Dawno, dawno temu, wśród łagodnych wzgórz i żyznych pól leżała maleńka wioska, gdzie każdy dom otaczał niewielki ogródek pachnący bzami i malinami.
na rysunku: Zła Wróżka
W tej właśnie wiosce mieszkała Ania – dziewczynka o oczach jak poranne niebo i włosach jasnych niczym dojrzałe zboże. Była pogodna, ciekawa świata i zawsze gotowa nieść pomoc każdemu, kogo spotkała: czy to choremu wróbelkowi, czy sąsiadce z koszykiem pełnym jabłek.
Pewnego ranka, gdy świat taplał się jeszcze w srebrzystej mgle, Ania postanowiła ruszyć na poszukiwanie rzadkich fiołków w lesie.
na rysunku: Oaza
Tego dnia las wydawał się tajemniczo cichy, a światełka słońca igrały na liściach, tworząc malownicze wzory na miękkim mchu. Zapach świeżej ziemi i wilgotnych paproci unosił się w powietrzu, gdy dziewczynka przestępowała przez splątane korzenie i rozklekotane mostki z gałęzi.
Nagle, pośród gęstwiny, Ania ujrzała istotę, jakiej nie widziała nawet w swoich najśmielszych snach.
na rysunku: Flaming
Przed nią stała wróżka – lecz nie ta dobra i uśmiechnięta, o której opowiadała babcia, lecz inna: o oczach czarnych jak noc bez gwiazd i splątanych, zielonych włosach. Wróżka nazywała się Złowroga i była znana z tego, że z zazdrości potrafiła rozgniewać cały las. Zła energia wręcz wirowała wokół niej, a jej głos rozbrzmiewał jak echo burzy:
– Aniu, tyle szczęścia masz w sercu, a ja… od wieków go nie zaznałam – powiedziała ze smutkiem zmieszanym z goryczą.
na rysunku: Małpa
– Dlatego od dziś twoje serce okryje lód zapomnienia!
Zanim dziewczynka zdążyła poprosić o litość, Złowroga zaklęła ją słowami, których echo zatańczyło między pniami drzew. Ania poczuła, jak ogarnia ją zimno, a wspomnienia o mamie, tacie, przyjaciołach zaczynają blednąć, jakby jakiś cień zakrywał jej serce.
Z trudem przebijając się przez mgłę w myślach, Ania postanowiła nie poddawać się klątwie.
na rysunku: Lew
Gdzieś w głębi pamięci tliło się światło nadziei – czyż nie mówiła babcia, że w Magicznym Lesie żyją istoty, które pomagają zagubionym duszom?
Dziewczynka ruszyła więc w głąb lasu, który, choć dawniej był jej przyjacielem, teraz wydawał się obcy i nieco groźny. Przechodziła przez zarośnięte polanki, gdzie kwitły kwiaty w niespotykanych kolorach, a nad małymi sadzawkami fruwały błękitne ważki większe niż jej dłoń. Nagle dostrzegła grupę flamingów – nie byle jakich, lecz różowych jak zachodzące słońce, tańczących na jednej nodze pośród tajemniczej oazy.
na rysunku: Las
– Ach, Aniu – zaklekotał najstarszy z flamingów, obracając głowę wokół szyi jakby rozważał zagadkę – słyszeliśmy już o smutku, który zebrał się w twym serduszku. Pozwól, że ci pomożemy!
Flamingi, śmiejąc się i śpiewając, otoczyły Anię pierścieniem dobrej energii i zaprowadziły do oazy w samym sercu lasu. Tam, pośród pachnących nenufarów, leżał lampart o złocistej sierści polanej czarnymi cętkami.
na rysunku: Ryba
Lampart przemówił głosem głębokim a łagodnym:
– Droga Aniu, największą bronią przeciw zaklęciom jest siła serca, ale aby ją odnaleźć, musisz zrozumieć, co znaczy prawdziwa przyjaźń i radość. Zaufaj swoim nowym przyjaciołom.
Nie trzeba było mówić drugi raz . Do ich towarzystwa dołączył sprytny szympans, który uczył Anię, jak wspinać się po lianach i rozumieć mowę drzew. Szympans zdradził jej też sekrety schowane wśród leśnych zarośli, a każda przygoda wzmacniała odwagę dziewczynki i rozgrzewała jej serce.
Na końcu leśnej ścieżki znajdowało się krystaliczne jezioro, nad którym zebrane były wszystkie odcienie poranka: błękity, szarości i złote refleksy . W jeziorze pływały niezwykłe ryby, które umiały mówić i śpiewały melodie rozgrzewające duszę. Dowiedziawszy się o problemie Ani, opowiedziały jej legendę o darze miłości – takim, który wróżka musi przyjąć i który rozbudza nawet najbardziej zamrożone serce.
Dziewczynka postanowiła więc zebrać to, co w lesie najpiękniejsze – płatki z kwiatów jak płomień, błyszczące kamyki spod wodospadu, muszelki, co szumią o dalekich morzach, i srebrzyste pajęczyny . Przyjaciele pomagali jej ozdabiać girlandę, śmiejąc się, śpiewając i dzieląc się opowieściami o swoich rodzinach i marzeniach. Im dłużej pracowali, tym bardziej serce Ani stawało się ciepłe.
Wreszcie wszyscy razem wyruszyli do ponurej polany, gdzie mieszkała Złowroga . Wróżka wyglądała na jeszcze smutniejszą i bardziej samotną niż wcześniej. Gdy zobaczyła kolorową girlandę niesioną przez Anię i jej przyjaciół, łzy popłynęły jej po policzkach jak perły rosy o świcie.
– Ach, cóż za dar… Takiego piękna, stworzonego wspólnymi siłami, nigdy nie dostąpiłam! – wyszeptała drżącym głosem i opadła na kolana .
Z girlandy biła ciepła moc, która powoli topiła lód w sercu wróżki. Klątwa została zdjęta. Ania na nowo poczuła miłość swojej rodziny, a w sercu Złowrogiej zagościła nowa nadzieja i radość .
Razem wrócili do wioski, gdzie na dziewczynkę czekała rodzina, a wszyscy mieszkańcy przywitali ich wspaniałą ucztą, śpiewem i tańcem pod gwiazdami. Od tego dnia Złowroga już nigdy nie była samotna, a Magiczny Las rozbrzmiewał śmiechem dzieci i leśnych stworzeń.
Tak kończy się opowieść o Ani, która dzięki miłości, przyjaźni i odwadze nauczyła wszystkich, że nawet najzimniejsze serce można ogrzać czułością i dobrocią . Pamiętajcie, kochane dzieci, prawdziwa magia rodzi się z serca.
A teraz, zamknijcie oczka i śnijcie o magicznych przygodach. Dobranoc!