Dawno, dawno temu, w barwnej i magicznej krainie zwanej Zieloną Doliną, mieszkała dobra wiedźma Wanda.
na rysunku: Pustynia
Była drobną kobietą o srebrnych włosach splecionych w warkocz, a jej niebieskie oczy błyszczały jak letnie niebo. Wanda mieszkała w chacie wybudowanej z pachnącego drewna brzozowego. Jej domek ukryty był głęboko na polanie, gdzie paprocie rosły wyżej niż kolana, a mech pokrywał kamienie niczym miękki dywan.
na rysunku: Krowa
Przez okno codziennie zaglądały ciekawskie wróble, a na dachu spała rodzina wiewiórek.
Wokół domku rozciągał się las pełen niezwykłych mieszkańców. Był tam Miś Brunatny – poczciwy olbrzym z pluszowym sercem, Krowa Balbina – dama w białe łaty i z gracją spacerująca wśród stokrotek, Kurczak Ptyś – mały żółty urwis, który potrafił rozśmieszyć nawet najbardziej zasmuconego jeża, oraz Ryba Iskra, która mieszkała w kryształowym jeziorze i słynęła z opowieści o podwodnych skarbach.
na rysunku: Smok
Zwierzęta uwielbiały Wandę – zawsze dzieliła się swoim czasem, opatrywała chore łapki, szyła ciepłe czapeczki i zawsze miała w spiżarni świeży miód dla misia.
Pewnego gorącego poranka przez las przebiegł strach. Słońce zbladło, a niebo przesłonił cień ogromnych skrzydeł.
na rysunku: Ryba
Pojawił się Smok Ponurak – ziejący ogniem, o łuskach twardych jak marmur i oczach rozjarzonych jak latarnie podczas burzy. Mieszkańcy krainy słyszeli już o nim: smok ten porywał zwierzęta, rozrzucał żarzący popiół i ukrywał się w swojej tajemniczej jaskini gdzieś na końcu pustyni. Każdy, kto próbował się przeciwstawić Ponurakowi, znikał bez śladu.
na rysunku: Las
Gdy Wanda dowiedziała się o okrutnych czynach smoka, postanowiła działać. Zebrała swoich przyjaciół wokół ogniska pod starym dębem. – Samotnie nie dam rady, ale razem mamy szansę! – zapewniła zwierzęta.
na rysunku: Niedźwiedź
Po burzliwej naradzie, podczas której Miś przemyślał plan, Balbina wskazała drogę przez suchą pustynię, a Ryba opowiedziała o podziemnych strumieniach, postanowili wyruszyć w podróż w nieznane.
Podróż przez pustynię była wielkim wyzwaniem. Piasek pod stopami palił jak rozżarzone węgle.
na rysunku: Kurczak
Słońce kręciło się na niebie jak ogromny, złoty bąk. Wanda uczyła przyjaciół, jak zbierać rosę z dużych liści, żeby ugasić pragnienie, i jak szukać schronienia w cieniu rozłożystych kaktusów. Ryba Iskra podróżowała w specjalnym, czarodziejskim akwarium na plecach misia – sama je stworzyła Wanda tymczasowym zaklęciem! Krowa Balbina umiała wywęszyć każdą zieloną oazę, a kurczak Ptyś odkrył, że piasek kryje ziarenka, które można schrupać niczym orzechy .
Po wielu dniach marszu zmęczona drużyna wspięła się na niewielkie wzniesienie i spojrzała na las, gdzie mieszkał smok. Dawny zielony gąszcz był teraz posępny: drzewa miały popalone konary, pnie były okopcone, a w powietrzu unosił się słodkawy zapach popiołu. Zgodnie z planem Wandzie udało się wyśledzić miejsce, gdzie smok Ponurak ukrywał swoje skarby i porwane stworzenia . Przemknęli się ostrożnie przez spaloną polanę, kierując się śladami wielkich łap i rozsianymi tutaj i tam łuskami. Wanda pokazywała przyjaciołom, jak odczytywać znaki zostawione przez inne zwierzęta – razem poruszali się jak cichy cień.
Kiedy dotarli do ogromnej groty skalnej, z wnętrza dobiegało stękanie i jęki przerażonych zwierząt . Z cieni wyjrzała głowa smoka – żółte ślepia błyszczały w mroku, a kły iskrzyły się niczym ostrza noża.
Wiedźma wiedziała, że siłą go nie pokona. Dlatego rzuciła zaklęcie, które połączyło zwierzęta w coś wyjątkowego . Miś, Balbina, Ptyś i Iskra połączyli się magicznie w jedną, przedziwną, olbrzymią istotę przypominającą smoka. Ich ruchy były nieco niezdarne, co tylko dodało im autentyczności – ogon machał jak u Balbiny, a skrzydła miały złote pióra pochodzące od kurczaka. Smok Ponurak był zdziwiony i przerażony – myślał, że pojawił się drugi smok, silniejszy i potężniejszy!
Ponurak wybiegł z jaskini, rycząc ze strachu . Wanda natychmiast przemknęła obok niego, ściskając w ręku różdżkę wykonaną z leszczynowej gałązki. Gdy smok odwrócił się, zobaczył, że nikt nie ściga fałszywego smoka. W tej samej chwili Wanda wypowiedziała słowa pradawnego czaru . Zły smok poczuł, jak schodzi z niego cała moc: ogień w pysku zgasł, łuski stały się gładkie i miękkie, a skrzydła przemieniły się w małe łapki. Zamiast groźnego smoka stał przed nimi całkiem zwyczajny, choć bardzo zdziwiony jaszczur.
Wanda i zwierzęta weszli do jaskini i wyprowadzili na światło dzienne uwolnione zwierzęta – lisy, króliki, zagubione psy oraz kilku ludzi z pobliskiej wioski . Wszyscy rzucili się wiedźmie na szyję, dziękując za ocalenie. Nawet zły dawniej smok, teraz już mały jaszczurek, przycupnął zawstydzony u stóp Wandy i cicho zaszlochał. – Już nie chcę być zły… – wyszeptał .
Wanda uśmiechnęła się ciepło. Wszyscy wiedzieli, że w jej domu miejsca starczy nawet dla dawnych łobuzów.
Tak to odwaga, spryt i przyjaźń odmieniły losy Zielonej Doliny . Wanda, Miś, Balbina, Ptyś i Iskra świętowali zwycięstwo wielką ucztą na leśnej polanie, na którą zaproszono wszystkich – nawet skruszonego jaszczurka, który dostał własną czapeczkę na malutką głowę. Od tego czasu Wanda opiekowała się przyjacielem jeszcze czulszym sercem; a dla jaszczurki dzień bez zmartwień, był prawdziwym darem.
I choć w krainie czasem pojawiały się nowe kłopoty, wszyscy już wiedzieli, że jeśli trzymają się razem, to żadna burza i żaden smok nie są im straszne .
A gdybyś kiedyś zgubił się w lesie albo zapragnął posłuchać bajek pod rozgwieżdżonym niebem, być może znajdziesz rozświetlony ciepłym światłem domek Wandy i przyjaciół, a wtedy przekonasz się, że dobro ma zawsze w sobie odrobinę magii.
Koniec.