Była sobie kraina, ukryta wśród wysokich gór i tajemniczych lasów, którą zwano Szmaragdową Doliną.
na rysunku: Kangur
Tutaj, gdzie rana zawsze przynosiła zapach budzącej się ziemi, żył mały, lecz bardzo dzielny krasnolud imieniem Karolek. Jego domek znajdował się na samym skraju puszczy, pod rozłożystym dębem, którego gałęzie szeptały bajki każdej nocy. Karolek uwielbiał wyprawy — tuż przed świtem często wkradał się do lasu z uśmiechem na buzi, gotów na nowe przygody.
na rysunku: Rozgwiazda
Pewnego poranka świat wyglądał szczególnie pięknie. Rosa lśniła na liściach, a z oddali słychać było śpiew ptaków, który brzmiał niczym najcudowniejsza muzyka. Karolek, ubrany w swój ulubiony zielony kubraczek i kapelusik z piórkiem, szedł powoli w stronę gęstego lasu.
na rysunku: Olbrzymi Kalmar
Serca niosło go ku nieznanemu — i jak się okazało, dziś los przygotował dla niego coś wyjątkowego.
Po długiej wędrówce, gdy słońce zaczynało już ogrzewać ziemię złocistymi promieniami, Karolek dostrzegł przed sobą prześwit między krzakami. Przedzierał się ostrożnie przez wysokie paprocie, aż jego oczom ukazała się cudowna oaza.
na rysunku: Żółw
Woda w niej była przejrzysta jak kryształ, połyskiwała w słońcu setkami kolorów, a na jej brzegu rosły potężne palmy i kwiaty w barwach tak intensywnych, jakby ktoś rozsypał po nich klejnoty.
Nieopodal wodopoju skakał energiczny kangur o imieniu Kicek, który podskakiwał wyżej niż jakiekolwiek stworzenie, jakie widział Karolek. Na leżaku z liści wygrzewała się wesoła koza Baśka, słynąca z niezwykłych wyskoków i humoru, a tuż obok cicho przemykał żółw Antonius o skorupie jak ozdobna tarcza.
na rysunku: Koza
W samym środku błyszczała morska gwiazda, imieniem Iskra, która opowiadała wszystkim opowieści z dna mórz i oceanów.
Karolek został przyjęty z otwartymi ramionami: spędzali czas na figlarnych zabawach, zbieraniu muszli i opowieściach pod zachodzącym słońcem. Baśka nauczyła krasnoludka wysokich skoków i śmiechu z własnych niezdarności, Kicek zdradził mu tajniki szybkiego biegu pomiędzy korzeniami drzew, Iskra pokazywała, jak rozpoznać niebezpieczeństwo po drganiach wody, a Antonius uczył cierpliwości, bo życie to nie sprint, lecz maraton.
na rysunku: Oaza
Jednak pewnego popołudnia nad oazą zawisły granatowe chmury. Nagle ziemia zadrżała, a z głębin wodnego oczka wystrzeliły fontanny wody i pojawiło się coś przerażającego: olbrzymia kałamarnica z dziesiątkami lepkich, fioletowych macek! Jej ogromne żółte oczy błyskały złowieszczo, a wśród zwierząt rozległ się trwożliwy szmer. Kałamarnica, która od dawna mieszkała w ciemnych odmętach, była tak złośliwa i kapryśna, że nikt nie ważył się zbliżyć do jej kryjówki.
na rysunku: Las
Teraz jednak wyszła na powierzchnię, zła, że mieszkańcy oazy za bardzo się cieszą.
Rozpętało się prawdziwe zamieszanie! Zwierzęta uciekały na wszystkie strony, woda wzburzyła się od parskania ogromnych macek kałamarnicy. Karolek, choć serduszko miał malutkie, poczuł, jak rośnie w nim nieznana dotąd siła . Przecież nie mógł zostawić przyjaciół w potrzebie!
Szybko zebrał wokół siebie wszystkich mieszkańców oazy. Baśka drżała ze strachu, Kicek rozglądał się, szukając okazji do pomocy, Antonius spokojnie podsumowywał sytuację, a Iskra starała się wysłać sygnały do innych morskich stworzeń. Karolek ujął ich wszystkich za ręce (i płetwy!) i wspólnie naradzili się, jak przechytrzyć kałamarnicę .
Ich plan był odważny, lecz niebezpieczny. Baśka i Kicek mieli odciągać uwagę potwora, śmigając wokół niego z gracją akrobatów. Antonius, znany ze swej wytrwałości, miał powoli, ale niepostrzeżenie przemieścić się do serca oazy, gdzie ukryty był błyszczący kamień — legendarny Opal Ochronny, mogący wydzielać światło, które odstrasza złowrogie istoty . Iskra z kolei miała zanurzyć się głęboko pod wodę i poszukać mitycznego wodorostu, zwanego Szmaragdową Skrętką, który mógł związać macki kałamarnicy.
Karolek zaś, korzystając z nowo nabytych umiejętności i podpatrywanych przez lata trików, wspiął się na najwyższe drzewo. Z tego miejsca dokładnie widział każdą mackę potwora, jego błyszczące, kipiące złością oczyska i bulgoczące od złości usta . Pod osłoną liści, krasnolud rzucał skrawki kolorowych liści, które rozpraszały uwagę kałamarnicy, podczas gdy jego przyjaciele realizowali swoje zadania.
Antonius, powoli ale skutecznie, dotarł do podwodnej groty. Tam, wśród migoczących świateł, odnalazł Opal Ochronny, którego blask był tak silny, że rozświetlał dno niczym małe słońce . Tymczasem Iskra wypłynęła ze Szmaragdową Skrętką. Kiedy wszystko było już gotowe, Kicek i Baśka nagle uskoczyli w bok, a Iskra, śmigając z gracją, owinęła macki kałamarnicy wodorostem.
W tej samej chwili Karolek, korzystając z siły przyjaźni i odwagi, zeskoczył z drzewa wprost nad głową olbrzymiego potwora, oślepiając go blaskiem Opala Ochronnego . Zaskoczona kałamarnica zaczęła wyrywać się bezładnie, ale jej macki były mocno oplątane. Przekonała się, że tutaj, gdzie króluje przyjaźń, nie zdoła już więcej siać zamętu. Powoli, wycofując się, zniknęła w nurcie strumienia, pozostawiając oazę nienaruszoną .
Nad oazą znów zaświeciło słońce, a w jego cieple wszyscy poczuli spokój i radość. Karolek stał się bohaterem, lecz nie byłby nim, gdyby nie pomoc i odwaga przyjaciół. Wspólnie naprawili zniszczenia, śmiejąc się do łez z baśniowych przygód, i wspólnie obiecywali sobie, że zawsze będą się wspierać .
Odtąd Karolek, Baśka, Kicek, Antonius i Iskra codziennie przypominali sobie, że odwaga nie polega na tym, by nie czuć strachu, lecz by działać mimo niego — i że przyjaźń czyni nas silniejszymi, niż moglibyśmy sobie wyobrazić. Szmaragdowa Dolina po dziś dzień słynie z legend o odwadze i mądrości maleńkiego krasnoludka i jego niezwykłych przyjaciół.
A Ty, kochanie, jeśli kiedyś napotkasz trudności, pamiętaj o Karolku i mieszkańcach oazy . Po każdej burzy wyjdzie słońce, a prawdziwi przyjaciele zawsze znajdą sposób, by pokonać najgroźniejszego potwora. Dobranoc, śnij o przyjaznych lasach i odważnych bohaterach!