Dawno, dawno temu, za siedmioma wzgórzami, gdzie poranne mgły tańczyły po perłowych łąkach, a powietrze pachniało magicznymi kwiatami, istniała Kraina Iskrzących Tęcz.
na rysunku: Słoń
Było to miejsce, jakiego nie znajdziesz na żadnej zwykłej mapie – jego ścieżki znały jedynie najczystsze serca marzycieli.
W tej cudownej krainie spokojnie żyła Syrenka o imieniu Mira. Mira miała włosy lśniące jak księżycowa poświata i łuskę mieniącą się kolorami oceanu.
na rysunku: Łąka
Jej śmiech przypominał srebrne dzwoneczki, a kiedy śpiewała, magiczne stworzenia z całego lasu zbierały się, by jej posłuchać. Była nie tylko piękna – odznaczała się też sercem szerokim jak największe jezioro i odwagą większą niż góry okalające jej dom.
Mira miała czterech wiernych przyjaciół: kaczkę Darię, energiczną i sprytną, która chętnie brodziła w błotnistych strumykach, wiewiórkę Sylwię, najszybszą i najbardziej ciekawską w całym lesie, potężnego słonia Eryka, mędrca o łagodnych oczach, oraz Tolę, tropikalną rybkę o łuskach niczym rozgwieżdżone niebo, która potrafiła rozmawiać ze wszystkimi istotami wodnymi.
na rysunku: Tropikalna rybka
Ich serca biły jednym rytmem – rytmem przyjaźni i ciekawości świata.
Pewnego słonecznego popołudnia, gdy przyjaciele tańczyli wśród wysokich, miękkich traw na skraju zaczarowanego lasu, nagle niebo pociemniało i przeszył je przerażający pomruk. Z lasu, spowitego cieniami, wyłonił się Zły Demon – potwór potężny, o ciele czarnym jak noc bez gwiazd i oczach czerwonych jak rubiny.
na rysunku: Las
Z każdym jego krokiem kwiaty więdły, a powietrze stawało się ciężkie i szare. Demon szedł, niszcząc kwitnące ogrody i zsyłając na mieszkańców strach i smutek. Jego ryk niósł się echem po krainie, a ptaki zamilkły.
na rysunku: Wiewiórka
Jednak Mira nie pozwoliła, by lęk ścisnął jej serce. Zwołała przyjaciół na naradę pod starym dębem, którego konary pamiętały pierwszą tęczę i najstarsze legendy.
– Kochani, nie możemy pozwolić, by nasza ukochana kraina pogrążyła się w smutku — powiedziała, a w jej oczach zapłonął niepodważalny upór.
na rysunku: Demon
— Każde z nas jest wyjątkowe. Jeśli połączymy siły, być może uda się nam przechytrzyć Demona.
Sprytna kaczka Daria napuściła wodę w swoje niewielkie skrzydła i zakwiliła:
– Mogę stworzyć wokół niego wir wodny, by na chwilę go oszołomić!
Wiewiórka Sylwia przewinęła się z gałęzi na gałąź, machając puszystym ogonkiem, i zacmokała:
– Ja mogłabym zgubić go wśród konarów! Nikt nie jest szybszy ode mnie w koronie lasu!
Słoń Eryk mruknął basowo:
– Jeśli powstawi przeszkody z głazów czy konarów, rozbiję je natychmiast!
Mała rybka Tola zanurzyła się głębiej w leśnej sadzawce i odrzekła:
– Dowiem się od moich wodnych przyjaciół wszystkiego o Demonowych planach.
na rysunku: Kaczki
Nikt nie przechytrzy wody!
Przyjaciele rozpoczęli przygotowania do wielkiej akcji i każdy trenował swoje umiejętności. Daria kręciła się w zawrotnych piruetach na wodzie, Sylwia urządzała szalone wyścigi wśród liści, Eryk przesuwał głazy i układał z nich mury ochronne, a Tola podsłuchiwała szepty rzeki, zdobywając cenne wskazówki.
Gdy Demon pojawił się po raz kolejny, przezornie przebrany za mgłę, nie spodziewał się, że czeka na niego pułapka . Daria wywołała wir, który zaraz pożarł go z zaskoczenia, a Sylwia z niezwykłą zwinnością zmusiła go do biegu w głąb leśnej gęstwiny. Te chwile wystarczyły, by Tola przekazała Mirze najważniejszą informację: Demon ma słabość do światła i piękna, bo nigdy nie zaznał miłości.
Syrenka uknuła nowy plan . Cichutko zanurkowała w stawie i porozumiała się z leśnymi świetlikami. Wieczorem, kiedy niebo przygasło, Mira i przyjaciele zorganizowali taniec światła – dziesiątki świetlików stworzyły wokół Demona świetlisty krąg, a Mira wraz z przyjaciółmi zaczęła śpiewać pieśń pełną miłości, nadziei i przebaczenia.
Demon, z początku zły i przerażony blaskiem, nagle zamarł . W jego oczach pojawiły się coś, czego nikt się nie spodziewał – łzy. Okazało się, że był kiedyś samotnym duchem, który zapomniał, czym jest radość, a ciemność zrodziła w nim gniew.
Mira, widząc przemianę potwora, delikatnie ujęła go za rękę .
– Każdy zasługuje na drugą szansę – powiedziała łagodnie. — Jeśli nauczysz się kochać naszą krainę zamiast ją ranić, możesz zostać naszym przyjacielem.
Zły Demon spuścił głowę i po raz pierwszy od wieków poczuł ciepło w sercu . Z czasem stał się opiekunem nocnych ogrodów, dbając, by już nigdy żadne zło nie zakradło się do tej cudownej krainy.
Kiedy mieszkańcy powrócili, świętowanie trwało siedem dni i siedem nocy – wszyscy śpiewali, tańczyli pod tęczami i z podziwem opowiadali o odwadze Syrenki i jej przyjaciół. Kraina Iskrzących Tęcz znów rozkwitła, a Mira, Daria, Sylwia, Eryk i Tola wiedzieli, że żadne niebezpieczeństwo nie pokona prawdziwej przyjaźni, mądrości i odwagi .
I od tamtej pory, gdy słońce zachodzi i magiczne mgły tańczą po polanie, słychać cichy śmiech przyjaciół, którzy wiedzą, że razem mogą pokonać nawet największe cienie.
A teraz, kochanie, pora śnić o Krainie Iskrzących Tęcz…
Koniec.