Dawno, dawno temu, za siedmioma pagórkami, siedmioma rzekami i ośmioma starymi dębami rozciągała się tajemnicza kraina, pełna magii, bujnych lasów i dzikich pustyń.
na rysunku: Królik
Pośród tego czarownego świata żył krasnoludek imieniem Kuba. Był on nieduży, miał burzę rudych włosów, krzepkie ręce i czapeczkę w kolorze dojrzałych malin, która zawsze mocno sterczała na jego głowie.
Kuba uwielbiał przygody, a każda wolna chwila ciągnęła go do wielkiego lasu.
na rysunku: Las
Pewnego ranka, gdy słońce leniwie rozciągało swoje promienie na ściółce leśnej, Kuba natknął się na starą, omszałą skrzynkę ukrytą pod korzeniami rozłożystego dębu. Rozchylił ją ostrożnie i w środku znalazł zwiniętą mapę – była to mapa prowadząca do legendarnej Krainy Zwierząt, miejsca, w którym podobno żyły najbardziej urocze i mądre stworzenia świata.
Serce Kuby zabiło szybciej.
na rysunku: Wampir
Bez chwili namysłu spakował plecak: domowe pierniki, plaster miodu, butelkę wody źródlanej i niezastąpiony scyzoryk po dziadku. Wyruszył w drogę otulony szumem lasu i śpiewem ptaków, które przyjaźnie żegnały swego dzielnego przyjaciela.
Kroczył przez gęsty bór, w którym liście pod nogami strzelały jak suche gałęzie i pachniały ciepłym deszczem.
na rysunku: Lew
Nagle dostrzegł wśród paproci niewielki staw, a na nim pływały kaczki – nie takie zwykłe kaczki, lecz noszące maleńkie okulary, z minami poważnych profesorek. Jedna, o imieniu Jadwiga, podfrunęła do Kuby i skinęła mu głową:
– Krasnoludku, uważaj! W tych lasach czasem skrada się Nocny Strach – szeptały kaczki, opowiadając legendy o tajemniczym wampirze, który szuka słodkich serc do zamieniania ich w kamień.
Kuba podziękował za ostrzeżenie, usiadł z kaczkami na piknik i podzielił się z nimi piernikiem.
na rysunku: Kaczki
Wiedział już, że musi być czujny. Ruszył odważnie w kierunku, który wskazywała mapa – na skraj lasu, gdzie przyroda przechodziła w rozległą pustynię.
Tam, przy pierwszych promieniach dnia, piasek aż skrzył się od złota, parząc bose stopy.
na rysunku: Jeleń
Wśród kaktusów i cieni drobnych, jędrnych akacji, Kuba napotkał stado jeleni. Spoceni, lecz zaciekawieni, uczyli się, jak tropić źródła wody w najtrudniejszych warunkach. Kuba, widząc ich trud, pokazał, jak z łodyg kaktusów wydobyć chłodną, słodką wodę.
na rysunku: Pustynia
W zamian jelenie podzieliły się tajemnicą schowaną na mapie – wskazały mu krótszą drogę do Magicznej Krainy Zwierząt, prowadzącą przez asplanadę pustynnych kwiatów, które rozkwitały tylko pod wieczór.
Podążając słoneczną ścieżką, Kuba wszedł znów do lasu, lecz ten był inny – pełen krętych korzeni, rozświetlony ciepłymi promieniami, a w powietrzu unosił się zapach świeżo ściętej trawy i kwitnących ziół. Tam królowali lwy – mądre, dostojne i ogromne . Ich grzywy lśniły złocistym blaskiem, a oczy śmiały się do Kuby.
– Opowiedz nam swoją historię, krasnoludku! – ryknął najstarszy lew Leon, a jego głos był niski, lecz przyjazny.
Kuba zdradził sekret mapy i przedstawił jeleniom oraz lwom misję, którą właśnie realizował . Lwy ujęły jego odwagę i postanowiły wskazać mu drogę przez dzikie, nieprzebyte zarośla pełne pułapek i głazów, za którymi zawsze kryły się jakieś niespodzianki. Dzięki pomocy lwów Kuba dotarł do serca Magicznej Krainy Zwierząt.
Kraina ta była miejscem wyjętym prosto z bajki – wszystko, co żyło, rozmawiało, śmiało się i tańczyło . Pośród roześmianych królików, które nigdy nie przestawały brykać, Kuba poczuł się jak w domu. Niemalże zapomniał o niebezpieczeństwach, aż pewnego wieczora krainę ogarnął mrok.
Zza mgły wyłoniła się postać – wysoki, blady jak księżyc w pełni wampir, w płaszczu uszytym z czarnej jedwabnej pajęczyny . Jego oczy świeciły czerwieńszym blaskiem niż rubiny, a z kłów spływały srebrzyste krople. Cała kraina pobladła ze strachu. Wampir miał plan: zamienić urocze zwierzęta w swe nocne zjawy i zapanować nad całą krainą .
Kuba, czując wielką odpowiedzialność, wezwał przyjaciół na naradę. Zwierzęta zebrały się wokół ogniska – kaczki furkotały skrzydłami, jelenie strzygły uszami, lwy łasiły się do Kuby, a króliki ćwiczyły szybkie supełki na linach z pnączy. Ułożyli plan, w którym każdy miał miejsce:
– Kaczki, wy, mądre główki, musicie wymyślić sposób na wykorzystanie słońca – orzekł Kuba .
– Jelenie, pobiegniecie po pustyni i przyniesiecie lustra, które kiedyś zgubili poszukiwacze skarbów – dodał.
– Lwy, wasza siła będzie nam potrzebna, by powstrzymać wampira.
– Króliki, wy jesteście najsprytniejsze! Utkać linę tak szybko, żeby nawet wiatr nie nadążył!
Gdy wampir podkradł się pod mury krainy w noc bezgwiezdną, rozpoczął się wielki bój . Lwy zatrzymały go w miejscu z głośnym grzmotem łap, jelenie ustawiły lustra w półkolu, kaczki ustawiły odbijacze światła, a króliki śmigały pod nogami stworzenia, wiążąc go mocną liną z dzikich pnączy. Gdy tylko pojawiły się pierwsze promienie świtu, wampira otoczyła jasność, a jego moc powoli topniała, aż wreszcie zniknął, zostawiając po sobie tylko czarne pióro i opowieść na długie lata.
A potem nastała wielka radość . Zwierzęta odtańczyły taniec zwycięstwa, lwy upiekły w ognisku świeże ziemniaki, a kaczki przyrządziły ziołowy napar na cześć dzielnego krasnoludka. Przez wiele dni mieszkańcy odgrywali przedstawienia i śpiewali pieśni pochwalne o Kubie, który zjednoczył ich wszystkich.
Kuba długo jeszcze chodził po magicznej krainie, słuchając mądrości zwierząt i dzieląc się z nimi własną . Wiedział już, że najważniejsze w życiu to przyjaźń, odwaga i współpraca – i że z dobrymi przyjaciółmi u boku nie straszny jest żaden wampir.
A jeśli spotkasz kiedyś w lesie kaczkę z okularami albo lwa rozmawiającego ze swoim odbiciem, wiedz, że to opowieści o Kubie – bohaterze, o którym nigdy nie zapomni żadna leśna ścieżka.
I tak kończy się bajka o Krasnoludku Kubie, wampirze i cudownych zwierzętach, a morze gwiazd na niebie mruga do nas, by śnić dalej kolejne przygody .