Dawno, dawno temu, za siedmioma strumieniami i dziewięcioma wzgórzami, istniała przepiękna, zielona kraina zwana Harmonią. Była to kraina niezwykła, bo mieszkali w niej nie tylko ludzie, ale także wszystkie zwierzęta – od tych najmniejszych, skromnych ślimaków, po dumnie grzmiące stada koni i kosmate kojoty. Każde stworzenie, duże czy małe, znajdowało swoje miejsce pod rozłożystymi drzewami, na pachnących kwiatach łąkach lub w sennym cieniu leśnych zagajników.
na rysunku: Koń
I, moje serduszko, radość była tam taka, że aż ptaki śpiewały weselsze piosenki, a strumienie grały na kamykach wesołe melodie.
Ale pewnego dnia, gdy niebo zasnuło się granatowymi chmurami, a nad klifami pojawiła się dziwna, fioletowa mgła, wszystko się zmieniło. Z połyskującą w ciemności różdżką i peleryną straszliwą jak noc, pojawił się Zły Czarnoksiężnik.
na rysunku: Małpa
Miał on oczy jak dwie grudki lodu i głos, który przypominał skrzypienie starych drzwi. Jego śmiech rozchodził się echem po wzgórzach i wywoływał gęsią skórkę zarówno u ludzi, jak i zwierząt.
Zły Czarnoksiężnik zaczął rzucać czary – sprawił, że drzewa więdły, rzeki płynęły pod prąd, a nawet kaczki zgubiły swój donośny kwak! Kraby chowały się głęboko pod piaskiem, konie truchtały niespokojnie w stajniach, a rozgwiazdy – tak, te z najbłękitniejszych zatoczek – szukały schronienia w chłodnej głębinie.
na rysunku: Rozgwiazda
Zwierzęta zbierały się w grupki i szeptały przestraszone, a nawet najmądrzejsza małpka nie wiedziała, co robić.
Ale, ach! Nadzieja umiera ostatnia. W samym sercu puszczy, tam gdzie słoneczne promienie najpiękniej igrały z paprociami, mieszkała dobra wróżka Amelka.
na rysunku: Ciemny Czarodziej
Miała ona włosy jasne jak mleko i suknię utkane z rosy, a oczy tak dobre, że każdy, kto w nie zajrzał, od razu czuł spokój w sercu. Wiedziała o smutku zwierząt i ludzi. Rozczesała swoje piękne włosy, wzięła magiczną różdżkę i ruszyła w drogę – przez strumienie, łąki i zarośla – aż dotarła na urwisty klif, gdzie czekał Zły Czarnoksiężnik.
na rysunku: Pies
Ach, co to była za walka! Grzmoty, iskry kolorów, migoczące światła – aż sroka przestała krakać z przerażenia! Czarnoksiężnik miotał zaklęcia, które mogłyby zamienić całe jezioro w galaretę, lecz Amelka była szybsza i mądrzejsza. Szeptała słowa, których nikt oprócz niej nie znał, a w powietrzu rozchodził się zapach kwitnącego bzu. W końcu, kiedy kurz już opadł, a słońce nieśmiało wyjrzało zza chmur, Czarnoksiężnik zmalał do rozmiarów żuczka i uciekł pod kamień, gdzie już nikt nie mógł zobaczyć jego paskudnej twarzy.
na rysunku: Kaczki
Uratowana Harmonia rozbrzmiała wiwatami i śmiechem. Kaczki wróciły na staw, kraby znów urządzali swoje parady po piasku, a rozgwiazdy baraszkowały w słońcu. A Amelka, dobra wróżka, otworzyła w głębi lasu przyjazny, magiczny zakątek.
na rysunku: Krab
Tam, gdzie stare dęby pamiętały czasy pradawnej krainy, wszyscy mogli schronić się i odpocząć po trudach przygody.
Zwierzęta: kaczki, kraby, małpki, konie, rozgwiazdy, kojoty i psy – każde z nich może opowiedzieć ci inną wersję tej opowieści, tak bardzo byli szczęśliwi. Wspólnie każdej nocy zbierali się wokół wróżki Amelki i słuchali jej bajek o odwadze, przyjaźni i nadziei.
na rysunku: Kojot
Od tego czasu nikt już nie bał się ciemności ani złych czarów. Bo wiedzieli, że kiedy będą się trzymać razem i słuchać rad dobrej wróżki, żaden czarnoksiężnik nie zawładnie ich krainą.
A czary Amelki sprawiły, że nasz świat był trochę cieplejszy i trochę bardziej magiczny – dla każdej kacuszki, każdego konika i każdego dziecka, które uwierzyło w moc dobra . I tak już zostało, moje kochanie, aż po dziś dzień.
A kto nie wierzy, niech odwiedzi kiedyś stary las – być może usłyszy śmiech zwierząt i pieśń wróżki niesioną wiatrem. ..