Dawno, dawno temu, za siedmioma wzgórzami, w dolinie pełnej barwnych kwiatów mieszkali mali, dzielni mieszkańcy.
na rysunku: Jeleń
Najbardziej znanym z nich był krasnoludek Kuba – radosny, ciekawski i zawsze gotów na niezwykłe przygody. Kuba miał długą, skręconą brodę koloru dojrzałych kasztanów, czerwony kapelusz i kieszenie zawsze wypełnione łakociami oraz innymi przydatnymi rzeczami. Pewnego dnia, gdy słońce przesiewało się przez cieniste liście wielkiego dębu, Kuba podczas leśnego spaceru zauważył połyskujący skrawek papieru wystający spod omszałego kamienia.
na rysunku: Kaczki
Pochylił się, podniósł go i odkrył, że trzyma w dłoniach bardzo starą, pokrytą runicznym pismem mapę. Na pergaminie widniała droga wiodąca do miejsca, gdzie, jak głosiła legenda, żyły najbardziej rozumne, szczęśliwe i niezwykle przyjaźnie nastawione zwierzęta z całego świata.
Podekscytowany Kuba od razu spakował do swojego plecaka kilka kanapek, woreczek orzechów, manierkę ze źródlana wodą oraz swój ulubiony kompas i ruszył w drogę.
na rysunku: Pustynia
Las, przez który wędrował, tętnił życiem. Paprocie szeptały do siebie sekrety, a stare drzewa pochylały gałęzie, jakby chciały podziękować Kubie za odwiedziny. Po kilku godzinach wędrówki, przeszedł przez ścieżkę wyłożoną białymi kamykami i zobaczył przed sobą niewielki staw, na którym pływały kaczki – ich pióra mieniły się w odcieniach zieleni, błękitu i złota.
na rysunku: Królik
Niezwykłe ptaki przywitały Kubę gromkim kwakiem i zaprosiły na wysepkę pośrodku stawu.
Podczas wspólnego śniadania, kaczki opowiedziały Kubie o tajemniczych zaklęciach, które chronią las, i przestrzegły go przed mrocznym cieniem, który czasem przemknie pomiędzy drzewami – cieniem wampira, straszącego leśnych mieszkańców. Kuba, wdzięczny za ostrzeżenie, pożegnał przyjaciół i, przy akompaniamencie plusku kaczych skrzydeł, ruszył dalej.
na rysunku: Lew
Niedługo potem drzewa zaczęły przerzedzać się, a zielony dywan leśnej trawy ustąpił miejsca złocistym wydmom. Kuba znalazł się na rozległej pustyni. Słońce świeciło ostro, parząc wszystko wokół i pozostawiając fale gorąca drgające tuż nad piaskiem.
na rysunku: Las
Wśród cieni wielkich kaktusów i rozgrzanych do czerwoności kamieni spotkał stadko wyjątkowych jeleni, o pysznym porożu jak pajęcza sieć z kryształków rosy. Okazało się, że jelenie przystosowały się do pustynnego życia – nauczyły się odnajdywać wilgoć w kaktusowych łodygach i chować przed upałem w cieniu wydum.
Kuba, który znał sekrety leśnych źródeł, pokazał im jak wycisnąć wodę z kaktusa używając ostrego kamienia i kawałka szmatki.
na rysunku: Wampir
Wdzięczne jelenie, w tanecznym galopie, poprowadziły Kubę przez pustynię aż do ukrytej oazy, skąd droga prowadziła już prosto do magicznej krainy zwierząt.
Gdy minął pustynię, krasnoludek znalazł się w zaczarowanym lesie. Był to las, jakiego nigdy nie widział – drzewa miały srebrzystą korę, a trawa pod stopami skrzyła się niczym szmaragdy . Wśród gęstwiny dostojnie kroczyły lwy – mądre i sprawiedliwe opiekunki leśnej harmonii. Najstarszy lew, którego złota grzywa połyskiwała niczym słońce w południe, przyjął Kubę z otwartymi łapami. Krasnoludek poprosił lwa o radę, jak dotrzeć do krainy zwierząt . Lew skinął majestatyczną głową i przywołał ptaki przewodnicy, które, niczym iskierki, przelatywały nad Kubą, prowadząc go przez tajemniczy gąszcz.
Po długiej podróży, pełnej zagadek i rozmów ze zwierzętami, Kuba dotarł do magicznej krainy – miejsce wyglądało jak raj: trawa zielona i miękka jak poduszki, kwiaty wonne i barwne, staw lśniący jak lustro, a wszędzie zwierzęta – rozbrykane króliki, poważne jelenie, dostojne lwy i kąpiące się kaczki. Zwierzęta żyły razem w zgodzie, a każda chwila była tu świętem nauki, przyjaźni i śmiechu .
Kuba szybko zaprzyjaźnił się z mieszkańcami i postanowił nauczyć się od nich wszystkiego, co możliwe. Króliki pokazały mu ukryte norki i nauczyły skakać pomiędzy wysoką trawą, lwy zdradziły sekrety odwagi i sprawiedliwości, a jelenie opowiedziały historie o odległych podróżach i trudach życia na pustyni.
Jednak pewnego wieczoru, gdy słońce chowało się już za horyzontem, a króliki tańczyły wokół ogniska, do krainy wślizgnął się nieproszony gość . Z cienia wysunął się wysoki, chudy wampir o śnieżnobiałej cerze, czarnym, połyskującym płaszczu i oczach czerwonych jak korale na szyi starej wiedźmy.
Zwierzęta zamarły. Wampir przemknął przez łąkę, wydając przerażający syk . Chciał przejąć krainę, zmusić jej mieszkańców do posłuszeństwa i odebrać im radość oraz wolność. Krasnoludek Kuba szybko zrozumiał, że nie mogą zostawić magicznej krainy na pastwę złoczyńcy.
Przy ognisku wszystkie zwierzęta zebrały się na naradę . Każde miało inną propozycję, ale Kuba, słuchając ich wskazówek, zaproponował sprytny plan. Kaczki, które były niezwykle bystre, przypomniały sobie, że wampir boi się słońca – jego blask działa na niego jak potężny czar. Jelenie dzięki znajomości pustynnych trików, umiały zbudować wielkie lustro z kwarcowych kamieni i liści, by odbić blask wprost w twarz wampira . Lwy, znane ze swojej siły, miały za zadanie przytrzymać go w bezruchu, a sprytne króliki szybko przyniosły mocne liny uplecione z traw.
Następnego ranka, kiedy rosa jeszcze lśniła na płatkach kwiatów, wszyscy byli gotowi. Gdy wampir pojawił się na polanie, kaczki zaczęły głośno śpiewać i wabić go w wyznaczone miejsce . W tym czasie jelenie skierowały lustrzane promienie prosto na wampira. Zaskoczony, próbował uciec, lecz lwy błyskawicznie go schwytały, a króliki opleciły liną aż po same uszy. Oślepiony światłem wampir zniknął w kłębie srebrzystego dymu, zostawiając po sobie tylko cień, który czmychnął do najciemniejszego zakątka lasu .
Wielka radość opanowała magiczną krainę. Zwierzęta zaczęły tańczyć, śpiewać i przygotowywać uczty jak nigdy dotąd. Kuba był bohaterem dnia, ale nie przypisywał sobie całej zasługi – podkreślał, że zwyciężyli tylko dlatego, że wszyscy współpracowali i każdy miał do zaoferowania swój talent .
Przez długie dni i noce bijatyki zamieniły się w święto dziękczynienia. Kuba został przyjacielem wszystkich zwierząt, a jego imię przez pokolenia przekazywano w bajkach jako symbol mądrości, odwagi i przyjaźni. Magiczna kraina znów trwała w harmonii, a wszystkie istoty czuły się tu bezpiecznie – bo wiedziały, że razem potrafią poradzić sobie z każdym niebezpieczeństwem .
A krasnoludek Kuba? Siedzi gdzieś na brzegu stawu, brodę moczy w lśniącej tafli wody i planuje kolejną wielką przygodę. – Pamiętaj, wnuczko: warto mieć zawsze przyjaciół i szanować cudzą mądrość – właśnie to sprawiło, że magiczna kraina pozostała szczęśliwa na zawsze.