Dawno, dawno temu, kiedy księżyc był jeszcze młody, a słońce z uśmiechem witało każdy poranek, istniała w krainie na pograniczu doliny, lasu i błękitnego morza, magiczna istota – elf o imieniu Ratownik. Ach, jakaż to była istota! Malutki i zwinny, z włosami zielonymi jak świeża trawa po deszczu, z oczami błyszczącymi niczym dwa szmaragdy. Jego domek, mały i przytulny, zbudowany był z korzeni i mchów i otaczały go delikatne, fioletowe dzwoneczki, które co ranka budziły elfa do życia.
na rysunku: Foka
Wśród jego codziennych znajomych znajdował się Kurczak – puchaty jak chmurka wiosenna i tak szybki, że czasem zjawiał się tam, gdzie dopiero miał przyjść. Szympans, choć szelmowski i rozbrykany, był lojalny i potrafił rozwiązać nawet najtrudniejsze zagadki. Wydra – najdostojniejsza pływaczka świata, znała wszystkie tajemnice nurtów rzeki i morskiej toni, a Szczeniak – rozkoszny, śmiały i bardzo czujny, potrafił jednym szczeknięciem przegonić cienie spod łóżka.
na rysunku: Potwór Morski
Razem przemierzali lasy, łowili świetliki, pomagali zagubionym motylom wrócić na łąkę i tkwili razem w każdej przygodzie.
Pewnego dnia, gdy słońce ogrzewało polany i liście leniwie tańczyły na wietrze, elf Ratownik poczuł, jak coś niepokojącego zawirowało w powietrzu. Kiedy wraz z przyjaciółmi dotarł na szczyt wzgórza, do ich uszu dobiegł dźwięk – to był przerażliwy krzyk, taki, jakiego nigdy wcześniej nie słyszeli.
na rysunku: Małpa
Zaduł wiatr od strony morza, niosąc w sobie nutę strachu.
Przyjaciele popędzili przez pachnące wrzosowiska i błyszczące krople rosy, aż dotarli do piaszczystej plaży. Tam, gdzie jeszcze niedawno dzieci bawiły się w budowanie zamków, na brzegu stał ogromny, groźny potwór morski.
na rysunku: Kurczak
Jego ciało było niczym fala – mieniące się zielenią, granatem i fioletem, a z jego kolczastego grzbietu spływały setki kropli, które parowały na rozgrzanym piasku. Potwór ryczał rozpaczliwie, a rybacy i mieszczanie z nadmorskiej wioski chowali się przed jego obliczem.
Ratownik skrzyżował rączki na piersi i popatrzył wytrwale w wielkie, zamglone oczy potwora.
na rysunku: Szczeniak
– Drodzy przyjaciele – odezwał się miękko, a wiatr rozniosł jego słowa niczym ciepły pled – musimy połączyć siły, by pomóc tym ludziom. Ale nie przemocą, tylko rozumem i sercem!
Szybki jak błyskawica Kurczak obleciał całą wioskę, ostrzegając wszystkich bez wyjątku. Szympans, skacząc po dachach i płotach, pomagał rodzinom uciekać w bezpieczne miejsce, targając na plecach kosze z jedzeniem i skrzynki z jabłkami . Szczeniak szczekał donośnie, stawiając się między najmłodszymi a groźnym stworem – jego odwaga była większa niż serce słonia! Wydra zaś, zanurzyła się głęboko pod powierzchnię morską, kryjąc się wśród wodorostów i koralowców. Jej oczy śledziły każdy ruch morskiego olbrzyma.
Po niedługiej chwili Wydra powróciła do brzegu, cała drżąca z ekscytacji i troski . – Słuchajcie! – szepnęła. – Ten potwór. .. on nie chce nikogo skrzywdzić. On ... płacze! Jest samotny, nie potrafi się bawić, bo wszyscy go odganiają . Nikogo nie ma do rozmowy, nikt nie cieszy się, gdy podpływa bliżej brzegu.. . Wszyscy po prostu się go boją!
Ratownik przysiadł na największym głazie tuż u stóp potwora. Sięgnął do woreczka z magicznym pyłem, odetchnął głęboko i zaczął śpiewać staroelfią pieśń, która miała w sobie ciepło słońca i spokój leśnych ostępów. Dookoła rozszedł się jasny blask, a potwór ucichł . W jego wielkich oczach pojawiły się łzy.
– Przyjacielu, opowiedz mi, co cię trapi? – zagadnął spokojnie Ratownik.
Potwór spojrzał na elfa i jeszcze mocniej zadrżał .
– Nikt mnie nie rozumie. Każdy ucieka, bo wyglądam inaczej. Nie chciałem nikogo skrzywdzić ... ja tylko chciałem popływać z dziećmi i usłyszeć śmiech!
Na to wszystko zbliżyli się pozostali przyjaciele . Kurczak zapiał radośnie, proponując potworowi wyścig wzdłuż brzegu, Szympans zarzucił mu na szyję kolorowy wianek z polnych kwiatów, a Wydra opowiedziała mu żart o muszlach, po którym potwór rozchichotał się tak głośno, że aż mewy radośnie podskakiwały nad falami!
Mieszkańcy wioski z początku nie dowierzali, ale kiedy zobaczyli, że potwór śmieje się serdecznie i bawi się razem z Ratownikiem oraz zwierzętami, powolutku zaczęli podchodzić coraz bliżej. Dzieci rzucały mu muszelki, rybacy oferowali kawałki świeżej ryby, a babcie zaczęły szyć dla niego kolorowe szaliki, by już nigdy nie czuł się samotny.
Ratownik przypomniał wszystkim, że każdy zasługuje na szansę i każdy, nawet największy i najgroźniejszy, skrywa w sercu pragnienie przyjaźni i akceptacji . Od tej pory potwór morski został najwierniejszym obrońcą wioski – strzegł łodzi podczas sztormów, wyławiał zagubione sieci i wieczorami, przy blasku księżyca, opowiadał szczeniętom bajki z dna morskiego.
A Ratownik, Kurczak, Szympans, Wydra i Szczeniak wrócili do swojej doliny, bogatsi o nowe doświadczenie i pewni, że razem przetrwają każdą burzę. Wiedzieli już doskonale, że to, co na pozór straszne, często kryje w sobie największy skarb – serce gotowe do przyjaźni .
I tak zakończyła się pewna opowieść.. . ale kto wie, jakie jeszcze przygody czekają naszych bohaterów? A Wy, drogie dzieci, śpijcie spokojnie i marzcie odważnie – bo każdy jest ważny i każdy zasługuje na miejsce pośród gwiazd. Dobranoc!