Dawno, dawno temu, w samym sercu Zielonej Doliny, w krainie, gdzie rzeki śpiewały cicho między drzewami, z rosą lśniącą jak diamenty na liściach paproci, rządziła dobra i odważna Królowa Bohaterka.
na rysunku: Chomik
Była kobietą o ramionach jak gałęzie młodej wierzby – silnych, ale łagodnych, a oczy miała głębokie i ciepłe, przypominające spokojne jeziora za mgłą. Jej włosy migotały złotem w słońcu, a władczyni zawsze nosiła kwiat we włosach – symbol pokoju i radości panujących w jej królestwie.
U jej boku trwała drużyna wiernych przyjaciół: Sarna – szybka jak wiatr, która od lat była przewodniczką po najgłębszych leśnych ścieżkach; potężny Łoś z majestatycznym porożem, w którym zagnieździło się niejedno małe ptasie gniazdo; niepozorny, lecz przebiegły Chomik z nieśmiałym uśmiechem oraz Morski Kieł – foka, której śpiew ukoiłby najdzikszy sztorm.
na rysunku: Jeleń
Razem stanowili serce i ducha krainy, gotowi stawić czoła każdej burzy.
Jednak pewnego wieczoru, gdy niebo stało się purpurowe, a wiatr szeptał dziwne wieści, nad zamkiem pojawił się krąg czarnych wron. Z ich krzyków, które przerywały nocną ciszę, powstała zjawa – była to Zła Wróżka.
na rysunku: Jeleń
Jej skóra błyszczała jak obsydian, oczy świeciły lodowym połyskiem, a długie włosy spływały na jej ramiona niczym wstęgi cienia.
Wróżka, znana z bezlitosnego serca, uniosła różdżkę i szeptała zaklęcia, które zamieniały kwiaty w kamień, śmiech dzieci w lodowaty podmuch chłodu. “Skończy się czas szczęścia w tym królestwie!” – zakrzyknęła z triumfem, rzucając okrutną klątwę na Królową, jej przyjaciół i całą ziemię.
na rysunku: Klif
Las posmutniał, rzeki zaczęły wysychać, a zboża gniły w polach.
Lecz w tej mrocznej chwili Królowa Bohaterka nie porzuciła nadziei. Zbiegła się ze swą drużyną w Wielkiej Sali, której okna patrzyły na dalekie góry.
na rysunku: Pustynia
Sarna wstąpiła na środek komnaty i rzekła: “Ze wschodu niosą się słowa o Wysokim Urywiskiu, gdzie mieszka smok pamiętający jeszcze pieśni stworzenia. Może zna sposób na odwrócenie czaru!”
Nie czekając ani chwili, Królowa, przyjaciółmi otoczona, wyruszyła w drogę. Wędrowali przez wieczorne mgły i słoneczne poranki, przez leśne gęstwiny, w których szumiało tysiąc tajemnic.
na rysunku: Zła Wróżka
Gdy dotarli do urwiska, ukazał się przed nimi smok – o łuskach zmieniających barwę niczym rozgwieżdżone niebo i oczach, które widziały wieki. Był wielki i potężny, lecz łagodny. Znał opowieści o miłości i stracie, o odwadze i ofierze.
na rysunku: Mors
Smok pokłonił się Królowej i wyszeptał: “Istnieje amulet utkany z słońca, wody i oddechu ziemi. Tylko on zniszczy złą klątwę. Lecz jest ukryty w sercu pustyni, gdzie cisza jest głośniejsza niż burze .”
Drużyna ruszyła przez Pustynię Szeptów. Słońce paliło żarem, piasek pod stopami parzył jak rozżarzone węgle. Wędrowali dniami i nocami, a tylko śpiew Morskiego Kła podtrzymywał ich ducha . W końcu, gdy byli już naprawdę wyczerpani, dotarli do porośniętej palmami oazy. Woda w studni błyszczała jak srebrny księżyc. Wśród liści ktoś zostawił zagadkę wyrytą w kamiennej płycie:
„Tam, gdzie światło zasypia w ramionach fali,
gdzie piasek i woda sekrety swe skryły,
tam ukryty jest skarb, o którym tu mowa –
ślad odnajdziesz, gdy wiatr zaśpiewa od nowa .”
Sarna pierwszy raz przygryzła w zadumie źdźbło trawy. “To brzmi jak morska zatoka o zachodzie słońca!” – zawołała nagle. I już wiedzieli, gdzie muszą iść .
Dni zamieniły się w tygodnie, zanim wreszcie, po pokonaniu wysokich gór, moczarów, w których tajemnicze oczka wodne mrugały do nich nocą, dotarli do miejsca, gdzie złocisty piach spotykał się z rozkołysanym błękitem oceanu. Tam, na samym krańcu świata, stała stara, roztrzaskana do połowy łódź. Pod stertą muszli i bursztynów odnaleźli skrzynię z rzeźbionym wiekiem .
Królowa z drżeniem serca podniosła wieko. W środku, na jedwabiu miękkim jak mgła, leżał amulet o barwie wschodzącego słońca. Gdy tylko Królowa zawiesiła go na szyi, poczuła się tak, jakby tysiąc serc biło w jej piersi .
Akurat wtedy, groźna chmura zgromadziła się nad doliną. Powietrze stało się ciężkie, zmierzch przyniósł cienie zamieniające się w przerażające kształty. Wiedziała: nadszedł czas ostatecznego starcia .
Pod zamkiem czekała już Zła Wróżka, gotowa do walki. Jej różdżka błyskała błękitnym ogniem, z ust krążyły przekleństwa. Królowa przystąpiła do walki z podniesioną głową . Z boku ruszył Łoś, broniąc jej przed lodowymi strzałami, Sarna zwinnie myliła trop, Morski Kieł śpiewał pieśń nadziei, a Chomik – mimo małych rozmiarów – odgryzł się przezornie w samo sedno magii wróżki, przerywając jeden z jej czarów.
Nagle amulet rozbłysnął światłem jaśniejszym niż tysiąc gwiazd, a wokół Królowej wyrosło pole światła, chroniące wszystkich przed złem. Wróżka krzyczała i wiła się, ale nawet ona nie mogła przezwyciężyć połączonej siły dobra, odwagi i miłości .
Ze świstem wichru zła magia wróżki została rozproszona, jak dym po burzy. Kraina odetchnęła – rzeki znów zaczęły śpiewać, pola zazieleniły się soczystą trawą, a ptaki zbudowały nowe gniazda w porożu Łosia.
Całe królestwo świętowało przez siedem dni i siedem nocy . Wszyscy – od największych do najmniejszych – przyszli, aby dziękować Królowej Bohaterce oraz jej przyjaciołom.
Od tamtej pory, w każdą rocznicę zwycięstwa, mieszkańcy zbierali się wieczorami, by opowiadać tę historię. Bo kto wie – może gdzieś tam, w śpiewie jeziora, w szeleście liści czy w nocnym śnie, znów usłyszymy szept Królowej: „Wspólnie pokonamy każdą ciemność” .