Dawno, dawno temu, pośród rozległych, zielonych łąk i malowniczych pagórków, gdzie lekki wiatr tańczył pomiędzy kępkami koniczyny, znajdowała się niezwykle wyjątkowa kraina – Mądra Łąka.
na rysunku: Demon
O poranku perliste mgły otulały polne kwiaty, a maleńkie kropelki rosy niczym klejnoty zdobiły trawy. Mieszkańcy tej cudownej krainy byli przyjaźni, otwarci i bardzo mądrzy. Przede wszystkim jednak kochali uczyć się od siebie nawzajem.
na rysunku: Pies
W samym sercu Mądrej Łąki w kolorowej chatce mieszkał krasnoludek Kacperek. Nosił kapelusz w cętki muchomorów, miał zawsze czyste okulary ze szkiełek pokrytych tęczowym połyskiem i nieco zadarty nosek. Kacperek był pracowity i radosny – kiedy spacerował, nucił pogodnie piosenki o przyjaźni i dzielnie pomagał każdemu, kto tego potrzebował.
na rysunku: Łąka
Najbliżsi przyjaciele Kacperka to: królik Tuptuś o zamszowych uszach i bursztynowych oczach; indyk Franio, dumny i barwny, co potrafił tańczyć jak nikt inny, wywijał piórami wesoło; mors Dyzio, ogromny i łagodny, przynosił opowieści zza Wielkiej Rzeki oraz pies Łatek, odważny, pomocy nigdy nie odmawiał, a pogodne zaszczekanie rozgłaszało wszędzie dobrą energię.
Każdego dnia przyjaciele wymyślali nowe zabawy i konkursy, a wieczorami siadali pod rozłożystym dębem, gdzie opowiadali sobie historie, dzieląc się śmiechem i doświadczeniem. Raz nauczyli się budować most z gałęzi przez szemrzący strumień, innym razem uczyli się rozpoznawać tropy zwierząt i pielęgnować maleńkie kiełki w letnim ogródku.
na rysunku: Indyk
Jednak pewnego dnia do tej spokojnej krainy przybyło coś niezwykłego: porywisty wiatr przyniósł zapach siarki, a niebo na krótko zrobiło się szare. Z dalekiej, mrocznej tundry pojawił się zły demon o imieniu Gniewko. Gniewko był wielki, o płomiennych oczach i ognistej, rozczuchranej grzywie.
na rysunku: Tundra
Chodził zamaszyście, a tam, gdzie stawiał stopy, ziemia drżała, a kwiaty przestawały śpiewać. Cała łąka wstrzymała oddech. Zwierzęta chowały się w norach i dziuplach, a szeleszczące trawy przestały nucić swoje melodie.
na rysunku: Królik
Kacperek długo obserwował Gniewka. Dostrzegł jednak, że demon nie tylko siała zniszczenie: czasem spoglądał smutno w dal. Krasnoludek zebrał więc swoich przyjaciół na naradę pod dębem.
na rysunku: Mors
Ustalili, że nie można po prostu uciekać – mądre zwierzęta Mądrej Łąki wiedziały, że trzeba zrozumieć, skąd w kimś bierze się złość.
– Przyjaciele, musimy odszukać Gniewka i spróbować go przekonać, by razem z nami odkrył, jak piękna bywa przyjaźń i życie w zgodzie – powiedział królik Tuptuś, mądrze przytupując łapką.
– Opowiemy mu o wspólnych zabawach, o pieczeniu marchwiowych ciasteczek, o budowaniu szałasów i o naszych wieczornych rozmowach pod gwiazdami! – zawołał entuzjastycznie indyk Franio .
I tak ruszyli na wyprawę. Najpierw przeszli przez rozległe łąki pełne motyli, potem przez sosnowy zagajnik, gdzie świerki szeptały stare legendy, w końcu dotarli na brzeg tundry. Tam powietrze było cięższe i chłodniejsze, a w oddali majaczyła sylwetka Gniewka, który krążył samotnie, burząc kopce mrówek i plącząc pędy kwiatów .
Przyjaciele delikatnie podeszli do demona. Najodważniejszy był pies Łatek – zaszczekał cicho na powitanie, nie okazując lęku. Królik Tuptuś spokojnie zabrał głos:
– Witaj, Gniewko . Chcielibyśmy ci coś opowiedzieć.
Początkowo demon jakby nie słuchał. Jego ogniste oczy błądziły gdzieś w oddali . Ale indyk zaczął taniec, wesoło wachlując ogonkiem, mors Dyzio opowiedział dowcip, a pies Łatek położył się na grzbiecie, machając łapkami w powietrzu. Demon, widząc ich radosną gromadkę, zaczął słuchać uważniej. Kacperek, patrząc mu prosto w oczy, powiedział:
– Wiesz, GNiewko, każdy z nas czuje czasem złość . Ale kiedy jesteśmy razem, czujemy się silniejsi i szczęśliwsi.
Królik Tuptuś dorzucił:
– Ja nauczyłem Kacperka sadzić marchewki, Franio pokazał, jak się tańczy, mors Dyzio opowiedział, jak cichutko nasłuchiwać fal, a Łatek pokazał, że nawet najmniejszy boi się czasem burzy i warto się wtedy przytulić. Każdy z nas coś potrafi, ale razem możemy jeszcze więcej .
Demon słuchał coraz pilniej. W jego oczach pojawił się cień łzy – po raz pierwszy nie słyszał złości, tylko ciepło i zrozumienie.
Zatrzasnął pięści i wykrztusił:
– Zawsze byłem sam . Nikt nie chciał ze mną rozmawiać, bał się mnie.. . Nigdy nie czułem się potrzebny.
Przyjaciele otoczyli Gniewka – nie ze strachu, ale by dodać mu odwagi. Krasnoludek wyciągnął swoją maleńką rączkę i położył ją na wielkiej, chropowatej dłoni demona .
– To zmieńmy to – powiedział łagodnie. – Nauczysz się z nami budować domki, śpiewać piosenki pod księżycem i piec pierniczki. Zobaczysz, że każdy ma tu miejsce .
Od tamtej pory Gniewko zmienił się nie do poznania. Już nie tupał i nie dewastował łąki – zamiast tego razem z przyjaciółmi budował mosty z gałęzi, nanosił drewno na zimę, a czasem ustawiał się w tanecznym wieńcu razem z Faniem. Nawet zwierzęta z innych krain zaczęły przybywać po rady i wskazówki, bo sława ich nietypowej przyjaźni rozeszła się po całym świecie .
W Mądrej Łące zapanowała jeszcze większa radość. Każdego ranka zabawy były coraz weselsze, a nocą pod gwiazdami śpiewali wspólnie stare ludowe piosenki, którym Gniewko nadawał energię swoim potężnym głosem.
Od tej pory nikt w tej krainie nie bał się już burzy, ciemności ani gniewu, bo wiedział, że nawet największy demon może stać się przyjacielem, jeśli tylko pozwoli mu się poczuć ważnym i kochanym .
A gdy bajka dobiegała końca, dzieci z całej Mądrej Łąki zasypiały z uśmiechem na ustach, śniąc o przygodach krasnoludka, królika, indyka, morsa, psa i Gniewka – którzy wspólnie odkryli, że dobro zawsze zwycięża, a przyjaźń to najcenniejszy skarb na świecie.