Dawno, dawno temu, w sercu malowniczego, rozświetlonego słońcem królestwa Elaris, pośród szmaragdowych lasów i szeleszczących strumieni, żył sobie elf o niezwykłym imieniu – Ratownik.
na rysunku: Zła Wróżka
Miał włosy jasne jak blask księżyca i oczy błękitne jak niebo w letni dzień. Był drobny niczym cienia liścia, lecz serce miał wielkie jak całe królestwo, pełne odwagi i dobroci.
Na całą krainę słynął z wyjątkowej mądrości i nieustraszoności.
na rysunku: Kocię
Jego domek, ukryty pod potężnym korzeniem starego dębu, często odwiedzały zwierzęta i mieszkańcy lasu, szukający rady albo pocieszenia.
Pewnego ranka, kiedy mgiełka jeszcze tańczyła nad trawą, Elf Ratownik usłyszał przez otwarte okienko wrzaskliwe ptasie alarmy – coś złowrogiego zagnieździło się w głębokim lesie, niedaleko zaklętego urwiska. Plotki szybko rozniosły się po królestwie – była to okrutna wróżka o szmaragdowej cerze, czerwonych, żarzących się oczach i długich jak sierść wilka, zakręconych pazurach.
na rysunku: Lew
Każdej nocy siała grozę wśród zwierząt i niszczyła kwitnące łąki, zamieniając kwiaty w kolczaste chwasty.
Elf Ratownik, jak przystało na prawdziwego bohatera, nie zawahał się ani chwili. Zarzucił na siebie płaszcz utkany z nici pajęczych przez samego Wielkiego Pajęka – płaszcz, który czynił go niewidzialnym.
na rysunku: Las
Przymocował u boku zaklęty miecz, błyszczący niczym gwiazda na niebie – oręż, który miał moc pokonać każde zło. Spakował także woreczek z suszonymi malinami na drogę oraz butelkę wody ze Źródła Szczęścia.
Ruszył w podróż przez szeleszczące lasy i wijące się wśród mchów ścieżki, by znaleźć odważnych sojuszników.
na rysunku: Foka
Pierwszą napotkaną istotą była Świnka – nie byle jaka! Miała różową skórkę połyskującą w słońcu, srebrne kopytka i złote okulary na nosie. Jej oczy były bystre, a ogonek śmiesznie poskręcany. Świnka znała leśne zakamarki jak mało kto i rozumiała mowę korzeni.
na rysunku: Świnia
– Elfie Ratowniku! – zagdakała. – Pomogę ci, lecz musisz obiecać, że gdy wróżka zniknie, znajdziesz mi zakątek, gdzie będę mogła chrząkać do woli i uprawiać ogródek marchewkowy bez strachu!
Elf Ratownik uśmiechnął się z czułością. – Słowo elfa! – przyrzekł.
na rysunku: Las
Wędrowali dalej, aż dotarli nad rwącą rzekę, gdzie na mokrym kamieniu wygrzewała się Wydra. Smukła, zwinna, o futrze błyszczącym jak nocne niebo i łapkach szybciej poruszających się niż tańczący płomyk świecy. Kiedy Ratownik wyjawił jej cel wyprawy, Wydra podskoczyła z radości .
– Pomogę wam! – zawołała. – Ale w zamian chciałabym dom nad rzeką z dużą huśtawką z lilii wodnych!
– Ani chybi, będzie jak chcesz! – zapewnił Elf Ratownik.
Wkrótce potem spotkali Lwa – potężny, lśniący, z grzywą złotą jak dojrzałe zboże . Król sawanny zabłąkał się do lasu, szukając przygód. Ryczał tak głośno, że drzewa uginały się ze strachu.
– Lwie, przyłącz się do naszej drużyny – zaprosił Ratownik . – Po wszystkim, zostaniesz królem lasu, godnym władcą zwierząt!
Lew zawarczał z zadowoleniem i dołączył do drużyny.
Ostatnia do grupy dołączyła Kociczka, maleńka, lśniąca jak obłoczek śniegu, z cudownie błyszczącymi oczkami i uszkami wiecznie trzęsącymi się z ciekawości. Była szybka niczym wiatr i nie bała się prawie niczego, choć lubiła się przytulać .
– Czy po zwycięstwie dostanę górę świeżych sardynek i poduszkę z pierza sowy Sophie? – zapytała z nadzieją.
Ratownik ucałował ją w czółko. – Dostaniesz i to i jeszcze miseczkę mleka z miodem!
Wzmocnieni przyjaźnią i obietnicami, elf i jego towarzysze ruszyli ku czarnej polanie, gdzie mieszkała wróżka . W nocy mgła była tam gęsta jak śmietana, a drzewa jęczały pod wiatrem. Wróżka czekała, lewitując w powietrzu, z włosami długimi do ziemi i palcami oplecionymi cierniami.
Świnka opracowała sprytny plan – ukryli się wśród paproci i świerków . Wydra wyślizgnęła się wokół, zwodząc wróżkę, a Lew wydał tak potężny ryk, że zadrżała nawet ziemia. Kociczka dopadła czary wróżki, zaczęła zwinne ruchy i pchnęła jakieś słoiczki na ziemię. W końcu Elf Ratownik, korzystając z niewidzialnego płaszcza, zbliżył się do wróżki i jednym, lecz odważnym ruchem, przeciął pas złowrogiej magii swoim zaczarowanym mieczem .
Wybuchło światło jaśniejsze niż sto gwiazd, a wróżka zniknęła w powiewie ciepłego wiatru, który przyniósł zapach stokrotek i wanilii. Nad wszystkimi zawisła cisza, a potem. .. leśni mieszkańcy oszaleli ze szczęścia! Motyle zaczęły tańczyć piruety, sarny skakały wyżej niż zwykle, a drzewa wypuściły najpiękniejsze liście.
Zgodnie z obietnicą, Ratownik osiedlił Świnkę na cichej polance, gdzie marchewki rosły aż po horyzont; Wydrze zbudował dom nad rzeką z trzcinową zjeżdżalnią; Lew został królem lasu i mógł dolewać sobie wody do napoju, kiedy tylko zapragnął, a Kociczka dostała puszyste posłanie przy kominku i codziennie miskę smakołyków .
Od tego dnia bajkowy las był domem szczęśliwych stworzeń, a dzieci z całego królestwa uczyły się od Elfiego Ratownika: jak być odważnym, jak dotrzymywać obietnic i jak najpiękniej pomagać innym, nawet jeśli trzeba w tym celu stawić czoła najstraszniejszej wróżce.
A teraz zamknij oczy, maleńka, posłuchaj, jak szumi las, i pamiętaj – w każdym z nas drzemie odrobina Elfiego Ratownika. Dobranoc!