Dawno, dawno temu, za siedmioma wzgórzami, za siódmą rzeką, w słonecznej krainie, gdzie złoty piasek pustyni sąsiadował ze skamieniałymi kolumnami starożytnego miasta, mieszkał skromny, lecz wytrwały rolnik – Janek.
na rysunku: Ruiny
Był on znany nie tylko ze swej pracowitości, ale i niezwykłej mądrości, którą rodzice przekazali mu w opowieściach przy cykaniu świerszczy. Każdego ranka siadał na brzegu pola i wsłuchiwał się w szept wiatru, próbującego rozszyfrować tajemnice ziemi.
Janek nie był sam w swej przygodzie przez życie.
na rysunku: Lew
Towarzyszyli mu wyjątkowi przyjaciele – mądry indyk Hieronim, zwinna wiewiórka Basia, silny jak lwi ryk lew Maurycy oraz gadatliwa, kolorowa papuga Klementyna. Każde z tych zwierząt wnosiło do gromadki coś niepowtarzalnego: indyk opowiadał dowcipy, które rozweselały znużonych; wiewiórka potrafiła przemknąć przez najgęstszy las bez szelestu; lew zastraszał złoczyńców potężnym rykiem, a papuga przekrzykiwała każdą kłótnię, by nikt nie był smutny.
Pewnego letniego dnia nad całą krainą zawisła groźna cisza.
na rysunku: Wiewiórka
Ziemia popękała niczym stara gliniana miska, rośliny zwiesiły listki, a powietrze przesycił suchy, gryzący kurz. Janek długo zastanawiał się nad przyczyną tej suszy, aż któregoś ranka, gdy promienie słońca z trudem przebijały się przez chmury pyłu, postanowił działać. Zwierzęta przyszły mu z pomocą, bo czuły, iż tylko wspólnie mogą uratować ukochaną krainę.
na rysunku: Indyk
Na początku odwiedzili żyjącą w dziupli sowę, mądrą Klarę, która wyjawiła: – Wysłuchałam szeptów pustynnego wiatru. To sprawka Złego Czarnoksiężnika, który mieszka na samym krańcu świata, w ruinach miasta Almaz. On to, zazdroszcząc wam waszej radości, rzucił klątwę na ziemię, abyście cierpieli tak, jak cierpi jego samotne serce.
na rysunku: Papuga
Janek nie zawahał się ani chwili. Spakował kosz chleba, butelkę wody i kilka nasion, które otrzymał w spadku. Zwierzęta zabrały, co miały najcenniejszego: piórka szczęścia, zapas orzechów, lwie serce i kolorowe opowieści.
na rysunku: Czarownik
Wędrowali przez jałowe pustynie, gdzie wiatr śpiewał niespokojne pieśni, a gwiazdy nocami zdawały się mrugać nadzieją. Spotykali po drodze zwierzęta – spragnione gazele, chude z głodu zające i smutne świstaki, które prosiły: – Pomóżcie, ratujcie naszą ziemię!
Kiedy dotarli do starożytnych ruin, mgiełka tajemnicy spowiła ich kroki. Cienie tańczyły po ścianach, a z głębi zniszczonej wieży rozległ się ponury śmiech.
na rysunku: Pustynia
Zbliżyli się odważnie i zobaczyli czarne szaty Złego Czarnoksiężnika, jego zmęczoną, zgorzkniałą twarz oraz wypełnione żalem oczy. – Czemu mnie szukacie? – zagadnął groźnie.
Janek opowiedział mu o złościach, smutkach i cierpieniach, jakie spotkały krainę . Przyjaciele stanęli ramię w ramię. Kiedy czarnoksiężnik uniósł różdżkę i zamruczał pierwsze słowa zaklęcia, indyk Hieronim rozłożył swe wielobarwne pióra, tworząc ogromną, puszystą zasłonę.
Wiewiórka Basia z gracją i lekkością przemknęła po półkach, strącając zakurzone zwoje i wywołując zamieszanie . Papuga Klementyna, sprytnie wykorzystując chwilową nieuwagę, zaczęła mówić tak szybko i przekonująco, że czarnoksiężnik aż zaniemówił z wrażenia. W końcu Maurycy lew, widząc rozkojarzenie maga, podbiegł i z hukiem roztrzaskał magiczną różdżkę o zrujnowany kamienny posąg.
Czarnoksiężnik na chwilę stanął bezradnie . Bez narzędzi magii był już tylko samotnym, starym człowiekiem. Wtedy Janek, zamiast wygłaszać żale czy gniewne słowa, pochylił się i podał mu kubek wody oraz kawałek chleba. – Może spróbuj z nami . Razem łatwiej znaleźć choć odrobinę szczęścia.
Czarnoksiężnik zapłakał łzami szczerości, pierwszy raz od tak wielu lat. Przeprosił za klątwę i obiecał pomóc zadośćuczynić . Wszyscy wspólnie wzniosą czar odwracający suszę – Janek wkopał w ziemię swoje najcenniejsze nasionko, ptaki zatańczyły wśród ruin, a czarnoksiężnik, używając resztki swej mocy, przywołał chmury deszczu. Po chwili spadł pierwszy deszcz – ciepły, pachnący kwiatami z dawnych ogrodów.
Sucha ziemia zaczęła zielenić się, zwierzęta tańczyły na polach, a dzieci biegały z radości pod tęczą . Rolnik i przyjaciele byli wdzięczni wszystkim, a szczególnie sobie nawzajem – bo to dzięki jedności, sprytowi i odwadze ocalili świat.
Starzy i młodzi długo świętowali powrót życia, a Janek z towarzyszami każdego roku pielgrzymowali do ruin, by przypomnieć światu, że nawet najciemniejsze serce można rozjaśnić odrobiną dobroci.
I tak kończy się opowieść o Janku-Rolniku-Ratowniku, Złym Czarnoksiężniku i bandzie niezwykłych zwierząt – bohaterach, na których zawsze można liczyć .
A teraz zamknij oczka, mój maluszku, i pozwól, by Twoje sny zabrały Cię do tej cudownej, pachnącej deszczem krainy.