Dawno, dawno temu, za siedmioma wzgórzami i siedmioma lasami, istniało niezwykłe królestwo, rozciągające się aż po horyzonty pełen szmaragdowych łąk, lasów pachnących żywicą i szemrzących oaz, wypełnionych kwiatuszkami jak z najpiękniejszych snów.
na rysunku: Goląb
U jego steru stał król Baltazar – władca o sercu łagodnym jak letnia bryza i mądrości głębszej niż jezioro ukryte pośród traw. Każdego ranka przechadzał się on ze swoją drewnianą laską po rosistych łąkach, zatrzymując się, by posłuchać śpiewu ptaków lub dotknąć dłońmi delikatnych płatków kwiatów.
Lecz tam, gdzie dobro rośnie bujnie, często cień zaczyna skradać się cicho i niezauważalnie.
na rysunku: Borsuk
W pobliżu królestwa, w lesie mrocznym i gęstym, gdzie słońce z trudem przebijało się przez kołyszący się kobierzec liści, mieszkała zła wróżka Czarna Orchidea. Zazdrościła ona królowi nie tylko szczęścia, ale też harmonii, którą stworzył ze swymi poddanymi — zarówno ludźmi, jak i zwierzętami. Jej serce było zimne i puste niczym studnia bez wody.
na rysunku: Łąka
Pewnego dnia, kiedy król Baltazar zbierał poranne kwiaty, wróżka wyłoniła się z ciemności z welonem czarnych mgieł. Przemówiła głosem, który szeleścił niczym uschnięte liście, i rzuciła na króla przekleństwo naiwności oraz zapomnienia.
Od tej chwili Baltazar, niegdyś mędrzec i opiekun, stał się jak dziecko – łatwowierny, bezradny i niezdolny do rozsądnego rządzenia.
na rysunku: Zła Wróżka
W pałacu zapanował popłoch. Ludzie szepczący na korytarzach pałacu martwili się o przyszłość, a na polanie zebranie zwołały zwierzęta.
Były tam: stary borsuk Barnaba o srebrzystych bokach i przenikliwym spojrzeniu, ostrożny jeżyk Plątek z kolcami niczym maleńkie igiełki gromadzące poranną rosę, gołąbka Imka z olśniewająco białym upierzeniem oraz złota rybka Pelagia, która mieszkała w najbardziej skrytej i lśniącej sadzawce Oazy Snów.
na rysunku: Złota rybka
Mądra rada zwierząt długo szeptała i radziła. Postanowili, że tylko Pelagia — posiadająca dary magii i przewidywania, może podpowiedzieć, jak pokonać złą wróżkę. Ale Pelagia mieszkała wśród głębokich lilii wodnych, gdzie mgła ścieliła się nisko, a echo niosło szeptane legendy.
na rysunku: Oaza
Nasi trzej bohaterowie – Barnaba, Plątek i Imka – ruszyli na wyprawę pełną przygód. Przemierzali tajemnicze ścieżki przez zakwitłe łąki, przedzierali się przez gęste paprocie, bronili się przed pokusami, jakie rozsiewała Czarna Orchidea: przed fałszywym echem wołania, błyskotkami zwieszonymi z gałęzi, których dotknięcie zmieniłoby ich w posągi. Barnaba podkopując się pod pułapkami; Plątek, zwinny jak cień, przemykał pod listowiem, a Imka strzegła wszystkich, szybując ponad niebezpieczeństwami i dając sygnały ostrzegawcze swym melodyjnym gruchaniem.
na rysunku: Jeż
Wreszcie, gdy słońce przełamało się przez chmury, dotarli do sadzawki Pelagii. Złota rybka wynurzyła się z wody, a jej łuski lśniły wszystkimi barwami tęczy. Zwierzęta zdały jej pełną smutku relację o nadciągającym chaosie . Pelagia, wysłuchawszy ich opowieści, ujęła sprawę stanowczo:
– Pomogę, jeśli i wy mi pomożecie. Wróżka zniewoliła wiele innych istot. Uwolnijmy je razem, a potęga dobroci pokona każdą ciemność .
Bez cienia wahania zwierzęta przysięgły. Wówczas Pelagia, ruchem płetwy, przywołała niezwykłą mgłę. Zanurzając swoje drobniutkie ciało, zamieniła się w cudowną chmurkę — a przyjaciół, osłaniając czarem, uniosła nad szmaragdowe połacie lasu .
Przeleciawszy nad pajęczynami mgły i kolczastymi krzakami, dotarli do serca ciemnego boru. Tam, w splątanym cieniu, stała pokraczna chatka Czarnej Orchidei. Usłyszawszy szum wiatru, wróżka wybiegła, z oczami błyszczącymi jak dwa węgielki .
Rzucała w nich piorunami czarnych zaklęć. Plątek zwinął się w kulkę, odbijając czary kolcami, Barnaba znikał pod ziemią i niespodziewanie pojawiał się z powrotem u boku przyjaciół, a Imka unosiła się wysoko, zwiastując nadzieję, śpiewając pieśń, która zagłuszała syki złej magii. Pelagia wykorzystała moment: zaprószyła wokół wróżki błyszczący pył — odważającą się srebrną magię nadziei .
Czary wróżki rozproszyły się jak dym na wietrze, a spętane stworzenia odzyskiwały wolność i dawną postać. Czarna Orchidea, zrozumiawszy, że nie wygra z jednością i dobrocią, zniknęła niczym cień wśród leśnych ciemności.
Gdy cisza powróciła na łąki i do lasów, Baltazar odzyskał dawną mądrość razem z czułym sercem . Przyniósł wszystkim swym poddanym radosną wieść, że nigdy żadna zła moc nie zwycięży, jeśli przyjaciele połączą siły. Od tamtej pory królestwo rozbrzmiewało śmiechem mieszkańców i szczebiotem najbardziej szczęśliwych zwierząt. A mądre zwierzęta łąki stały się symbolem odwagi, wierności i wiary w potęgę przyjaźni — opowieści o nich, jak lekki wiatr, niosły się przez pokolenia .