Dawno, dawno temu, pośród bezkresnych pól i szumiących puszczy, rozciągał się tajemniczy, zielony Wielki Las.
na rysunku: Zła Czarownica
Był to las tak rozległy, że nawet najstarsza sowa nie zdołała przelecieć go w całości w ciągu jednego dnia. W promieniach wschodzącego słońca mienił się barwami mchu, rozświetlonych paproci i kolorowych kwiatów, roztaczając zapach dębowych liści i słodkich jagód. Pośród tej bajecznej krainy żyło mnóstwo uroczych, mądrych zwierząt – każde z własną historią i marzeniem.
na rysunku: Koń
Jednak w samym sercu ulokowała się znana wszystkim istota: Wredna Wiedźma, czarownica o sercu twardszym niż najstarszy kamień w lesie.
Chatka tej czarownicy była schowana w gęstwinie tak plątanego bluszczu i jeżyn, że nikt bez magii nie zdołałby odnaleźć drogi. Ponoć chatka ta stała na kurzych łapach i obracała się w stronę słońca, by nikt przypadkiem nie zajrzał do jej środka.
na rysunku: Żyrafa
Wredna Wiedźma miała pazury długie jak konary drzew i oczy żółte jak księżyc w pełni, a jej śmiech wywoływał ciarki nawet u najodważniejszych wilków.
Ale w tym samym lesie mieszkały cztery zwierzęta, które słynęły z niezwykłych talentów: Lew, dumny i silny władca polan, Koń – najzwinniejszy i najszybszy biegun pośród ścieżek, Żyrafa, która z wysokości swej szyi dostrzegała każdy szczegół, i Szympans, sprytny wynalazca, który potrafił otworzyć każdą skrytkę i rozwiązać każdą zagadkę.
Pewnego pachnącego, wiosennego ranka, gdy rosa jeszcze lśniła na pajęczynach, czwórka przyjaciół postanowiła wybrać się na wycieczkę.
na rysunku: Małpa
Brodziły przez zarośla, skakały przez strumienie, aż dotarły na piękną, słoneczną polanę – oazę życia pośród gęstwy lasu. Grzały się w ciepłych promieniach, podziwiając krystalicznie czystą wodę, pulchne owoce borówek oraz okazałe lilie wodne kołyszące się na stawie.
Niestety, Wredna Wiedźma zza chmur obserwowała leśnych mieszkańców w swoim magicznym zwierciadle.
na rysunku: Lew
W jej sercu zrodził się nowy, niecny plan. Postanowiła rzucić zaklęcie: szeptała cicho, kręcąc palcem w powietrzu, a wrzącym kotłom w jej chatce wtórowały syk i migotanie błyskawic. Zaklęcie miało sprawić, że cudowna, życiodajna woda w oazie stanie się cuchnącym błotem, a roślinność zwiędnie, zamieniając się w szarą plątaninę suchych gałęzi.
na rysunku: Las
Nie minął nawet jeden dzień, a zaczęły dziać się nieszczęścia: żaby snuły się ospale, żuki nie mogły znaleźć pożywienia, a barwny motyl wycierał skrzydełka ze smutku. Przerażone zwierzęta zebrały się na naradę pośród porośniętej paprociami polany.
Lew zaryczał dumnie: „Musimy działać! Wielki Las należy do wszystkich, nie pozwolimy, by jedna czarownica go zniszczyła!”.
na rysunku: Oaza
Koń tupnął złotym kopytem: „Pogalopuję przez las, zbiorę pomoc i dowiem się, kto jeszcze może być po naszej stronie!”. Żyrafa rozejrzała się czujnie: „Z mojej wysokości śledzić będę każdy ruch wiedźmy, niczego nie przegapimy”. Szympans, który już dłubał patyczkiem w kawałku kory, mruknął radośnie: „A ja wymyślę podstęp, który zaprowadzi wiedźmę prosto w naszą pułapkę!”
Każde zwierzę zabrało się do roboty . Koń pognał przez polany i pagórki, zwołując lisy, rysie, sarny, a nawet sowy i jeże, by przyłączyli się do wspólnej walki. Żyrafa wspinała się ponad najwyższe dęby, wypatrując, gdzie Wredna Wiedźma zamierza rzucić następne zaklęcie. Szympans pracował nocą i dniem, konstruując skomplikowane sidła i wymyślne zapadnie z pędów winorośli i twardych gałęzi .
Lew w tym czasie trenował całe leśne zgromadzenie – uczył je odpowiedniej sygnalizacji, pracy zespołowej i wytrwałości. W lesie rozbrzmiewały ćwiczenia: rechot żab, ryki młodych lwów, tupot króliczych łapek.
Gdy nadeszła ciemna noc, czarownica przemykała chyłkiem przez knieje . Konary drzew gięły się, jakby chciały ją powstrzymać, lecz wiedźma była szybka i przebiegła. Nie wiedziała jednak, że jej każdy ruch jest obserwowany przez Żyrafę i przekazywany szeptem przez sowę do Szympansa.
Wreszcie nadszedł czas ostatecznego starcia . Zwierzęta ustawiły się wokół chatki czarownicy, gotowe na znak Lwa. W jednej chwili Lew zaatakował od frontu, udając wściekłość, Koń odwrócił uwagę Wrednej Wiedźmy, galopując wokół i rozrzucając wokół blask słońca odbity od kopyt. Żyrafa chwyciła długą szyją magiczną laskę czarownicy i rzuciła ją daleko w paprocie . Szympans w ostatniej chwili zeskoczył z drzewa i za pomocą swojej zapadni powalił wiedźmę na miękkie posłanie z mchu.
Wiedźma była oszołomiona. Po raz pierwszy od wielu lat została pozbawiona swych mocy, a jej chatka, zamiast obracać się na kurzych łapach, zapadła się delikatnie w puszysty mech . Zwierzęta zbliżyły się do niej ostrożnie – a Lew przemówił łagodnie: „Wielki Las jest domem dla wszystkich. Nawet Ty, jeśli tylko chcesz, możesz być jego częścią, szanując inne istoty i ich życie!”
W oczach wiedźmy pojawiły się łzy i po raz pierwszy od dawna poczuła ciepło dobra. Zrozumiała, jak wielką krzywdę wyrządziła lasowi i postanowiła naprawić swe błędy . Z pomocą Zwierząt zdjąła złe zaklęcie: woda w oazie znów stała się przejrzysta jak kryształ, a zwiędłe wcześniej rośliny wystrzeliły w górę pełne świeżej zieleni.
Na cześć bohaterów i na znak przyjaźni, zwierzęta urządziły wielką ucztę. Pachniały świeżo zerwane owoce, zaś wśród liści rozbrzmiewały śpiewy ptaków, tańczono do białego rana, a nawet czarownica przez chwilę porwała się do tańca z żabką i jeżem .
Od tej pory wszyscy – i zwierzęta, i sama Wiedźma – żyli w zgodzie i harmonii, a ich wspólne przygody były opowiadane pod gwiazdami kolejnym pokoleniom. Las już nigdy nie poznał zła, bo od Lwa, Konia, Żyrafy i Szympansa nauczył się odwagi, mądrości i sile współpracy.
A babcia, opowiadając tę historię każdej wnuczce i wnukowi, dodawała szeptem:
„Wielki Las wciąż gdzieś istnieje . Kto wie, może kiedyś i Ty do niego trafisz?”