Dawno, dawno temu, daleko za siedmioma górami, za siedmioma lasami i dziewięcioma błyszczącymi rzekami, istniało zaczarowane królestwo Eldorii.
na rysunku: Zła Wróżka
Było to miejsce pełne nie tylko śpiewających ptaków i rozłożystych drzew, ale też zapachu dzikiej mięty i błękitnej mgły, która unosiła się nad leśnymi polanami o świcie.
W samym sercu tego zaczarowanego miejsca mieszkał Elf o imieniu Ratownik. Nie był to zwyczajny elf — miał włosy jak promienie księżyca, oczy głębokie jak jeziora i był przepełniony mądrością, która zdawała się pochodzić od wszystkich dawnych duchów lasu.
na rysunku: Świnia
Jego serce było czyste jak kryształ, a odwaga większa niż najwyższa góra w królestwie. Zawsze gotów był ruszyć z pomocą, niestrudzenie wędrował po Eldorii, chroniąc jej mieszkańców przed wszelkim niebezpieczeństwem.
Pewnego magicznego dnia, kiedy słońce dopiero zaczynało wschodzić i malowało na niebie różowo-złote smugi, Ratownik usłyszał od starego dzięcioła wieści o złej wróżce Iskrze, która sieje strach wśród zwierząt leśnych.
na rysunku: Kocię
Iskra miała serce twarde jak lód i spojrzenie jak płomień. Plotkowano, że potrafi zamieniać uśmiech w łzy i kwiaty w kamienie. Elf Ratownik, nie tracąc ani chwili, wyciągnął ze swojej skrzyni dwa niezwykłe przedmioty: Płaszcz Mglistych Szeptów, który czynił go niewidzialnym nawet dla najbaczniejszego oka, oraz Miecz Przysięgi — iskrzący się błękitnym światłem miecz, wykuty z magii i odwagi.
na rysunku: Las
Przed wyruszeniem pożegnał swego wiernego kruka Rymusa, powierzając mu pieczę nad domem. Ruszył ścieżką przetykaną kwiatami paproci i słuchając śpiewu strumienia, postanowił najpierw znaleźć sprzymierzeńców.
Pierwszą napotkaną istotą była Wielka Świnka Olbrzymka, która miała różowe policzki i najmądrzejsze oczy w całym lesie.
na rysunku: Lew
Świnka znała wszystkie sekrety: których grzybów nie jeść, gdzie zimują motyle i jak rozplatać pajęczynę bez budzenia pająka. Uratowała kiedyś wiele istnień, ale sama marzyła o miejscu, gdzie mogłaby nie martwić się już nigdy.
— Rabusiowy Elfie! — chrząknęła.
na rysunku: Foka
— Pomogę ci, jeśli obiecasz mi spokojne, ciche miejsce pod słonecznym dębem, gdzie będę mogła śnić bez lęku.
Ratownik pokiwał głową i ruszyli ścieżką, na której słońce bawiło się w berka z cieniem.
Następnie, nad brzegiem szybkiej rzeki spotkali Wydrę Florkę, pływaczkę o futerku lśniącym jak srebro.
na rysunku: Las
Florka była zabawna, zwinna i szybka jak strzała. Prześlizgnęła się między kamieniami i zgodziła pomóc, pod warunkiem, że po zwycięstwie Ratownik zbuduje jej dom z najpiękniejszych muszli na brzegu rzeki.
Im głębiej wchodzili w ciemny las, tym bardziej przerażająco szeptały drzewa . W cieniu starego dębu przyłączył się do nich Lew Szkarłatnogrzywy. Miał majestatyczną grzywę, a jego ryk był jak grzmoty podczas wiosennej burzy. Obiecał wsparcie w zamian za tytuł Króla Lasu, by mógł bronić go przed każdym złem .
Ostatnim towarzyszem stało się Kociątko — maleństwo o aksamitnym futerku, wysokich uszkach i oczach lśniących niczym gwiazdy. Miało dar cichego skradania się i odwagę wielką, choć zmieściłoby się w dłoni. Marzyło o wygodnym posłaniu i misce pełnej najsmaczniejszych przysmaków .
Kiedy kompania dotarła do serca mrocznego lasu, drzewa ustąpiły miejsca szarej polanie, gdzie powietrze było ciężkie i pachniało dymem. Pośrodku stała Iskra, zła Wróżka, z czarnym jak węgiel peleryną i sypiącymi się z palców iskrami. Jej oczy były ogniste, a śmiech zimny jak noc w środku zimy .
— Kto śmie zakłócać mój spokój? — zawołała, unosząc się nad ziemią i rozrzucając wokół czarne płomienie.
Drużyna nie ulękła się. Świnka opracowała plan: Ratownik okryje się płaszczem niewidzialności i zbliży do Iskry, podczas gdy Florka odciągnie jej uwagę sprawiając, że fale rzeki zachwieją się niespodzianie . Lew zaryczy tak głośno, że liście pospadają z drzew, a Kociątko ukryje się w cieniu, gotowe skoczyć, gdy tylko wróżka straci czujność.
Plan był mistrzowski. Florka skoczyła do wody, chlapiąc wokół wróżki, która próbowała ją schwytać . Lew ryknął tak potężnie, że echo rozniosło się aż do pałacu królewskiego na wzgórzu. Iskra zatrzęsła się w gniewie. Kociątko podkradło się bezszelestnie i podrapało ją ostrymi pazurkami, co sprawiło, że wróżka zatrzymała się z zaskoczenia . Wtedy Elf Ratownik, okryty płaszczem niewidzialności, przemykał tuż obok i wysunął swój Miecz Przysięgi. Jednym szybkim ruchem rozproszył całą złą magię Iskry, która zniknęła w chmurze srebrzystych iskier.
Gdy opadł kurz czarów, na polanie znowu zaśpiewały ptaki, a mgła ustąpiła miejsca wielobarwnym motylom . Zły czar prysł, a wszystkie stworzenia mogły znów śmiało i bezpiecznie mieszkać w swoim ukochanym lesie.
Ratownik dotrzymał wszystkich obietnic. Świnka doczekała się spokojnego domku pod rozłożystym dębem, gdzie mogła śnić o niesamowitych leśnych przygodach . Florka zamieszkała w domku nad rzeką, zbudowanym z muszli i koralików, w którym każda noc brzmiała kołysanką płynącej wody. Lew panował nad lasem jako mądry i dzielny władca, a Kociątko otrzymało miękkie posłanie z ciepłej trawy i codziennie miskę pachnących smakołyków.
Las znów stał się miejscem miłości, przyjaźni i niekończących się opowieści . Mieszkańcy długo wspominali imiona Ratownika i jego drużyny, a dzieci leśne usypiały, marząc o własnych przygodach i dobrych sercach.
Tak oto, kochani, kończy się opowieść o Elfach, przyjaźni i mądrości — i pamiętajcie, nawet najmniejszy może towarzyszyć największemu w wielkich czynach. Dobranoc, niech sny będą lekkie i kolorowe!