Dawno, dawno temu, wśród falujących pagórków i starych borów, w krainie, gdzie światło słońca mieniło się w koronach drzew niczym złoty pył, mieszkał niewielki, lecz bardzo dzielny krasnoludek imieniem Kuba.
na rysunku: Jeleń
Miał on rude jak kasztan włosy, sprytny błysk w oku, a na nosie wiecznie dumnie spoczywała zielona czapeczka. Kuba mieszkał w domku wydrążonym w starej sośnie, gdzie wesołe promienie zaglądały codziennie przez malutkie, okrągłe okienko.
Pewnego ranka, tuż po cichym deszczu, który nakrapiał jeszcze liście srebrzystymi kropelkami, Kuba wybrał się na spacer, bo bardzo lubił wędrówki po cichych ścieżkach.
na rysunku: Królik
Szeleszcząc trawą, wypatrzył pod starym paprotnikiem niezwykły skarb: starą, przykurzoną mapę, na której lśniły kolorowe kreski, gwiezdne punkciki i tajemnicze symbole. Wiatr szepnął mu do ucha: „To jest mapa do magicznej krainy zwierząt – miejsca, gdzie każde stworzenie umie mówić ludzkim językiem i zna prastare sekrety natury.”
Podekscytowany Kuba w mig spakował swój czarodziejski plecak – z suszonymi poziomkami, pajdą chleba, małą butlą wody, latarnią świetlików i podróżną chustą.
na rysunku: Wampir
Ramię w ramię z własną odwagą ruszył przed siebie, by znaleźć magiczną krainę – nie wiedząc jeszcze, że czeka go niesamowita przygoda...
na rysunku: Kaczki
ale też groźne spotkanie z wampirem, postrachem ciemnych nocy.
Przemierzając pachnący żywicą las, Kuba podziwiał tańczące na wietrze liście i słuchał śpiewu sójek, gdy nagle, pomiędzy plątaniną traw, dostrzegł niewielki staw. Na jego powierzchni łagodnie kołysały się kaczki – śnieżnobiałe, o bursztynowych oczkach i mądrych spojrzeniach.
na rysunku: Las
Niczym grono uczonych, otoczyły Kubę, zamieniając swoje kwaknięcia na słowa pełne troski:
– Bądź ostrożny, tuż za wzgórzem mieszka stary czarnoksiężnik, a w mroku czai się mroczna siła. Nie daj się zwieść cieniom, a zawsze słuchaj swego serca!
Kuba podziękował i częstując się kromką chleba, ruszył śmiało dalej.
Las powoli rzedł, a między drzewami pojawił się piasek.
na rysunku: Lew
Nagle świat zamienił się w bezkresną, złotą pustynię, gdzie słońce prażyło tak mocno, że nawet jaszczurki szukały cienia pod kamieniami. Krasnoludek najpierw szeroko rozglądał się z niedowierzaniem, lecz zaraz ujrzał smukłe cienie. Była to grupa jeleni – o złotych rogach i dumnych sylwetkach, które uczyły się wśród wydm odnajdywać oazy.
na rysunku: Pustynia
Jelenie zobaczyły Kubę i przyjęły go z radością:
– Jeśli chcesz przetrwać, musisz pić rosę na świtaniu i szukać cienia palm – poradził najstarszy z nich. Kuba w zamian nauczył je, jak wydobywać wodę z kaktusów, dziurawiąc je ostrożnie patyczkiem. Długo potem jelenie prowadziły go przez piachy, aż wskazały ukryte przejście do następnej krainy .
Za wydmą czekał las bujny i tajemniczy, gdzie każde drzewo opinały kwitnące bluszcze, a trawa pachniała miętą. Tam, na polanie wśród pachnących kwiatów, odpoczywały lwy – królewskie, o grzywach złotych jak promienie słońca. Strzegły porządku i spokoju wszystkich mieszkańców lasu . Kuba grzecznie skinął głową i spytał o drogę do magicznej krainy, a najpotężniejszy z lwów, rycząc donośnie, przestawił wielki głaz, ujawniając ukrytą ścieżkę prowadzącą w samo serce przygody.
Po długiej, pełnej śmiechu i rozmów wędrówce, Kuba wkroczył w cudowny świat – magiczną krainę zwierząt. Tam jelenie grały w berka z królikami, a kaczki prowadziły poważne narady z sowami . W powietrzu unosiły się zapachy dojrzałych jagód, a wśród traw migotały kolorowe motyle. Krasnoludek zaprzyjaźnił się z mieszkańcami, a każdy dzień niósł nowe odkrycia i mądre lekcje.
Pewnej księżycowej nocy, gdy Kuba i króliki zorganizowali konkurs skoków przez kępki trawy, w ciemności zakradła się mroczna postać . Wampir – blady, odziany w czarny, powiewający płaszcz, oczy lśniące rubinowym blaskiem, zębiska ostre jak igły. Jego przybycie sprawiło, że wiatr zadrżał, a wszystkie zwierzęta zamilkły z przestrachu.
Kuba wiedział, że nie może pozwolić, by wampir zawładnął tą szczęśliwą krainą . Zebrał przyjaciół i razem zastanawiali się, jak go pokonać. Każde zwierzę przypomniało sobie coś ważnego:
– Słońce! – zakwakały kaczki. – Wampir nie znosi jasności!
– Możemy przynieść lustra, by odbić promienie! – zaproponowały jelenie, bo doskonale pamiętały upalne pustynne południa .
– My, lwy, staniemy w obronie najmłodszych i przytrzymamy potwora, jeśli się zbliży! – zaryczały lwy.
– A my, króliki, przygotujemy liny i sprytnie pobiegniemy, by nie dał się złapać! – dodały ochoczo króliki.
Gdy księżyc ustąpił miejsca wschodzącemu słońcu, przyjaciele byli gotowi . Jelenie ustawiły wielkie lustra na polanie, kaczki ustawiły się rzędem i śpiewały, by dodać otuchy, lwy stanęły na straży, a króliki czaiły się za kępą paproci z mocnymi linami ze słomy. Kiedy wampir pojawił się na skraju polany, lustra rozbłysły jasnością, a promienie słońca zatrzepotały niczym złote strzały. Kaczki odwróciły uwagę wampira, jelenie odbiły światło lustrami prosto w jego twarz, lwy przytrzymały go mocno, a króliki, śmigając jak błyskawice, zawiązały go szczelnie . Biedny wampir, przerażony światłem i sprytem drużyny, przemienił się w piórko i odleciał hen, poza granice krainy.
Nastała radość i wdzięczność – zwierzęta, tańcząc i śpiewając do późnej nocy, zorganizowały wielkie święto. Były tam stoły pełne leśnych przysmaków, ognisko, przy którym snuły się opowieści, a najbardziej podziwiany był krasnoludek Kuba – odważny, mądry i życzliwy . Wszyscy już wiedzieli, że współpraca i przyjaźń mogą przezwyciężyć nawet największe zło.
Od tej pory historia Kuby była opowiadana przy wszystkich ogniskach i wśród każdego leśnego zakątka. Zwierzęta w magicznej krainie żyły szczęśliwie i bezpiecznie, a Kuba zawsze był gotów, by pomóc swoim przyjaciołom – bo wiedział, że razem, mogą przetrwać wszystko .
I tak kończy się nasza opowieść, kochana wnuczko – niechaj zawsze odwaga serca i czuła mądrość będą Twoimi przewodnikami, niezależnie od krainy, w której się znajdziesz.