Dawno, dawno temu, wśród zielonych, bujnych lasów i tajemniczych gór Japonii, istniała maleńka wioska o nazwie Hanamura.
na rysunku: Jeleń
Była ona otoczona przez pradawne drzewa, wysokie bambusy i kolorowe łąki, na których kwitły kwiaty w tysiącach barw. To właśnie tam mieszkał młody, odważny samuraj imieniem Kazuki.
Kazuki od małego marzył o wielkich przygodach i zawsze starał się pomagać mieszkańcom swojej wioski najlepiej, jak tylko potrafił.
na rysunku: Pchła
Pewnego poranka, gdy rosa jeszcze srebrzyła się na listkach, a słońce ledwo wyglądało zza gór, Kazuki postanowił przejść się leśną ścieżką, aby poszukać dzikich ziół dla wiekowej zielarki. Las szumiał cicho, a ptaki śpiewały swoje pieśni.
Nagle, wśród wysokich traw, Kazuki usłyszał cichutkie piski.
na rysunku: Rzeka
Zajrzał pod kiście mchu i dostrzegł niewielką pchełkę, która spojrzała na niego swoimi lśniącymi oczkami. Choć była maleńka, miała bystre spojrzenie i emanowała niezwykłą energią. – Witaj, samuraju! – odezwała się słodkim głosem.
na rysunku: Smok
– Słyszałam, że smoczy cień padł na naszą krainę. Jeśli pozwolisz, dołączę do ciebie. Jestem bardzo szybka i zawsze mam głowę pełną pomysłów!
Kazuki uśmiechnął się serdecznie.
na rysunku: Krewetka
– Im więcej przyjaciół, tym większa siła. Chodź ze mną, mądra pchełko!
Razem ruszyli głębiej w las, gdzie słońce ledwo przebijało się przez liście, a powietrze pachniało wilgotną ziemią i dzikimi jagodami. Wkrótce natknęli się na potężnego jelenia, który dumnie prężył swoje szerokie, rozłożyste poroże.
na rysunku: Paw
Jeleń skinął głową na powitanie. – Wiem, dokąd zmierzacie. Smok Ryujin zbudził się ze snu i sieje postrach w naszej dolinie.
na rysunku: Dżungla
Chętnie pomogę wam swoją siłą i zręcznością. Moje poroże jest twarde jak skała i ostre jak miecz. Nie boję się nawet smoka .
Posileni odwagą nowych towarzyszy, trójka wędrowców ruszyła dalej. Szli przez ciemne knieje, wysokie paprocie sięgały im do pasa, a w powietrzu unosiła się słodka woń kwiatów i leśnych owoców. Po wielu godzinach marszu dotarli do rzeki, której wody były tak błękitne, że przypominały niebo w bezchmurny dzień . Nad brzegiem spacerował okazały paw, którego pióra mieniły się wszystkimi barwami tęczy. Obok niego stał ogromny, łuskowaty smok, którego łuski błyszczały złowrogo w blasku słońca.
Smok Ryujin mówił do pawia złotym, syczącym głosem: – Dołącz do mnie, a dam ci skrzydła większe niż wszystkie pawie razem wzięte i koronę królowania nad całym lasem .
Paw, zauroczony wizją piękna i władzy, zawahał się tylko przez chwilę. Zdradził swoich dawnych przyjaciół, marząc o tym, by być jeszcze piękniejszym.
Kazuki, pchełka i jeleń, ukryci za liśćmi, patrzyli smutno na zdradę pawia . Lecz nie zatrzymali się długo. Znienacka z dna rzeki wynurzyła się filigranowa, zwinna krewetka, której oczy świciły jak małe latarenki. – Wiem, jak pokonać smoka – szepnęła . – Jest potężny, ale ma jeden słaby punkt. Przeraźliwie boi się pyłku z kwiatów o nazwie Tsuki-sakura. Jeśli go zdobędziemy, smok nie będzie miał dość siły, by się bronić!
Pchełka nie tracąc czasu, ruszyła przez łąki, przeskakując zwinnie z kwiatka na kwiatek, aż znalazła rzadkie płatki Tsuki-sakura . Jeleń delikatnie, ale z wielką mocą, potarł kwiaty swoim porożem i rozdrobnił je na puszysty, biały pyłek, który unosił się w powietrzu niczym mgiełka. Tymczasem krewetka, doskonale znająca sekrety rzeki, zmieniła ukryte prądy, kierując nurt prosto do zaklętego miejsca, gdzie smok najczęściej odpoczywał.
Nadchodził dzień decydującej walki . Las wstrzymał oddech – wszystkie zwierzęta schowały się, cicho kibicując dzielnej drużynie. Smok, nie spodziewając się, że ktoś odważy się stawić mu czoła, wyruszył na kolejny podbój wioski.
Wtedy Kazuki stanął mu naprzeciw . Z kieszeni wyjął sakiewkę pełną pyłku Tsuki-sakura i z pełną powagą patrzył w smocze żółte oczy. Pchełka skakała wokół, gotowa do działania, jeleń napinał mięśnie, a krewetka dreptała już przy samym brzegu.
Smok ryknął . Kazuki rzucił pyłkiem prosto w jego nozdrza. Potężna bestia zakrztusiła się, uroniła łzę, a potem zaczęła przeraźliwie kichać, aż ziemia się zatrzęsła. Pchełka, korzystając z momentu, skakała po wielkim smoczym ciele, pozostawiając po sobie ślady swędzenia . Jeleń zaszarżował, płosząc smoka jeszcze bardziej. Krewetka wgryzła się w delikatny koniec ogona, powodując, że smok przeciągnął się, potknął i upadł wprost do rzeki.
Woda porwała go z szumem, dalej i dalej, aż na krańce świata, gdzie nigdy więcej nie miał już nikomu zagrozić .
Wieczorem cała wioska Hanamura rozbłysła światłami lampionów z papieru, na stołach pojawiły się potrawy z ryżu i owoców, wszyscy śpiewali radosne pieśni i dziękowali samurajowi oraz jego niezwykłym przyjaciołom. Nawet paw, widząc odwagę i lojalność towarzyszy, ze wstydem opuścił pióra i szczerze przeprosił za swoje zachowanie. Kazuki objął go ramieniem i wybaczył, bo wiedział, że każdy popełnia błędy .
Od tego dnia samuraj Kazuki, pchełka, jeleń, krewetka i paw stali się legendą. Wspólnie strzegli lasów, uczyli innych odwagi i przypominali, że nawet najmniej spodziewani pomocnicy mogą być kluczem do zwycięstwa.
A gdy kończył się dzień i zmierzch otulał wioskę szeptem bambusowych liści, wszyscy zasypiali spokojnie, bo wiedzieli, że odwaga, przyjaźń i mądrość zawsze zwyciężą nawet największe smoki . Dobranoc, kochanie i pięknych snów o magicznych lasach!