Dawno, dawno temu, za siedmioma lasami i trzema szerokimi jeziorami, leżało niezwykłe królestwo o nazwie Cerulea. Było to miejsce barwne jak tęcza po letniej burzy, gdzie złociste plaże ocierały się o krystalicznie czyste wody, a zielone oazy tuliły się do cienia łagodnych palm.
na rysunku: Pszczoła
Każdy, kto tu trafił, zwykle trudził się, by rozpoznać granicę między snem a jawą – było tu bowiem tak pięknie i spokojnie. Na niebie codziennie tańczyły obłoczki o najróżniejszych kształtach, a w powietrzu unosiły się rozkoszne zapachy soczystych owoców i polnych kwiatów.
Nad tym królestwem panowała Królowa Eleonora – kobieta o sercu gorącym i szerokim jak poranne słońce.
na rysunku: Owca
Ubierała się w delikatne szaty, haftowane w motywy liści i kwiatów, a jej długie, kasztanowe warkocze pachniały różą i lawendą. Eleonora kochała każde stworzenie, które zamieszkiwało Jej ziemię, niczym matka swoje dzieci. W Jej pałacu życie toczyło się w harmonii; zwierzęta były tu gośćmi i domownikami zarazem.
na rysunku: Zła Wróżka
Była owca o imieniu Puszka – figlarna i mięciutka, zawsze pierwsza do przytulania. Był Świnek Tłuścioszek, miłośnik jabłek, oraz Bzyczka, pszczoła z sercem pełnym miodu i piosenek. A także dostojny Wół Piętaszek, wysokopienna Żyrafa Ludmiła, szympans Mim, którego żarty nie miały końca i dwa cudeńka wodne: Złotka Rybka i Kolorowa Tropika.
na rysunku: Żyrafa
Każdego ranka Królowa odwiedzała swoich przyjaciół i pytała o ich troski – tak bardzo chciała, by każdy był szczęśliwy. Dzięki temu w Cerulei nie było kłótni, a tylko śmiech, zabawy i przyjacielskie rozmowy.
Aż pewnego dnia gęsta mgła padła na brzegi królestwa.
na rysunku: Świnia
Z głębi puszczy niósł się szept – szelest, którego nie znały nawet najstarsze drzewa. Do pałacu przyfrunęła Puszka z wielkim niepokojem w oczach:
– Najukochańsza Królowo, pod starym wodospadem widziałam złą wróżkę! Miała długi szmaragdowy płaszcz i różdżkę, która połyskiwała jak lód pod księżycem. Mówiła, że obróci nas wszystkich w kamień! – wyszeptała drżącym głosem owieczka.
na rysunku: Wół
Królowa zbladła, ale od razu wzięła się w garść. Wiedziała, że Cerulei grozi wielkie niebezpieczeństwo, i że jeśli chce ochronić swoje ukochane zwierzęta, musi działać. Nie było w niej miejsca na strach – była przecież Królową.
na rysunku: Małpa
– Zbieramy się, moi kochani – powiedziała z powagą. – Razem jesteśmy silni. Razem odnajdziemy wróżkę i przekonamy ją, by nie zrobiła nam krzywdy!
I tak, prowadzeni przez Królową, ruszyli w niezwykłą podróż przez całe królestwo.
na rysunku: Tropikalna rybka
Owca, świnia, pszczoła, wół, żyrafa, szympans oraz dwie rybki – Złotka i Tropika – płynęły rzeką w szklanym akwarium niesionym przez Piętaszka. Przemierzali najpierw złotą plażę, na której wiatr poruszał drobiny piasku, tworząc wirujące wzory jak koronkowe obrusy. Bzyczka, zawisając nad taflą wody, wypatrywała z powietrza nieznajomej postaci, lecz poza kołyszącymi się muszlami i kolorowymi rybkami nie dostrzegli niczego podejrzanego.
na rysunku: Złota rybka
Leśne ścieżki prowadziły ich do oazy ukrytej wśród wijących się palm i błękitnych lilii wodnych. Tam w powietrzu unosił się cień. .. I wtedy to zobaczyli: pod olbrzymim agatowym kamieniem siedziała Ona – zła wróżka Dalida, kichając co chwilę w chusteczkę uszytą z pajęczyny. Szeptała do kamieni słowa, od których trawa więdła, a powietrze stawało się zimne jak grudniowa noc .
– Podejdźmy ostrożnie – poprosiła Eleonora. Zwierzęta ruszyły za nią cicho, podskakując jedynie na miękkim mchu. Dalida, usłyszawszy szelest, podniosła się, zionąc gniewem:
– Cóż tu robicie? Chcecie zostać posągami?
Królowa, choć przestraszona, stanęła prosto i przemówiła łagodnym, lecz stanowczym głosem:
– Dalido, dlaczego chcesz zabrać radość z naszego królestwa? Czyż nie lepiej, gdy wszyscy żyjemy razem w zgodzie?
Wróżka przez chwilę milczała, zaklęcia czaiły się już na końcu jej języka, lecz wtedy do przodu wyskoczył Mim – szympans – i zrobił taką minę, jakby połknął cytrynę . Nie mogło to nie rozbawić wróżki, która parsknęła śmiechem. Bzyczka zaczęła nucić kołysankę, która koiła zmartwienia, a Puszka podarowała Dalidzie najmiększy kłębek wełny, jaki tylko jej się udało znaleźć. W końcu nawet Piętaszek skłonił jej głowę, a Złotka Rybka zatańczyła w akwarium najpiękniejszy taniec ogona .
Dalida roześmiała się i łza zakręciła się w jej oku.
– Ach, cóż ja z wami mam, zwierzyno niepoprawna! Moje serce nie jest z kamienia, choć czasem je chowam. Obiecuję, nie uczynię wam krzywdy . Oczarowaliście mnie waszą dobrocią.
Królowa, uradowana, zaprosiła wróżkę do Cerulei na ucztę. Dalida, po raz pierwszy od dawien dawna, zasmakowała w miodzie Bzyczki i owocach, które przyniosła Żyrafa Ludmiła . Ich śmiech brzmiał tak radośnie, że nawet skały w oazie wypuściły z ziemi nowe kwiaty.
Od tej pory drzwi pałacu Królowej były zawsze otwarte, a zła wróżka stała się jeszcze jedną przyjaciółką w tej niezwykłej rodzinie. A każda ze zwierzęcych istot wiedziała już, że największą tajemnicą Cerulei jest odwaga, która rodzi się z dobroci i wspólnej przyjaźni .
Tak też Królowa Eleonora została bohaterką nie tylko swojego królestwa, ale i serca każdej istoty, która w nim mieszkała. A Cerulea rozkwitała z dnia na dzień, pachnąc nadzieją i radością, jakiej nie znały żadne inne ziemie, nawet te ukryte pośród gwiazd.