Dawno, dawno temu, gdy na niebie błyszczały dwa księżyce, a po łąkach pełzały świetliki większe od jabłek, nad rzeką Zamkową wznosił się stary, porośnięty bluszczem zamek.
na rysunku: Bażant
W nim mieszkał czarodziej Mieszko, rozmiłowany w księgach i tajemnicach przyrody staruszek o srebrnej brodzie, której końce sięgały mu niemal do pasa. Mieszko był bardzo mądry i sprawiedliwy – znał sekrety ziół, potrafił z jednym zaklęciem uzdrowić chorego ptaka, a nocą śpiewał magiczne pieśni, które koiły dusze wszystkich stworzeń.
Jednak wśród tej sielanki czaił się cień.
na rysunku: Żółw
W ponurym, opuszczonym dworze po drugiej stronie rzeki krył się upiorny wampir zwany Krwiożerczym, który najbardziej na świecie pragnął zapanować nad krainą. Był przebiegły, szybki jak błyskawica i bał się jedynie światła oraz pradawnej magii ukrytej w szczerych sercach.
Razu pewnego, gdy słońce właśnie miało schować się za widnokrąg, Mieszko ruszył na przechadzkę wzdłuż lśniącej rzeki Zamkowej.
na rysunku: Koza
Drzewa szeptały legendy, ptaki śpiewały, a cisza była pełna obietnic. Nagle czarodziej usłyszał łagodny chlupot i świergot. Spomiędzy sitowia wygramolił się żółw, w zaroślach szczypała trawę kozica, na niskiej gałęzi przysiadł kolorowy bażant, a zza wielkiego kamienia wychynął tygrys o pręgowanym futrze i bystrych oczach.
na rysunku: Wampir
– Witajcie, przyjaciele – powitał ich Mieszko z łagodnym uśmiechem, a słońce ślizgnęło się cicho po jego pelerynie. – Wasze talenty mogą uczynić świat lepszym miejscem. Czy jesteście gotowi na przygodę, podczas której możemy pokonać Krwiożerczego i uratować naszą krainę?
Żółw zwany Szybkim (choć nikt prócz niego nie widział, jak potrafi być rozpędzony!) wysunął łepek i zagadnął:
– Zawsze chciałem pokazać, co potrafię.
na rysunku: Rzeka
Pobiję czas rzeki, jeśli będzie trzeba!
Mądra kozica, zawsze zamyślona i wpatrzona w gwiazdy, dodała:
– Moje łamigłówki rozwiązują największe tajemnice. Opracuję plan, z którym nawet wampir sobie nie poradzi!
Siłacz tygrys, silny niczym dziesięciu niedźwiedzi, uderzył łapą w ziemię:
– Nie ma fortecy, której nie zdobędę! Będę twoją tarczą, Mieszko.
A Lotnik bażant zatrzepotał płomiennymi skrzydłami:
– Z powietrza zobaczę każdy krok wroga.
na rysunku: Tygrys
Zgubię go w chmurach albo ostrzegę was, gdy będzie blisko.
Usiedli więc razem nad strumieniem, a kozica rysowała patykiem plan na piasku:
– Najpierw musimy zdobyć Kamień Nocy, ukryty na wyspie pośrodku rzeki – powiedziała. – Jest zaklęty i świeci jak księżyc.
na rysunku: Zamek
Tylko dzięki niemu możemy osłabić Krwiożerczego.
– Na moim grzbiecie wszyscy zdążymy na wyspę, zanim wampir zauważy, co knujemy! – zawołał Szybki, już gotów do sprintu po wodzie. Siłacz napełnił płuca powietrzem, a bażant Lotnik wzbił się wysoko, dając znak, że droga wolna .
Wtem zza drzew wypadły cienie – czuć było zapach mchu i strachu. Ale przyjaciele byli odważni. Szybki popędził przez rzekę, chlapiąc na wszystkie strony i omal nie wywracając kozicy! Po chwili znaleźli się na tajemniczej wysepce, gdzie srebrzyły się ostre kamienie i delikatne lilie zamieniały się w świetliste feniksy o zmierzchu .
Na samym środku zrodziła się tajemna lawa: to magiczny Kamień Nocy. Siłacz tygrys zacisnął łapę i z łatwością go podniósł, choć kamień wydawał się ważyć tyle, co cały smok!
– Wracajmy, zanim Krwiożerczy się zorientuje – szepnęła kozica.
Wtem pogoda nagle ucichła – zamek wampira wydał upiorny dźwięk, a powietrze przesycił lodowaty chłód . Lotnik, z najwyższej gałęzi swej obserwacji, wypatrzył stado nietoperzy, które zatańczyło w ciemnościach. Były to przebiegłe sztuczki Krwiożerczego, który zamienił się w ich wirujący rój.
Ale mądrość kozicy nie pozwoliła się przestraszyć . Szybko wysnuli nowy plan. Bażant Lotnik poderwał się w niebo i rozpoczął pokaz śmiałych akrobacji, mamiąc nietoperze. Nawet Krwiożerczy dał się oszukać jego barwnym piórom i śmiałym okrzykom .
W tym samym czasie żółw Szybki zabrał czarodzieja i tygrysa pod mury zamku, ślizgając się niemal niewidzialnie po mchu. Siłacz z Kamieniem Nocy podkradł się do skrytki wampira. Nagle zza kotary wyskoczył sam Krwiożerczy, z kłami błyszczącymi w blasku księżyca .
– Nikt nie pokona mnie! – wrzasnął przeraźliwie.
Mieszko szeptał zaklęcie, tygrys rzucił się z kamieniem. Gdy magiczny Kamień go dotknął, zły wampir poczuł, jak jego siły odpływają jak rozlana woda . Teraz był podatny na czary.
Mieszko dokończył inkantację – w powietrzu zatańczyły złote runy, a wampir został uwięziony na zawsze w kryształowej kuli. Kulę zaczęła otaczać świetlana mgła, aż zniknęła głęboko w odmętach zamkowych murów .
Nastał czas świętowania.
Mieszko wypił razem z przyjaciółmi herbatę z fiołków, kozica opowiadała wiersze, żółw popisywał się niespotykaną szybkością, tygrys bawił się z ptakami w berka, a bażant ułożył dla wszystkich koncert na pióra i wiatr.
Zamek nad rzeką połyskiwał blaskiem przyjaźni, a świat stał się bezpieczny i pełen radości .
A ty, kochana wnuczko, pamiętaj, że prawdziwa odwaga i wierne serce potrafią pokonać każde zło. Pamiętaj, że razem można zdziałać więcej niż samemu. Niech ci się przyśni kolorowa kraina nad rzeką Zamkową – pełna magii, światła i przyjaciół .
Dobranoc, śnij szczęśliwie.. .