścieżek, aż dotarł do wielkiej polany. Tam Melania natychmiast dostrzegła, jak stąpa ostrożnie, nieświadomy sidła.
Feliks błyskawicznie rozpoczął swoje dzięciołowe dzieło – dziobem wykuł wejście do ukrytej pod ziemią groty . Olek hipopotam, stojąc po pas w mokradle, udawał, że utknął, krzycząc na cały las o pomoc. Troll, myśląc, że kolejny zwierzęcy niewolnik jest w potrzebie, ruszył nieuważnie, aż… nagle ziemia rozwarła się pod jego nogami! Troll wpadł do wąskiej piwnicy, z której nie sposób było się wydostać.
Barnaba słoń, który czekał na znak, chwycił ogromny głaz – większy niż beczki miodu – i sprawnym ruchem zatoczył go prosto na wejście do jamy . Zabrzmiało to tak głośno, że echa odbijały się całą noc, a echo powtarzało słowa: „Niech przyjaźń zwycięża!”
Od tamtej pory zwierzęta mogły wreszcie spokojnie żyć w lesie – śpiewać do księżyca, tańczyć na polanach i ścigać się z wiatrem. Księżniczka Zuzanna, mądra i odważna, została bohaterką Tęczowego Uroczyska, a jej imię szeptały strumyki i śpiewały ptaki aż do końca świata. Wiedzieli już wszyscy, że choć Zuzanna jest tylko człowiekiem, to jej serce bije mocno niczym stokrotki rozkwitające na wiosnę, a przyjaźń daje siłę większą niż nawet największy troll .
Tak kończy się opowieść o księżniczce i jej przyjaciołach. Kiedy na niebie zapalają się pierwsze gwiazdy, a nad lasem rozlewa się kołysanka świerszczy, jest to znak, że nadszedł czas na sen. Śnijcie o zwierzętach o wielkich sercach i o tym, jak dobro zwycięża nawet tam, gdzie wydawało się to niemożliwe . Dobranoc, kochane dzieci. Niech magia Tęczowego Uroczyska na zawsze pozostanie w waszych snach.