Dawno, dawno temu, gdy jeszcze kwiaty na polanach mówiły do siebie, a motyle uczyły się latać, w cudownej krainie Kolorowych Wzgórz mieszkała młodziutka księżniczka Zuzanna.
na rysunku: Hipopotam
Jej pałac nie był zwykłym pałacem – białe wieże sięgały chmur, a zielone ogrody ciągnęły się aż do tajemniczego, starego lasu o srebrnych pniach i liściach szeleszczących jak aksamit. Zuzanna każdego ranka witała słońce i śpiewała wraz z ptakami, a wszyscy mieszkańcy lasu – od drobnych myszek po wielkie jelenie – uwielbiali ją za dobre serce i łagodne słowa.
Najbliższymi przyjaciółmi księżniczki były niezwykłe zwierzaki: długoszyja żyrafa Lilia, która potrafiła zajrzeć ponad najwyższe drzewa; hipopotam Borys, znany w całym lesie z mądrości; sprytny, czerwonopióry dzięcioł Tiku oraz potężny słoń Albert, z ogromnymi uszami i trąbą, która potrafiła unieść nawet największe głazy.
na rysunku: Żyrafa
Razem codziennie przeżywali małe i wielkie przygody – ścigali się przez łąki, szukali ukrytych owoców i snuli opowieści przy księżycowym świetle.
Pewnego dnia, gdy burzowe chmury ustąpiły tęczy, Zuzanna zauważyła, że jej przyjaciele są niezwykle cisi i zaniepokojeni. Nikt nie miał ochoty na zabawę, nawet wesoły Tiku nie stukał dziobem w drzewo.
na rysunku: Las
– Co się dzieje, kochani? – zapytała delikatnie.
Borys hipopotam wytarł łzę z oka i powiedział: – W głębi lasu pojawił się ogromny, zły troll. Jego oczy są czerwone jak rubiny, a z głębokich dziur w nosie wydobywa się dym.
na rysunku: Dzięcioł
Krzyczy na nas i każe wykonywać ciężkie prace. Większość zwierząt jest przerażona.
Serce Zuzanny wypełniło się odwagą.
na rysunku: Plaża
– Nie pozwolimy, by ktoś krzywdził naszych przyjaciół! Razem coś wymyślimy – zawołała.
Zwierzaki zebrały się pod wielkim dębem, by opracować plan. Lilia wyciągnęła szyję wysoko, wypatrując trolla.
na rysunku: Słoń
Borys zamyślił się głęboko, mrucząc pod nosem. Tiku wskoczył na gałąź i zaczął ostrożnie wiercić dziobem małe otwory, by przetestować, jak głęboko sięgnie, a Albert łagodnie potrząsał kwiatami, rozważając swoją siłę.
– Troll ma jedno słabe miejsce – szepnęła Lilia.
na rysunku: Troll
– Gdy zajada się żołędziami, na chwilę zapomina o świecie.
– Musimy go zwabić żołędziami! – podsumowała Zuzanna. – Tiku, znajdziesz dla nas największe? My zrobimy z nich ścieżkę do naszej pułapki .
– Za moim klapniętym ogonem! – zaśmiał się Borys i ruszył w poszukiwaniu miejsca, gdzie gleba jest miękka, by Tiku łatwiej mógł ją przewiercić.
Gdy nadszedł wieczór, a po lesie rozlała się miodowo-złota poświata zachodzącego słońca, wszystko było gotowe. Przez środek polany ciągnęła się ścieżka z apetycznych żołędzi . Na końcu, wśród wysokich paproci, Tiku wywiercił głęboką dziurę – tak głęboką, że nawet największy słoń musiałby się napracować, by się z niej wydostać.
Troll, zwabiony przysmakiem, parskał radośnie i chwytał żołędzie jeden po drugim. Gdy dotarł do przepaści, potknął się i runął w dół! W tym samym momencie Albert z trudem, ale i z wielką siłą, potoczył olbrzymi głaz prosto nad dziurę, zamykając ją szczelnie niczym wieko starej studni .
Las wybuchł śmiechem i radością. Zwierzęta ściskały się nawzajem, tańczyły w kółko, a ptaki śpiewały swoje najradośniejsze melodie. Nikt już nie bał się trolla . Wszyscy dziękowali dzielnej księżniczce i jej przyjaciołom za odwagę i spryt.
Jeszcze tego wieczoru w zamku Zuzanny wyprawiono wspaniałą ucztę – dla wszystkich zwierząt i ptaków. Były orzechy w miodzie, jabłka w karmelu, listkowe ciasteczka i mleko z kroplą wanilii . Księżniczka śmiała się wśród swoich przyjaciół, a jej serce promieniało radością.
Z tej niezwykłej przygody wszyscy zapamiętali jedno: najważniejsze są przyjaźń i współpraca. Gdy kochamy, ufamy sobie nawzajem, razem możemy zdziałać cuda nawet w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa .
I tak oto historia księżniczki Zuzanny, złego trolla i zwierząt o wielkich sercach dobiegła końca… a teraz, kochana wnuczko, zamknij oczka, bo noc otula już świat ciepłym kocem. Niech świecą ci gwiazdy nad głową, a w snach niech przyjdą do ciebie dzielni przyjaciele. Dobranoc!