Dawno, dawno temu, za siedmioma jeziorami i dziewięcioma wiatrami, gdzie szmaragdowe lasy rozciągały się aż po srebrzystą linię horyzontu, znajdowała się Zaczarowana Wyspa.
na rysunku: Wilk
Wyspa ta unosiła się pośród fal przypominających skrzące się tysiącem luster morze, a kiedy zachodziło słońce, woda wokół niej rozświetlała się jak lśniąca sukienka boginki. Tajemnica tej wyspy kryła się nie tylko w jej oszałamiających widokach, ale i w niezwykłych istotach, które ją zamieszkiwały.
Pośród tych cudownych stworzeń żyła dobra wiedźma Wanda.
na rysunku: Dolina
Choć nosiła czarodziejską pelerynę utkane z promieni księżyca i kwiatów lawendy, z całą pewnością nie była zwykłą wiedźmą. Miękko stąpając po miękkim dywanie z mchów i paproci, Wanda dbała o każde istnienie na wyspie. Jej dom zbudowany był z drzewa, na którym rosła magiczna winorośl, wydzielająca wonność tak słodką, że przyciągała nawet najnieśmielszych motyli.
na rysunku: Sowa
Wanda znała języki wszystkich zwierząt, a jej dotyk potrafił uleczyć nawet największe smutki.
W samym sercu wyspy leżała Dolina Mądrych Zwierząt, miejsce otoczone pierścieniem białych brzóz, których liście szeptały legendy. Dolinę zamieszkiwali: Sówka Pelagia, której oczy błyszczały mądrością setek ksiąg; Żabka Meliska, zwrotna jak letni strumień i zawsze gotowa do skoku; Wilk Zefir, bystry i rozważny obserwator lasu; oraz Krowa Balbina, o sercu złotym jak lipowy miód, niosąca wszystkim pociechę.
na rysunku: Zły Czarownik
Zwierzęta te razem dbały o ład i harmonię wyspy, pomagając nie tylko sobie, ale też wszelkim innym stworzeniom. Wspólnie rozwiązywały zagadki natury, znajdowały zaginione zwierzątka, pocieszały płaczące jaszczurki i rozplątywały węzełki na ogonkach niecierpliwych wiewiórek.
Lecz pewnego dnia spokój wyspy zamąciło przybycie Zgorzknika – bladego, zgarbionego czarodzieja, którego serce sczerniało z zazdrości.
na rysunku: Krowa
Przybył na wyspę cichcem, ukryty w chmurze popiołu. Jego spojrzenie było zimne jak lód, a jego peleryna szumiała jak burza. Chciał on odebrać Wandzie jej moce i uczynić wyspę swoją pustą, szarą twierdzą.
na rysunku: Wyspa
Zgorzknik czekał na moment, gdy Wanda będzie sama. Pewnego ranka, kiedy mgła tańczyła jeszcze po polanie, a słońce leniwie budziło się do życia, rzucił na nią zaklęcie twarde jak bazaltowe skały – zamienił ją w kamień, piękny lecz zimny, ukryty na skraju Doliny.
Wiedział jednak, że zwierzęta z Doliny Mądrych Zwierząt były jej wiernymi przyjaciółmi.
na rysunku: Żaba
By mieć pewność, że nikt nie odczaruje Wandy, rzucił czar zapomnienia na Pelagię, Meliskę, Zefira i Balbinę. Ich moce zostały uwięzione w kryształowych kuleczkach, ukrytych gdzieś w zakątkach wyspy, a same zwierzaki poczuły się nagle takie zwyczajne i zagubione.
Na wyspie zapanowało zamieszanie i niepokój . Kaczątko zaczęło się gubić, ptaki nie mogły znaleźć swojej drogi do gniazd, a zaczarowane róże usychały bez opieki. Zwierzęta Doliny czuły, że coś jest bardzo nie tak. Przed nimi piętrzyły się trudności: rwąca rzeka oddzielała ich od lasu, a nad rzeką zbudowany był stary, zniszczony przez czas most . Zanim jednak dotarli do niego, przekonały się, że mogą sobie pomóc – Sówka obmyśliła plan, Żabka sprawdziła sprężystość desek, Wilk odstraszał ciekawskie lisy, a Krowa podtrzymywała wszystkich na duchu.
Po przeprawie przez rzekę czekała ich gęsta mgła rojąca się od dziwnych dźwięków. Sówka poprowadziła swoją drużynę tropem znajomego zapachu przyjaznej paproci, Żabka przeskakiwała cienie, a Wilk czujnie poruszał się w ciszy . W końcu dotarli pod potężną skałę, na której mieszkała Stara Sowa Matylda: najmądrzejsza z sów, pamiętająca jeszcze czasy, gdy wyspa była ziarenkiem na mapie świata.
Matylda przyjęła ich jak ukochanych gości. Jej skrzydła lśniły srebrem, a głos miał w sobie nutę tajemnicy . – By odzyskać utracone moce – zaczęła – musicie wykonać cztery zadania, pokazując odwagę, mądrość, współczucie i wytrwałość.
Pierwsza wystartowała Żabka Meliska. Miała wskoczyć między gęsty labirynt tataraku, odnaleźć i uratować zaczarowaną ważkę . Sówka musiała rozwiązać zagadkę stilonu, tajemnego kwiatu, który rozkwita raz na sto lat. Zefir miał ochronić stado piskląt przed nocnym maruderem, a Balbina – dodać otuchy zrozpaczonej sarnie, zagubionej wśród pokrzyw.
Gdy każde z nich zakończyło swe zadania, Stara Sowa wręczyła im cztery błyszczące kuleczki . Krewniacy poczuli, jak odradza się w nich dawny blask. Na koniec Matylda dała im magiczną różdżkę splecioną z piór i korzeni, mówiąc:
– Oto dar współpracy! Tylko razem możecie pokonać czar.
Wróciwszy do miejsca, gdzie stała skamieniała Wanda, ułożyli kuleczki wokół jej kamiennej sylwetki . Żabka zagrała na muszelkowej fujarkę, Sówka wypowiedziała zaklęcie, Wilk zakręcił wokół różdżki siłę przyjaźni, a Krowa swoim głębokim głosem zaśpiewała pieśń wsparcia. W tej chwili Zgorzknik pojawił się pośród ciemnych chmur, próbując rozproszyć moc zwierząt, lecz choć miotał czarnymi błyskawicami, przyjaźń i dobroć rozkwitały wokół nich tak silnie, że ciemność topniała, niczym złe sny o poranku.
Z początku pojawiły się pierwsze promienie światła wokół Wandy, a potem rozległ się śpiew ptaków . Kamienna powłoka pękła jak skorupka orzecha – Wanda uśmiechnęła się szeroko, a razem z nią powracający blask zalał cały świat. Zgorzknik, widząc swą klęskę, umknął pośród porywistego wiatru, który już nigdy więcej nie dotarł na Wyspę.
Wiedźma Wanda, uratowana przez swoich przyjaciół, objęła ich ramionami i każde zwierzę poczuło ciepło płynące prosto z jej serca . Od tej pory opiekowali się wyspą i jej mieszkańcami jeszcze uważniej niż przedtem. Dolina Mądrych Zwierząt stała się szkołą dla młodych i starych, wszystkich tych, którzy pragnęli uczyć się, czym jest odwaga, współpraca i dobroć. Wielu podróżników przybywało, by usłyszeć o ich przygodach, a legenda o Zaczarowanej Wyspie oraz przygodach dobrej wiedźmy i jej niezwykłych przyjaciół przekazywana była z pokolenia na pokolenie, niczym bajka szeptana przez ukochaną babcię przed snem . I choć Zgorzknik już nie powrócił, pamięć o nim przypominała każdemu, że nie ma większej siły niż miłość, przyjaźń i wzajemna pomoc.