Dawno, dawno temu, w odległej krainie otoczonej szmaragdowymi lasami, mistycznymi jeziorami i górami, których szczyty ginęły w chmurach, stał stary zamek.
na rysunku: Czarownik
W pobliskiej wiosce mieszkał młody rycerz o jasnych oczach i dobrej duszy – Wojtek. Gdy jasny świt malował niebo delikatnym różem, Wojtek lubił wybierać się na samotne przechadzki po gęstej, pachnącej żywicą puszczy. Pewnego ranka, gdy lekki wiatr szumiał w gałęziach wysokich sosen, pod stopami rycerza coś zatrzeszczało.
na rysunku: Królik
Pochylił się i znalazł staranie zakopane wśród korzeni drzew zawiniątko – starą, pożółkłą mapę, na której widniały dziwaczne znaki i rysunek ruin otoczonej wirującymi symbolami magii.
Mapa wskazywała miejsce znane jedynie z legend – Magiczne Ruiny, o których wieściły szeptane opowieści starszych w wiosce. Zamieszkiwał je zły czarownik Kruk, którego spojrzenie było czarne jak noc, a peleryna falowała w powietrzu jak skrzydła olbrzymiego ptaka.
na rysunku: Owca
Kruk chciał zawłaszczyć całą krainę, sprowadzić wieczną noc i zatrzymać radość dzieci na zawsze. Wojtek poczuł, jak serce bije mu mocniej – to była szansa, by uwolnić wszystkich od mrocznego uroku Kruka.
Przygotował się więc do wędrówki – zabrał swój miecz odziedziczony po przodkach, tarczę z herbem rodziny i ruszył w las.
na rysunku: Żyrafa
Już na skraju puszczy czekał Błyskawica, jego wierny, kasztanowy koń o grzywie jak skrzące się runo zorzy. Błyskawica nie tylko szybko biegła, ale miała też uszy czułe jak nikt, umiała wyczuć zbliżające się niebezpieczeństwo.
Nieopodal, na zielonej polanie ryczał wesoło Skoczek – energiczny, biały królik z jedną czarną łapką.
na rysunku: Ruiny
Był zwinny jak podmuch wiatru i skakał wyżej niż jakiekolwiek inne zwierzę w puszczy. Gdy rycerz zbliżył się do gęstego zagajnika porośniętego mchem, usłyszał ciche muczenie. Z krzaków wyszła Owca Puchatek – puszysta, mądra i niezwykle odważna, a choć wyglądała niepozornie, potrafiła rozładować każdą kłótnię i łagodzić serca nawet najbardziej upartych zwierząt.
na rysunku: Las
Tuż obok pojawiła się też Wysmukła, dostojna żyrafa, która mimo swojej wielkości poruszała się z ogromną gracją, a jej głowa zanurzała się wśród najwyższych gałęzi.
Przemierzali razem gęstwiny, gdzie słońce ledwo przedzierało się przez liście. Raz musieli przekroczyć rwącą rzekę, nad którą most był zniszczony.
na rysunku: Koń
Błyskawica pomogła wszystkim przejść, niosąc ich na grzbiecie. Gdy pojawiły się głębokie zasieki kolczastych krzewów, Skoczek jednym susem znalazł bezpieczną trasę. Wysłuchali rad Wysmukłej, która z wysokości wypatrywała pułapek czarownika: zardzewiałych sidła, ukrytych pod stertą liści, oraz magicznych znaków ostrzegawczych wykutych w kamieniach . Puchatek głośno śmiała się w czasie wędrówki, dodając wszystkim otuchy i rozładowując napięcie. Po drodze spotkali też myszkę, która nauczyła Wojtka pokory, i sowę, która opowiedziała legendę o Kruku: czarownik sam kiedyś był bohaterem, lecz stracił serce przez pychę i żądzę mocy.
Z każdym krokiem droga stawała się coraz trudniejsza, a las ciemniał – mgły snuły się po ziemi, a cienie tańczyły wokół, jakby las szeptał: "Zawróćcie, tu nie jest bezpiecznie!" Zwierzęta i Wojtek jednak nie ustępowali, wspierali się nawzajem . Kiedy doszli do starodawnych ruin, rozsianych jak kamienne okruchy po ziemi, ogarnęła ich atmosfera starej magii. Na szczycie schodów, ubrany w pelerynę jak skrzydła kruka, czekał czarownik o mrocznych oczach błyszczących złowrogim światłem. W ręku trzymał czarodziejską różdżkę, a wokół niego wirowały magiczne pioruny .
Kruk zaczął rzucać zaklęcia, wiry czarnej mgły spadały na śmiałków. Błyskawica pędziła jak wiatr, unosząc Wojtka poza zasięg mocy czarownika. Skoczek, królik, przemykał się przez szczeliny ruin, omijając magiczne sidła i rozpraszając zaklęcia swą prędkością . Owca Puchatek, zamiast się bać, przyszła pod Kruka i przytuliła go mocno, przypominając mu o dawnych czasach, gdy jeszcze nie znał zimna złości, wzruszając nawet serce czarodzieja. Wysmukła zza ściany ruin dostrzegła ukryte runy – słaby punkt ochrony czarownika. Zawołała Wojtka, który, korzystając z nauk zwierząt, odbił się od grzbietu Błyskawicy, przeleciał nad wirującymi czarami i w mgnieniu oka rozbił magiczną różdżkę Kruka .
Gdy różdżka pękła na milion świetlistych odłamków, wszystko umilkło. Ciemność opadła jak kurtyna, słońce rozświetliło ruiny, a zły czarownik padł na kolana – zamiast grozy, w jego oczach pojawiły się łzy wdzięczności. Zwierzęta i Wojtek wybaczyli Krukowi, bo każdy może się zmienić, jeśli ktoś poda mu pomocną dłoń .
Wieść o zwycięstwie rycerza i jego przyjaciół rozeszła się po całej krainie. Wioska nabrała barw – dzieci śmiały się, ptaki znów śpiewały, a w ruinach zakwitły kwiaty. Nocą zorganizowano ucztę: nad ogniskiem pieczono kasztany, Skoczek uczył tańców, Wysmukła opowiadała opowieści z dalekich krajów, a Błyskawica przyprowadziła do wioski nowe, zagubione zwierzęta, by świętowały razem z nimi . Nawet Kruk odnalazł miejsce pośród nich, zostając opiekunem puszczy i ucząc innych, że najtrudniejszą magią jest czasem przebaczenie i przyjaźń.
I tak kończy się nasza opowieść. Pamiętajcie, kochane dzieci, że odwaga, współpraca oraz otwarte serce mogą rozproszyć każdy mrok . Kimkolwiek jesteście, możecie być bohaterami własnej historii. Dobranoc, śpiochy, niech przyśni się Wam magiczny las, wierny koń i najdzielniejszy rycerz świata!