Dawno, dawno temu, w odległej krainie, której nazwy już nikt nie pamiętał, rozciągało się królestwo mieniące się tysiącem barw.
na rysunku: Żyrafa
Nad tymi ziemiami rósł las tak gęsty, że promienie słońca przemykały przez gałęzie, malując na ziemi plamy światła. Wśród kwiatowych dywanów i śpiewu ptaków mieszkała młoda księżniczka o imieniu Zuzanna. Miała włosy jasne jak poranna mgła i oczy głębokie jak letnie niebo.
na rysunku: Zła Czarownica
Była nie tylko urodziwa, lecz znana także ze swej wielkiej mądrości i serca otwartego na wszelkie istoty, duże i małe.
Zuzanna, kiedy nie uczyła się zasad mądrego rządzenia, wędrowała po ogrodach zamku lub wypływała łódką na pobliskie jezioro, gdzie była przyjaciółką wszystkich zwierząt. Jej królestwo przylegało do niezwykłego miejsca – Magicznej Doliny.
na rysunku: Mysz
Tam żyły stworzenia, o których ludzie tylko słyszeli w bajkach: dumna żyrafa o imieniu Fryderyka, tryskająca energią myszka-księgarka Milunia, śpiewająca niczym operowa primadonna mewa Celestyna oraz stado kaczuszek, które swoim chodem rozśmieszały nawet najbardziej markotne żaby.
Pewnego dnia świat Zuzanny zmienił się. Poranne słońce zamiast złotem, oblało królestwo szarą mgłą.
na rysunku: Kaczki
Kwiaty, dotąd bujne i pachnące jak najdelikatniejsze perfumy, bez życia zwisały na łodyżkach, a wielkie dęby gubiły liście szybciej niż zwykle. Zaniepokojona księżniczka wybiegła do ogrodu, a cisza, jaka ją tam spotkała, była cięższa niż najgłębsza noc.
Z narastającym lękiem Zuzanna udała się do Magicznej Doliny.
na rysunku: Dolina
Stąpając ostrożnie między wymarłymi kwiatami i posmutniałymi drzewami, usłyszała cichutkie pochlipywanie. To była Fryderyka, której długie rzęsy były mokre od łez. Fryderyka, w zadumie i smutku, opowiedziała księżniczce, że nad doliną zawisło ponure zaklęcie, rzucone przez okrutną Wiedźmę, zamieszkującą zapomniane ruiny, gdzie strach przechadzał się nocami.
na rysunku: Mewa
Zuzanna nie wahała się ani chwili. Życie w jej królestwie i w Magicznej Dolinie było zbyt cenne, aby pozwolić mu zgasnąć. Wyruszyła w towarzystwie wiernej Fryderyki ścieżką wytyczoną przez splątane korzenie i zaplątaną mgłę, szukając drogi do ruin.
na rysunku: Ruiny
Po drodze spotkały Milunię, która z zapałem dzierżyła mapę, pożyczoną od sów bibliotecznych, i choć jej nóżki były maleńkie, to serce miała odważne jak lew. Milunia poprowadziła je przez podmokłe polany, gdzie bagienne światła próbowały zwieść je z drogi, lecz wszystkie trzy były czujne.
Gdy zbliżały się do ruin, ponuro wyginających się na tle nieba, nad ich głowami zatoczyła kilka kręgów Celestyna . Jej śpiew już nie brzmiał radośnie. Ostrzegła księżniczkę, by nie ufała pozorom – Wiedźma była mistrzynią iluzji, a jej zamczysko pełne było labiryntów i złowieszczych głosów.
Jednak największa niespodzianka czekała na nie w samym sercu ruin, gdzie pod półprzezroczystą kopułą z pajęczej sieci rezydowała Wiedźma Esterbella . Była zgarbiona, z włosami splątanymi niczym stare wodorosty, a w kotle bulgotał eliksir o barwach zachodzącego słońca. W powietrzu unosił się zapach ziół i dymu, a wokół domostwa rosły dziwaczne rośliny poruszające się na wietrze, choć nie było nawet powiewu.
Esterbella powitała gości szyderczym śmiechem i oznajmiła, że zaklęcie zniknie tylko, jeśli Zuzanna odda jej koronę i pozwoli władać królestwem . Lecz księżniczka Zuzanna, widząc drżenie w oczach Wiedźmy, zamiast grozić albo prosić, zaproponowała coś niezwykłego. Opowiedziała o cudach przyjaźni i radości, jaką daje pomaganie innym. Fryderyka dodała, jak wiedza oraz spotkania z innymi mogą zmienić losy każdego – nawet czarownicy . Milunia zaczęła opowiadać o książkach i opowieściach, które mogą ogrzać najbardziej samotne serce, a Celestyna zaprosiła Esterbellę, by usłyszała pieśni kaczek, które zjawiały się właśnie w ruinach.
W tym momencie stado kaczek, sunąc przez ruiny w paradnym szyku, zaczęło kwakać swoją melodyjną opowieść o pięknie Magicznej Doliny. Nawet ponure ściany ruin rozświetliły się blaskiem wspomnień o lepszych czasach . Coś w sercu Wiedźmy pękło – żal za dawną samotnością ustąpił miejsca tęsknocie za przyjaźnią.
Zuzanna złożyła Wiedźmie dłoń na ramieniu i obiecała, że jeśli zdejmie zaklęcie, stanie się gościem doliny i będzie mogła poznać radość, jaką dzielą się jej mieszkańcy. Esterbella, wzruszona, westchnęła głęboko i wraz z ruchem swojej różdżki wypuściła z kotła barwną mgłę, która wnet rozproszyła się po całej dolinie, przywracając życie, kolory i śpiew .
Od tego dnia nie tylko królestwo i dolina kipiały radością, lecz także dawny dom czarownicy, który zamienił się w miejsce spotkań, zabaw i nauki, gdzie Wiedźma dzieliła się swoimi sekretami, a inni uczyli ją czułości i śmiechu.
Księżniczka Zuzanna powróciła szczęśliwa do zamku, a jej odwaga i mądrość zostały opiewane w pieśniach przez długie lata. A Magiczna Dolina z Fryderyką, Milunią, Celestyną, wesołymi kaczkami i pogodną już Esterbellą stała się symbolem nadziei, że nawet serce zaczarowane smutkiem może odnaleźć drogę do słońca .
A teraz, wnuczko kochana, zamknij oczka i śnij o wiosennej dolinie, gdzie każda przygoda kończy się szczęściem, a nawet najbardziej samotna dusza znajdzie przyjaciela. Dobranoc, maleńka!