Dawno, dawno temu, a było to w czasach, gdy promienie słońca malowały szlaki na wodzie niczym złote nitki, mieszkała w błękitnych głębinach oceanu syrenka o imieniu Mira.
na rysunku: Demon
Od swoich sióstr różniła się nie tylko długim, migoczącym ogonem, mieniącym się wszystkimi odcieniami zieleni i błękitu, ale też niezwykłą ciekawością świata. Miała też dar – potrafiła jednym zaklęciem roztopić swój lśniący ogon w parę zgrabnych nóg. Gdy tylko zapragnęła, wychodziła na ląd, by spacerować po gorącym piasku i wdychać zapach nowych przygód.
na rysunku: Dżungla
Pewnego ranka Mira wyruszyła na plażę, gdzie morskie fale igrały w świetle świtu. Na pachnącej solą wydmie spotkała rozbawioną krewetkę o imieniu Kiko. Maleńka krewetka miała szkliste oczy i pancerzyk połyskujący niczym różowe perły.
na rysunku: Pustynia
"Miro, mam wielki problem!" – zawołała zaniepokojona. „Zły Demon, który mieszka daleko stąd, pustoszy dżunglę, pustynię i straszy zwierzęta. Już nikt nie jest bezpieczny, a jego cienista moc coraz bardziej się rozrasta!"
Serce Miry ścisnęło się z bólu.
na rysunku: Renifer
"Musimy mu się sprzeciwić! Pomóż mi, Kiko, uratujemy wszystkich!” I tak, wyruszyli razem na wielką wyprawę, gotowi stawić czoła groźnemu Demonowi.
Pierwszym celem była dżungla, ukryta za wielkim, szumiącym wodospadem. Gdy dotarli na miejsce, powitały ich szum liści, śpiew ptaków i zapach wilgotnej ziemi.
na rysunku: Krewetka
Tam spotkali żyrafę imieniem Zara. Biedna żyrafa stała pod pozbawionym liści drzewem, z oczami pełnymi łez. „Demon złamał mi domek na najwyższych gałęziach i zabrał wszystkie liście.
na rysunku: Żyrafa
Nie mam gdzie mieszkać ani co jeść” – zaszlochała.
Mira pochyliła się nad problemem Zary. Wraz z Kiko rozpoczęli poszukiwania nowych liści, a syrenka, wykorzystując magiczny śpiew, spowodowała, że nad dżunglą przeszła drobniutka kropka deszczu, która obudziła do życia otaczające drzewa.
na rysunku: Pies
Wkrótce z gałęzi wyrosły świeże, soczyste liście dla Zary, a magiczne moce Miry odbudowały najpiękniejszy domek na czubku najwyższego baobabu. Zara była tak wdzięczna, że postanowiła wyruszyć z Mirą i Kiko, by pomóc innym.
Razem dotarli do rozległej pustyni, gdzie piasek skrzył się w słońcu jak miliony złotych ziarenek . Wśród wydm spotkali renifera o imieniu Riko, który wycierał łzy kopytkiem. Demona nie widać było nigdzie, lecz jego czary były tu odczuwalne – najbliżsi przyjaciele Riko zostali schwytani w magiczny labirynt, z którego nikt dotąd nie wyszedł.
Mira chwyciła magiczną muszlę i zanuciła wróżkową pieśń, która otworzyła tajne przejście wśród wydm . Zara, z jej długą szyją, pomagała odnajdywać znaki na niebie, a Kiko był małym, odważnym przewodnikiem wśród zawiłych zakamarków. Tak, po wielu chwilach błądzenia, udało im się przeprowadzić wszystkich przyjaciół Riko na wolność. Radość renifera była tak olbrzymia, że postanowił dołączyć do drużyny podróżników .
Czwórka przyjaciół przedzierała się przez nieznane krainy, aż dotarła do rozległej doliny, skąd dochodziły dźwięki smutnej pieśni. Było to miejsce, gdzie zły Demon uczynił sobie siedzibę. Stał tam, ogromny i straszliwy, o oczach czerwonych jak rubiny i cieniach, które pląsały wokół niego niczym dymy .
Lecz w tej samej dolinie mieszkał Piko – niewielki, biały pies z czarnymi łatkami, znany z największej sprytu w krainie. Piko zdradził naszym bohaterom wielką tajemnicę: „Demon boi się najpiękniejszego ze wszystkich dźwięków – pieśni płynącej prosto z serca. Jeśli Mirze uda się wygrać z nim konkurs śpiewu, Demon straci swoją moc .”
Zaczęły się intensywne ćwiczenia. Zara kołysała Mirę na swych grzbiecie, Riko uczył, jak oddychać spokojnie nawet na pustyni, Kiko wybijał rytm swoimi czułkami, a Piko podążał za Mirą, wzmacniając ją swoją obecnością. Mira śpiewała o pięknie przyjaźni, nadziei i odwadze . Z jej głosu powstawały barwne tęcze, które oplatały serca zwierząt.
Wreszcie nadszedł dzień konkursu. Demon pojawił się, niosąc ze sobą huragany i cienie . Zażądano, by zaczęła syrenka. Jej pieśń odbijała się echem po dolinie, łagodząc wichry demona. Gdy Demon próbował śpiewać, jego głos był jedynie szeptem szeleszczących liści przy Miry melodyjnym śpiewie . Ostatni dźwięk jej pieśni odbił się w chmurach, a ciemna moc Demona rozproszyła się na tysiące iskier, które uleciały w świetliste motyle. Demon upadł na kolana i zrozumiał, jak krzywdził innych.
Od tego dnia nastał spokój . Syrenka i jej wierni przyjaciele rozeszli się do domów, bogatsi o wspomnienia i nową, odmienioną krainę. Zwierzęta pomagały sobie, ucząc się współpracy, a o Mirze opowiadano historie pełne ciepła i podziwu, przekazując je z pokolenia na pokolenie.
Widzisz, kochanie, prawdziwa magia mieszka w sercach tych, którzy nie boją się pomagać innym, nawet kiedy wydaje się to niemożliwe . Przyjaźń, odwaga i wspólna pieśń mogą pokonać każde zło. A teraz zamknij oczka – być może w snach spotkasz Mirę, Kiko, Zarę, Riko i Piko i razem przeżyjecie kolejną wielką przygodę. Dobranoc!