Dawno, dawno temu, za siedmioma lasami i trzema rzekami, na skraju krętego, tajemniczego bagna, leżała malutka wioska zwana Srebrną Łąką.
na rysunku: Owca
Ludzie żyli tam spokojnie, a ich życie wypełniały codzienne obowiązki, śmiechy dzieci i dźwięki dzwonków przy drzwiach domów. W centrum tej wioseczki stała chata, której dach był pokryty błyszczącym mchowym dywanem, a okna zawsze migotały od światła - mieszkała tam Wanda, dobra wiedźma o sercu jak złoto i oczach lśniących jak gwiazdy w bezchmurną noc.
Wanda była czarodziejką nie byle jaką.
na rysunku: Wioska
Zamiast brodawki na nosie miała pieg w kształcie serca, uwielbiała śpiewać piosenki, a jej śmiech niósł się po wiosce jak dzwoneczki burzowe. Gotowała mikstury, którymi leczyła chorych, stroiła wianki z leśnych kwiatów i szeptała dobre słowa zwierzętom i ludziom. Ludzie przychodzili do niej po ratunek, radę, a czasem tylko po ciepłe ciasto dyniowe, z którego słynęła.
na rysunku: Królik
Jednak nie wszyscy w wiosce pałali sympatią. Po drugiej stronie bagna, w starej, wilgotnej grocie, mieszkał Drako - demon o oczach jak dwie płonące bryły węgla i głosie, który budził strach nawet w najbardziej odważnych sercach. Drako czuł wielką zazdrość o dobroć Wandy, dlatego nieustannie knuł, jak odebrać jej radość i szczęście mieszkańców Srebrnej Łąki.
na rysunku: Bagno
Pośród miękkich, zielonych mchów i szeleszczących liści Wanda miała niesamowitych przyjaciół: Królika, białego jak pierwszy śnieg, który był szybki jak wiatr; Owcę, puchatą i rozważną, znającą labirynty bagna jak własną kieszeń; Żyrafę, która przybyła do wioski pewnego dnia zza Wielkiej Góry, a której długi kark pozwalał dostrzec niebezpieczeństwo z daleka; oraz Papugę, barwną jak tęcza po letnim deszczu, zwaną Plotką, ponieważ lubiła słuchać i przekazywać wszelkie nowinki.
Pewnej nocy, gdy księżyc wisiał nisko nad bagnem, Drako postanowił po cichu przygotować swoje największe zaklęcie. Zbierał nasiona czarnej łobody, łzę sowy i pył z pajęczej sieci.
na rysunku: Demon
Chciał rzucić na wioskę cień strachu, by zapomnieć w niej o radości. Jego syk cicho wypełnił groźną groty - plan był gotowy!
Papuga Plotka, jak zwykle ciekawska, usiadła wysoko na gałęzi bagiennej sosny i z zapartym tchem podsłuchiwała demonowe plany. Gdy zrozumiała zagrożenie, poderwała się w powietrze z kolorowym trzepotem skrzydeł i poleciała pędem do chaty Wandy, nie bacząc na nocne sowy i szeleszczące w ciemności listowie.
na rysunku: Papuga
Wanda, choć przerażona, natychmiast zebrała swych wiernych przyjaciół. Owca zaproponowała, by przy skrzyni starego dębu odszukać ukrytą ścieżynkę przez bagno. Zaprowadziła wszystkich – Królika, który skakał z kamienia na kamień, Żyrafę, która czuwała nad całą wyprawą z wysokości i Papugę, która leciała przed nimi jak barwny lampion.
na rysunku: Żyrafa
Bagno okazało się miejscem magicznym i groźnym. Wilgotna mgiełka unosiła się pod nogami, a gdzieniegdzie mignął świetlik lub słychać było plusk zielonej żabki. Czasem musieli się zatrzymać, bo przez szeleszczące sitowie przemykał cień niespodziewanego stworzenia . Wanda recytowała cicho zaklęcia ochronne – bo zdradliwe bagno mogło zmylić nawet najuczciwsze serce.
Gdy dotarli do groty Drako, powietrze przesycone było ciężkim, czarnym dymem i czuć było zapach siarki. Drako stał pośrodku magicznego kręgu i szeptał niebezpieczne zaklęcia . Jego cień wirował na ścianach niczym stado przerażonych nietoperzy. Wiedźma Wanda zebrała całą swoją odwagę, a wtedy Królik tupnął łapką, Owca zatrzęsła kędzierzawym futerkiem, Żyrafa skinęła długą szyją, a Papuga wykrzyknęła: „Teraz!”.
Wanda zaczęła śpiewać starożytną pieśń, a jej przyjaciele dodali własne głosy . Z ich magii powstała złota kula światła, która otoczyła Drako kręgiem jasności. Demon próbował się wyrywać, ale dobroć była zbyt silna. Ich przyjaźń, odwaga i mądrość połączyły się w potężną moc, która rozwiała wszystkie mroczne czary Drako niczym wiatr rozwiewa poranną mgłę .
Pokonany Drako zrozumiał, że nigdy nie zwycięży przeciwko prawdziwej dobroci i szczerej przyjaźni. Uciekł więc głęboko w bagna, przysięgając, że nigdy więcej nie skrzywdzi Srebrnej Łąki. Od tego czasu jego żałosny cień więcej nie padł na wioskę . Czasami tylko, gdy noc jest najbardziej cicha, słychać westchnienie wśród trzcin – ale to tylko wiatr, który niesie ostrzeżenie innym złoczyńcom.
Wanda i jej przyjaciele wrócili do wioski, witani śmiechem i okrzykami radości. Mieszkańcy przygotowali dla nich wielką ucztę, podczas której stół uginał się pod pierogami jagodowymi i ciastami dyniowymi . Dzieci plotły wianki Wandy, a zwierzęta opowiadały o niezwykłej wyprawie.
Od tamtej pory w Srebrnej Łące panował spokój, a w domach zawsze było miejsce dla potrzebującego. Wanda, Królik, Owca, Żyrafa i Papuga pozostali nierozłącznymi przyjaciółmi, którzy wiedzieli, że gdy działają razem – nawet największe zło nie ma z nimi szans .
A gdy czasem ktoś zapyta babcię, czy zna usypiającą dobrą historię, ta z uśmiechem szepnie: "Pamiętaj, dziecko…tam, gdzie jest dobro, mądrość i prawdziwa przyjaźń – tam zawsze zwycięża światło! Śpij spokojnie, a sny przyniosą ci piękne, magiczne przygody."