Dawno, dawno temu, za siedmioma pustyniami i ponad rozległymi bajkowymi wydmami, rozsianymi jak złote kocyki w świetle księżyca, istniała niezwykła kraina zwana Oazją.
na rysunku: Klif
W sercu tej zielonej krainy, gdzie jasne, szumiące strumyczki leniwie płynęły przez rozłożyste palmy, mieszkała mądra i łaskawa królowa Adelia. Nikt nie znał sekretu jej długowieczności, ale wszyscy czuli, że w jej sercu bije wielka siła miłości do wszystkiego, co żyje.
Królowa Adelia troszczyła się o wszystkich mieszkańców swojej oazy – ludzi i zwierzęta.
na rysunku: Oaza
W jej pałacu, wybudowanym ze szklanych mozaik, śmiało mogły zamieszkać i ptaki, i małe myszki. I właśnie tutaj znalazło schronienie czworo niesamowitych przyjaciół: Pszczoła Zoja, Panda Bambuś, Szop Cromek i Pies Dzielniak. Każde z nich miało własną historię i niezwykłe umiejętności.
na rysunku: Olbrzym
Zoja była pszczołą nie tylko pracowitą, ale i niezwykle ciekawską; potrafiła dostrzec najmniejszy szczegół z ogromnych wysokości. Panda Bambuś, o futrze lśniącym jak świeży śnieg, nie miał sobie równych w budowaniu i nosił w sobie niespożyte pokłady siły. Szop Cromek był mistrzem tajności, a jego zwinne łapki radziły sobie nawet z najbardziej wymyślnymi zamkami i mechanizmami.
na rysunku: Szop pracz
Dzielniak, pies o sercu na dłoni i oczach wiernych jak nikt na świecie, zawsze stawał pierwszy w obronie przyjaciół.
Pewnej księżycowej nocy nad Oazją zawisł złowieszczy cień. Z dalekich gór niezwyciężalnych przyszedł Zły Olbrzym, zwany Groźgorem.
na rysunku: Pies
Był olbrzymi jak góra i tak silny, że potrafił jednym oddechem poruszyć wydmy. Jego głos dudnił przez doliny jak grzmot, a tam, gdzie stąpnął, trawa więdła, a zwierzęta uciekały w popłochu. Groźgor przeszedł już przez wiele krain, zostawiając za sobą spaleniska i strach.
na rysunku: Pszczoła
Teraz zmierzał do Oazji.
Królowa Adelia zwołała naradę. Choć serce ściskał jej strach, z oczu biła determinacja.
na rysunku: Panda
— Nie damy Groźgorowi zniszczyć naszej oazy, ale nie zwyciężę go siłą. Potrzebna nam będzie spryt, odwaga i mądrość was wszystkich — zwróciła się do zwierząt.
Pszczoła Zoja otrzymała rolę zwiadowczyni . Latała nad pustynią szybciej niż wiatr, zaglądając w każdy zakamarek. Jej żółto-czarne skrzydła mieniły się w słońcu, a maleńkie oczy czujnie śledziły każdy ślad. Wkrótce Zoja odkryła, że olbrzym nosi przy sobie magiczny szmaragd — kamień, który czyni go niezwyciężonym .
Panda Bambuś zabrał się do budowania pułapki. Bezszelestnie ścinał bambusowe łodygi, wiążąc je w konstrukcję tak wielką, że nawet Groźgor się nie domyśli. Jego czułe łapy układały bambusy w sprężyste łuki, które miały zamknąć się, gdy olbrzym wejdzie do środka .
Szop Cromek, wspierając się na cichych łapkach, czaił się pod okrutnym klifem, gdzie Groźgor skrył swój magiczny kamień w czarnej jaskini. Przekradał się przez pajęczyny i kaktusy, unikając przebudzenia jadowitych jaszczurek. Gdy dotarł do komnaty, gdzie szmaragd lśnił na kamieniu, użył wszystkich swoich sztuczek, aby zdjąć magiczny kamień, nie budząc przy tym nawet echa .
W tym czasie Dzielniak, z wyprostowanymi uszami i ogonem zadartym jak antena, pilnował bram pałacu. Wspierał mieszkańców oazy, dodawał im otuchy i razem tworzyli zgrany łańcuch przyjaźni.
Wreszcie, gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Groźgor zbliżył się do granic oazy . Ziemia zadrżała pod jego stopami, niebo pociemniało od jego cienia. Lecz wśród traw już rozbrzmiewało ciche bzyczenie Zoi – znak, że misja rozpoczyna się teraz!
Olbrzym nie zorientował się, kiedy wpadł w pułapkę Bambuśa. Bambusowe pałki opadły na niego jak magiczna klatka . Groźgor zaczął się szamotać, a wtedy Szop Cromek błyskawicznie wdrapał się na najwyższy szczyt i cisnął magiczny szmaragd w przepaść. Kamień zawirował w powietrzu i z hukiem zatonął w rzece. W jednej chwili, Groźgor stracił całą swoją moc . Zapadł się na kolana, a jego wzrok stał się smutny i zrezygnowany.
Zamiast okrzyków triumfu, królowa Adelia przystąpiła do olbrzyma i delikatnie położyła mu dłoń na ramieniu. — Każdy może się zmienić, Groźgorze, jeśli zechce . Użyj swojej siły dla dobra — powiedziała cicho. — Zostań ogrodnikiem w naszej oazie. Możesz pomagać sadzić drzewa, kopać stawy i dbać o kwiaty . Czy spróbujesz?
Łzy zakręciły się w oczach olbrzyma. Tak wiele lat siała wokół siebie strach, że zapomniał, jak to jest być częścią wspólnoty. Wstał, otarł nos w rękaw i chwycił pierwszą łopatę . Odtąd każdego dnia pracował u boku nowych przyjaciół, sadząc palmy, kopiąc oczka wodne i ucząc się śmiać.
Oaza rozkwitła jak nigdy dotąd. Wszyscy mieszkańcy żyli w harmonii, a opowieść o współpracy Zoji, Bambusia, Cromka i Dzielniaka opowiadano na dobranoc przez pokolenia .
I tak, kochanie, dzięki sprytowi, odwadze, współpracy i dobroci nawet najstraszliwszy olbrzym może zmienić się w pomocnego przyjaciela. Śnij marzenia o zielonych oazach, dzielnych zwierzakach i cudownych wyprawach, a sen niech przyniesie Ci spokój i radość. Dobranoc, maleńka gwiazdeczko!