Gdy zmierzch otulał las miękkim, złotawym światłem i ciepłe promienie słońca leniwie prześlizgiwały się pomiędzy liśćmi, w cieniu ogromnego starego dębu obudził się mały krasnal o imieniu Witek.
na rysunku: Troll
Był to krasnal niepozorny, drobny, lecz serce miał wielkie jak cały las. Z dworku, w którym żył dotąd ze swoją rodziną, musiał odejść, bo poczuł w duszy wielką tęsknotę za czymś własnym, szczególnym – miejscem, które nazwałby domem, gdzie spędzi resztę dni na beztroskiej zabawie, pracy i rozmowach z przyjaciółmi.
Z torbą pełną suszonych malin i kawałkiem twardego sera, Witek pożegnał zaspanych braci i ruszył w wędrówkę.
na rysunku: Słoń
Kroki kierował w stronę wioski, która była niemal zaczarowana: mieszkali tu nie tylko krasnale, lecz wszelkie niezwykłe istoty i zwierzęta z pobliskiego lasu i dalekich, nieznanych krain.
Już zza świerkowych gałęzi usłyszał śmiechy i okrzyki. Gdy tylko przekroczył starą, omszałą furtkę wioski, powitały go jelenie z brązowymi, lśniącymi oczami, skaczące pomiędzy drzewami.
na rysunku: Kot
Na głazach grzały się kraby, a tuż obok kolorowe, gwiazdkowate ryby pluskały w wielkim stawie, odbijając się w tafli niczym tańczące klejnoty. Kozy o figlarnych minach beczały radośnie, krowy machały ogonami, a dostojny lampart przeciągał się leniwie pod rozłożystym kasztanem. Nad wszystkim czuwał słoniowy staruszek, który był mędrcem wioski – jego słonie uszy falowały przy każdym powiewie wiatru.
na rysunku: Rozgwiazda
Gdy tylko Witek opowiedział swą historię – że szuka miejsca, by być szczęśliwym – zwierzęta otoczyły go troskliwą opieką. Jelenie zaproponowały przewodnictwo przez gęste ostępy, pokazując mu tajemne, pachnące żywicą zagajniki. Kraby i ryby zaprosiły go nad brzeg morskiej zatoczki, gdzie przezroczysta woda śpiewała melodie o dalekich podróżach.
na rysunku: Jeleń
Lamparty i koty, mistrzowie wspinaczki, wdrapali się z nim na wzgórza, z których mógł podziwiać panoramę całych łąk zalanych światłem księżyca.
Przygoda była pełna niespodzianek. Po drodze krasnal Witek rozwiązywał zagadki świerszczy, pomagał jeżom zbierać jabłka, wybawiał myszy z mysich tarapatów i słuchał opowieści starych żab o dawnych, bajecznych czasach.
na rysunku: Koza
Zwierzęta nauczyły go, że choć jest mały, każda jego decyzja zostawia ślad i może zmienić świat!
Rankiem pewnego dnia, po długiej wędrówce, natknęli się na opuszczony dworek – wybudowany z ciepłego, żółknącego drewna, porośnięty dzikim winem i oblany migotliwym światłem słońca. Był w samym sercu zielonego gaju, a wokół rosły stare jabłonie i pachniały fioletowe fiołki. Witek poczuł, jak serce podskakuje mu z radości.
na rysunku: Krowa
To było TO miejsce!
Jednak gdy Witek postanowił się wprowadzić, okazało się, że stary dworek upodobał sobie zły troll – brodaty, złośliwy jegomość, który czuł satysfakcję z rozsiewania strachu. Troll planował zrujnować dworek i zamienić go w ponure, wilgotne legowisko. Krasnal był zrozpaczony, ale nie zamierzał się poddać.
na rysunku: Tropikalna rybka
Tu przyjaciele wykazali się wielką odwagą i sprytem. Jelenie ustawiły się we mgle jak strażnicy, rogi ich błyszczały i skrzyły, rozświetlając ciemność. Lamparty i koty, poruszając się bezszelestnie, krążyły wokół trolla, przyprawiając go o ciarki na plecach.
na rysunku: Lew
Kozy i krowy urządziły pokazowy koncert: beczenie i muczenie mieszało się z głośnym rykiem słoni, od którego trzęsły się liście na pobliskich drzewach! Ryby skakały tak wysoko, że pryskały trolla wodą po nosie, a gwiazdkowate rozbłyskiwały tysiącem kolorowych świateł.
Hałas, błyski i zgrana współpraca wszystkich mieszkańców wioski były tak skuteczne, że troll – onieśmielony, zmęczony i pokonany – wybiegł z gaju i już nigdy więcej nie odważył się wrócić.
Witek z wdzięcznością zaprosił wszystkich do swojego nowego domu.
na rysunku: Krab
Razem ozdobili dworek, tworząc z niego magiczne miejsce spotkań, zabaw i opowieści. Krasnal nauczył się, że nawet największe przeciwności można pokonać z pomocą przyjaciół.
Od tej pory w dworku Witka zawsze rozbrzmiewał śmiech, a ciepło i przyjaźń rozlewały się po całej okolicy . Z czasem nawet dawny troll został przyjacielem mieszkańców, gdy odkrył, że można być szczęśliwym wspólnie, zamiast być złym samotnikiem.
A morał tej historii jest prosty: odwaga i serce zjednują największych przyjaciół. Bo nawet najmniejszy krasnal może stać się wielki, kiedy czuwa nad nim miłość i przyjaźń!