Dawno, dawno temu, za Siedmioma Górskimi Łańcuchami i Trzema Morzami Piasku, w krainie, gdzie purpurowe skały spotykały się z miękkim, złocistym piaskiem, a kaskady czystych strumieni tworzyły oazy tętniące zielenią, rozciągało się niezwykłe królestwo.
na rysunku: Pies
Królował tam spokój, a harmonia płynęła przez jego doliny niczym cichy, srebrzysty strumień. Prastare drzewa o liściach szeleszczących w rytmie ciepłego wiatru dawały schronienie ptakom i zwierzętom, a powietrze zawsze pachniało dzikimi kwiatami i świeżym miodem.
W sercu tej oazy zamieszkała królowa Imali – pani mądra, o oczach łagodnych jak wieczorny zmierzch i sercu ogromnym niczym cała pustynia.
na rysunku: Panda
Jej śmiech rozbrzmiewał pośród palm, niosąc radość nawet najmniejszym mrówkom. Pod jej opieką żyły szczęśliwie nie tylko ludzie, lecz także wyjątkowi poddani: Pszczoła Zuzia, Panda Hu, Szop Burek i Pies Remus – każde z nich niezwykłe, każde noszące w sobie ukrytą siłę i światło.
Pewnego poranka, gdy złote promienie słońca malowały skały na kolor miodu, królowa Imali usłyszała wieści o groźnym niebezpieczeństwie.
na rysunku: Pszczoła
Dalekie królestwa padały ofiarą Złego Olbrzyma, istoty wielkiej jak wzgórza, z oczami lśniącymi zimnym błękitem lodu, która jednym krokiem była w stanie zniszczyć wioskę, a swoim głosem wzniecała wichury i burze piaskowe. Mieszkańcy okolicznych ziem próbowali go przepędzić mieczem i ogniem, lecz bez skutku – Olbrzym był zbyt potężny, a każdy sprzeciw budził w nim gniew jeszcze większy.
Królowa Imali nie chciała, by strach zagościł w jej oazie.
na rysunku: Olbrzym
Wiedziała jednak, że tylko mądrą głową i otwartym sercem można stawić czoła mocy większej od własnej. Zebrała więc swoich niezwykłych przyjaciół na Radzie pod palmą daktylową, gdzie szmaragdowy cień i śpiew wodospadu koił wszelkie niepokoje.
Pszczoła Zuzia, szybka niczym błyskawica i zręczna nawet wśród najgęstszych liści, przyjęła rolę lotnej zwiadowczyni.
na rysunku: Oaza
Jej skrzydła połyskiwały niczym ucięte kawałki tęczy, gdy wzlatywała wysoko, sprawdzając, gdzie na horyzoncie pojawi się Olbrzym. Zuzia była nie tylko szybka, ale też niezwykle sprytna – potrafiła dostrzec najmniejszy ruch ponad koronami palm i wyczuć zapach niebezpieczeństwa z odległości wielu mil.
Panda Hu, olbrzymi, puszysty przyjaciel o łagodnym spojrzeniu, postanowił wykorzystać swoją niesamowitą siłę i zręczność.
na rysunku: Szop pracz
Pomiędzy zielonymi pędami bambusa, sprytnie przewiązał liany i uplotł pułapkę tak misterną, że nawet sokół nie dojrzałby jej z wysoka. Znał dobrze słabość Olbrzyma do chrupiącego bambusa, więc przygotował przysmak tak kuszący, że sam ledwo się powstrzymał przed podjadaniem.
Szop Burek, mistrz przebieranek i najbardziej zwinny ze wszystkich mieszkańców oazy, wyśledził, że tajemnicę potęgi Olbrzyma kryje magiczny kamień, ukryty w jaskini na szczycie Czerwonej Skarpy.
na rysunku: Klif
Nie zważając na ostre skały i głębokie rozpadliny, ostrożnie gramolił się coraz wyżej, ukrywając się za każdym przesuwającym się cieniem. Kiedy dotarł na miejsce, zauważył, że kamień lśni niebieskim światłem i pulsuje z każdym biciem wielkiego serca Olbrzyma. Bezszelestnie wsunął swoje zwinne łapki i chwycił klejnot, który natychmiast stał się lekki niczym piórko w jego łapkach .
Pies Remus, psia odwaga i lojalność w skondensowanej postaci, nie cofał się przed żadnym wyzwaniem. Zorganizował oddział strażników, ludzi i zwierząt, którzy patrolowali granice oazy, śpiewając jednocześnie, by dodać sobie otuchy i pokazać, że nie boją się głosu Olbrzyma.
Przyszedł czas realizacji wielkiego planu . Zuzia zawiesiła się w powietrzu i dała królowej znak, kiedy Olbrzym – duży jak góra, z cieniami grozy na szerokim czole – zbliżył się do bram królestwa. Jego kroki trzęsły ziemią, a wiatr z jego płaszczy wywoływał drobne burze piachu. Kiedy zauważył koszyczek pełen soczystego bambusa, nie mógł się powstrzymać i natychmiast chwycił go w ogromne dłonie – wtem wpadł w bambusową pułapkę, splątaną setkami sprytnych lian!
Jednocześnie Szop Burek, już z magicznym kamieniem w łapkach, wspiął się na sam szczyt najwyższego klifu i – po krótkiej chwili namysłu – rzucił błękitny klejnot w najgłębszy kanion, gdzie spadł z hukiem, a promienie światła rozbłysły jeszcze przez chwilę wśród kamiennych ścian .
Olbrzym nagle poczuł się malutki i słaby, jakby ktoś wyssał z niego całą złość i zimny wiatr. Jego spojrzenie stało się smutne, a ramiona – kiedyś tak szerokie – opadły w bezradności. Armia poddanych, prowadzona przez dzielnego Remusa, otoczyła go, lecz nie podniosła nań ani włóczni, ani kamienia .
Wtedy wyszła naprzeciw królowa Imali, w jasnej, powiewającej szacie z liści palmowych, i dotknęła Olbrzyma delikatnie dłonią. Spojrzała mu w oczy i powiedziała:
– W każdym z nas tkwi cień, ale i światło, Olbrzymie. Chcesz nadal być siewcą zniszczenia, czy może przyjacielem naszej oazy?
Olbrzym, zaskoczony tą łagodnością, opowiedział o swojej dawnej samotności i o tym, jak kamień obudził w nim złość, której sam się bał . Łzy, wielkie jak perły, spłynęły mu po policzkach i podlały piasek, na którym stał.
Królowa uśmiechnęła się łagodnie i zaproponowała:
– Pozostań z nami. Z twoją siłą uczynisz naszą oazę piękniejszą niż kiedykolwiek . Zasadzisz drzewa, wykopiesz nowe stawy i pomożesz nam dbać o zieleń.
Po tych słowach Olbrzym ukląkł (a ziemia zatrzęsła się po raz ostatni) i przyrzekł służyć dobru. Zwierzęta i ludzie przyjęli go do swego grona, ucząc go śmiać się i cieszyć każdą chwilą spędzoną razem .
Od tej pory oaza rozkwitała bujniej niż kiedykolwiek: Pszczoła Zuzia tańczyła wśród kwiatów, Panda Hu opowiadał dzieciom historie pod bambusowym gajem, Szop Burek śmigał po gałęziach niczym cień, a Remus strzegł spokojnego snu wszystkich mieszkańców. Królały tu zgoda i radość, a Olbrzym, niegdyś groźny, z dnia na dzień stawał się coraz weselszy i łagodniejszy.
I tak, maleńka, zakończyła się historia oazy – historii, w której to rozum, współpraca i serce zwyciężyły siłę i gniew . A gdy będziesz zasypiać, śnij odważnie o mądrych królowych, dzielnych zwierzętach i Olbrzymach, którzy odnajdują drogę do swojego światła.
Dobranoc, śpij spokojnie – niech zielona oaza chroni cię w snach.