Dawno, dawno temu, w sercu malowniczej krainy, gdzie rosły ogromne, szumiące drzewa, a powietrze było przepełnione zapachem mchu, znajdował się Wielki Las.
na rysunku: Oaza
Tak gęsty, że promienie słońca ledwo przedzierały się przez korony drzew, tworząc na ziemi magiczne wzory ze światła i cienia. W samym sercu tego lasu, na wzgórzu porośniętym dzikimi wrzosami, mieszkała niegdyś zła czarownica, którą wszyscy nazywali Wredną Wiedźmą.
Wiedźma nosiła zakrzywiony kapelusz, a jej szata huczała na wietrze tak głośno, jakby to był lament leśnych duchów.
na rysunku: Koń
Miała sękatą laskę i oczy jak dwa czarne punkciki – przenikliwe i niespokojne. Wiedźma nie znosiła śmiechu i radości, a najbardziej nie znosiła mieszkańców lasu, których psoty i zdolności wytrącały ją z równowagi. Pewnego dnia postanowiła, że zrobi coś okrutnego, by raz na zawsze wygnać szczęście z Wielkiego Lasu.
na rysunku: Lew
Ale w tym lesie, pod starym dębem spotykały się cztery niezwykłe zwierzęta. Pierwszym był Lew – złotogrzywy, dostojny, a równocześnie pełen łagodności. Jego ryk wzbudzał szacunek nawet wśród najbardziej nieśmiałych stworzeń.
na rysunku: Małpa
Drugim był Koń o jedwabistej, srebrzystej grzywie, szybki jak wiatr. Jego galop brzmiał jak grzmot padający na leśne ścieżki. Obok nich stała smukła Żyrafa, która swoją długą szyją potrafiła zajrzeć ponad najwyższe drzewa i wypatrzeć niebezpieczeństwo tam, gdzie inni widzieli tylko niebo.
na rysunku: Las
Najmłodszy z nich był Szympans, wiecznie rozbrykany i sprytny, który potrafił rozwiązać nawet najtrudniejsze zagadki.
Pewnego ranka, gdy rosa jeszcze lśniła jak diamenty na liściach paproci, zwierzęta dotarły do ukrytej oazy. Kryształowa woda mieniła się tysiącem kolorów, a na brzegach rosły kwiaty tak piękne, że przyciągały nawet motyle z najdalszych zakątków lasu.
na rysunku: Zła Czarownica
Drzewa nisko pochylały swe gałęzie, jakby chciały przysłuchać się cichym rozmowom zwierząt. Tu czuły się bezpieczne i szczęśliwe.
Lecz Wredna Wiedźma wypatrzyła oazę w swojej zaczarowanej kuli.
na rysunku: Żyrafa
Jej serce wypełniła złość i zazdrość. – Jeśli nie mogę mieć lasu tylko dla siebie, nikt nie będzie szczęśliwy! – krzyknęła i zanurzyła swoje sękate palce w garnku pełnym czarnego pyłu.
W mgnieniu oka cienista mgła rozlała się po oazie . Woda zamieniła się w muliste błoto, rośliny pochyliły się smutno, a ptaki uciekły w popłochu. W miejscu, gdzie jeszcze wczoraj tętniło życie, zapadła głucha cisza.
Zwierzęta od razu zrozumiały, że to sprawka wiedźmy . – Musimy działać – powiedział Lew i uderzył mocno łapą o ziemię, aż zatrzęsły się drobne kamyki. Koń natychmiast wyruszył przez gęstwiny, nawołując do pomocy jelenie, dziki, sowy i lisy, które znały każdy sekretny zakątek lasu. Żyrafa wspięła się na najwyższe wzgórze i przez wiele godzin nie spuszczała oka z chatki czarownicy, podsłuchując szepty magicznych zaklęć . Szympans przez całą noc krzątał się przy świetle księżyca, rysując patykiem plany, tropiąc ślady czarownicy i układając zagadkowe książki zaklęć znalezione w dziupli starego dębu.
Przyjaciele długo naradzali się w sekretnym kręgu paproci. Szympans wymyślił przebiegły plan . – Zaatakujemy z czterech stron! Lew odwróci uwagę wiedźmy swoją potęgą, Koń przeprowadzi zwierzęta przez ścieżki zamaskowane zaklęciem, Żyrafa wypatrzy, gdzie wiedźma ukryła magiczne źródło mocy, a ja spróbuję przechwycić jej zaczarowaną laskę!
Gdy noc zapadła gęsta jak smoła, zwierzęta ruszyły do działania. Lew swoim rykiem przywołał burzę grzmotów, Koń prowadził leśne stworzenia sprytnymi ścieżkami, a Żyrafa, z wysokości, zauważyła niespodziewanie, że wiedźma ukryła swój sekret w wydrążonym pniu starodrzewu. Szympans, jak cień, przemknął między konarami, wykradł laskę i jednym zręcznym ruchem zatopił ją w błotnistym jeziorze, które wiedźma sama stworzyła zaklęciem!
Zaklęcia zaczęły się cofać, a moc wiedźmy słabła . Wiedziona gniewem próbowała jeszcze kląć i rzucać uroki, lecz zwierzęta stanęły wokół niej w kręgu, trzymając się łapami i kopytami, powtarzając słowa: – Przyroda to nasze dobro, mądre serce zawsze wygra z ciemnością!
Wiedźma poczuła, że złość i żal powoli opuszczają jej duszę. Nad ranem, gdy pierwsze promienie słońca oświetliły pola paproci, jej serce po raz pierwszy od wielu lat zabiło cieplej. Zaklęcie na oazie zniknęło, woda znowu była przejrzysta, a rośliny zaczęły się prostować i kwitnąć . Ptaki wróciły, a leśni mieszkańcy pojawili się tłumnie na polanie, wiwatując na cześć mądrych zwierząt.
Dla uczczenia zwycięstwa urządzono ucztę nie z tej ziemi! Były owoce leśne, słodkie aromatyczne orzechy, śpiewy i tańce do późnej nocy. Każde ze zwierząt opowiadało o swoim zadaniu i dzieliło się historiami o odwadze i współpracy . Wiedźma została zaproszona. Trochę nieśmiało, z zakłopotaniem, ale przyjęła zaproszenie i, choć jeszcze niezgrabnie, zaczęła przepraszać i dzielić się swoimi opowieściami sprzed wielu lat. Zwierzęta wybaczyły jej i obiecały, że jeśli tylko będzie pomagała lasowi – ma miejsce przy ich wspólnym stole .
Od tego dnia Wielki Las żył długo i szczęśliwie pod opieką dzielnych bohaterów. Lew, Koń, Żyrafa i Szympans stali się symbolem odwagi, mądrości i przyjaźni. Ich opowieści przekazywano latami, ucząc młodych mieszkańców lasu, że przyroda to nie tylko miejsce do życia, ale prawdziwy dom, o który należy dbać i który warto kochać całym sercem .
A czarownica? Stała się strażniczką mądrości, która już nigdy nikomu nie chciała szkodzić, pomagając zwierzętom, ucząc magii uśmiechu i równowagi w naturze. I jeśli dobrze się wsłuchać, to do dziś, w szumie drzew słychać ciche podziękowania za odwagę i dobroć, które pokonały nawet najbardziej złośliwą magię.