Dawno, dawno temu, gdy świat przebijały poranne promienie słońca, a nad łąkami rozciągała się gęsta mgiełka, istniała w sercu magicznej doliny baśniowa kraina zwana Wierzbowa Polana.
na rysunku: Papuga
W tej niezwykłej krainie, gdzie skrzyły się kolorowe kryształy, a drzewa opowiadały bajki przy wietrze, żył młodziutki czarodziej imieniem Kacper. Był niewysoki, z burzą kasztanowych loków i szczerym roześmianym spojrzeniem, w którym kryła się niekończąca się ciekawość świata.
Kacper uwielbiał spacerować wśród leśnych ścieżek, słuchać śpiewu ptaków i otaczać się magiczną aurą przyrody.
na rysunku: Ważka
Wciąż jednak czuł, że mimo wyjątkowego talentu, zdecydowanie jeszcze wiele musi się nauczyć. Chciał bowiem zostać prawdziwym mistrzem magii, takim, który nie tylko czaruje, ale także rozumie siły natury i potrafi chronić słabszych.
Pewnego dnia, kiedy słońce tańczyło na liściach, a z oddali dobiegały śmiechy leśnych wróżek, Kacper natknął się na dziwnie spowitą mgłą grotę tuż pod wysokim wzgórzem.
na rysunku: Delfin
Odważnie odgarnął zasłonę paproci i zajrzał do środka. Powietrze było tu chłodne, pachniało starożytnością, a echo wracało po cichu każde „halo!”. Gdzieś w samym centrum, na omszałym podwyższeniu, leżała oprawiona w czarną skórę księga z błyszczącym, rubinowym kamieniem na okładce.
na rysunku: Las
– Co za tajemnica! – szepnął Kacper, ostrożnie podnosząc gruby tom.
Na ostatniej stronie drżącym pismem napisano: „Kto pożąda mocy, niech pamięta – każda siła ma swoją cenę. Zło budzi się w cieniu.
na rysunku: Ciemny Czarodziej
..”.
na rysunku: Jaskinia
Kacper zrozumiał, że to księga zaklęć dawnego, okrutnego czarnoksiężnika, legendy upiornej w okolicy. Serce Kacpra zabiło szybciej – czy odważy się stawić czoła tej mocy? Wiedział jedno: aby ocalić swoją ukochaną polanę, musi dowiedzieć się, jak pokonać zło, nie ulegając mu samemu.
Z tą myślą ruszył w stronę szmaragdowego lasu, gdzie mieszkał jego stary przyjaciel – papuga Ignacy.
na rysunku: Koń
Ignacy był barwny jak paleta malarza, a do tego mądry, z poczuciem humoru i głową pełną niezwykłych pomysłów. W maleńkim domku zawieszonym wysoko na jesionie Kacper podzielił się odkryciem. Oboje przez wiele dni studiowali księgę: zaklęcia, mapy, zagadki i stare rysunki smoko-wilków .
Podczas tej nauki spotykali rozmaite zwierzęta, z których każde skrywało swój własny sekret. Pierwsza była ważka Błyskawica – smukła i zwinna, z pajęczyną błękitnych skrzydeł mieniących się na złoto. Leciała zawsze przed siebie, dotykając tafl powietrza z zawrotną prędkością . Błyskawica nauczyła Kacpra, jak zginąć z pola widzenia takim tempem, by nawet cień nie zdążył za nim podążyć.
Następnie, wśród jasnych fal jeziora, Kacper usłyszał śpiew delfina Fali. Fala miała oczy jak perły i uśmiech, przy którym złość topniała jak lód na słońcu . Zabierała Kacpra w głębiny, gdzie poznawał sekrety morza, rozumiał mowę ryb i potrafił oddychać pod wodą, jakby był jednym z morskich stworzeń.
Kiedy znów ruszyli w podróż, prowadziła ich ścieżka do pradawnego, gęstego boru. Tam, pośród tańczących liści klonów i jodeł, czekał na nich Wiatr – koń o grzywie barwy zorzy polarnej, z sierścią błyszczącą jak gwiazdy . Wiatr był szybki, wytrzymały i szlachetny. Nauczył Kacpra wiary w siebie oraz sztuki przemieszczania się po cienkich konarach niczym wiewiórka. Każdy krok był pewniejszy, każda decyzja dojrzalsza .
Podczas długich wieczorów Ignacy, Kacper i ich nowi przyjaciele długo rozmawiali, rozważając, jaką moc niesie połączenie ich umiejętności. Wtedy zrozumieli, że tylko razem mogą przeciwstawić się złu. Zebrali więc zwierzęta z całej krainy – świetliki będące oczami w ciemności, pająka Ariadnego, który snuł sieci niewidzialne dla wrogów, maleńką mysz Amelkę – bohaterkę podziemi, oraz sowę Antoninę, najstarszą i najmądrzejszą w lesie .
Ale zły czarnoksiężnik czuł już, że coś się kroi. Wypuścił ze swej ciemnej zagrody upiorne stworzenia – kruki, cienie, świszczące sabaty wiatru. Porwał magiczne zwierzęta i osadził je wysoko w Złowrogiej Wieży, gdzie echo ich głosów ginęło pośród pajęczyn i gęstej, czarnej mgły .
Kacper długo się nie wahał – zebrał swoich wiernych druhów i razem, z odwagą w sercu, ruszyli do twierdzy czarnoksiężnika. Po drodze czekali na nich iluzje – mosty, które rozpadały się w powietrzu, groźne rusałki wodne, które próbowały ich zmylić, oraz kamienne smoki ziejące gorącym oddechem.
Dzięki sztuczkom Błyskawicy przemykali przez pułapki . Fala uczyła ich oddychać, gdy musieli przeprawić się podziemnymi rzekami. Wiatr przenosił ich ponad przepaściami tak cicho, że tylko pióra opadały w milczeniu. Ignacy rozwiązywał łamigłówki . Wreszcie trafili pod bramę Wieży.
Po ciężkiej walce – błyskawice śmigały po sklepieniach, wiatr wiał wściekle, a fala jeziorem strącała wrogów – zjednoczyli swoje moce. Najsilniejszym zaklęciem przyjaźni i odwagi przełamali zaklęcia czarnoksiężnika .
Pokonany zły czarnoksiężnik rozpadł się niczym zwiędły cień, a jego mroczna twierdza stopniowo ustępowała miejsca świetlistej polanie, gdzie na nowo kwitły kwiaty i śpiewały ptaki.
Kacper i jego drużyna wrócili do Wierzbowej Polany wśród wiwatów i radosnych śmiechów. Każde ze zwierząt otrzymało specjalny medalion przyjaźni, a Kacper – nową, śnieżnobiałą szatę Czarodzieja Opiekuna . Wiedział teraz, że żadne zaklęcie nie jest tak mocne, jak moc serca, odwaga i przyjaciele, na których zawsze można polegać.
A gdy noc otulała mchem całą dolinę, Kacper szeptał: „Każdy z nas ma w sobie iskrę magii i wszyscy możemy być bohaterami dla swojej bajki. Dobranoc, mój mały odkrywco ...” .