Dawno, dawno temu, w zakamarkach świata, gdzie mgły otulają zielone polany, a promienie słońca tańczą po srebrzystych pajęczynach, rozciągała się niezwykła kraina – Magiczny Las.
na rysunku: Jastrząb
Nad kruczoczystymi wodami wijącej się przez las rzeki mieszkała syrena o imieniu Marina. Miała długie, opalizujące włosy połyskujące na niebiesko i srebrno, skórę gładką jak porcelana i ogon ze smoczych łusek, który mienił się kolorami tęczy przy każdym zwrocie w wodzie. Jej śpiew, dźwięczący jak najczystszy kryształ, był znany wszystkim mieszkańcom lasu – przynosił spokój, radość i nadzieję.
na rysunku: Rzeka
Rzeka, w której żyła Marina, była sercem lasu, a jej nurt oplatał stare dęby, jodły wysokie jak wieże i polany, na których grały świetliki. Szumiące liście kryły domy magicznych istot – wśród nich żyli wesoły Kret Kacper, przebojowa Wydra Wanda, figlarne Kaczki Kasia i Kuba, a także poważny, lecz sprawiedliwy Jastrząb Jacek. Każdy z nich niósł w sobie cząstkę magii lasu.
na rysunku: Foka
Pewnego ranka, gdy rosa błyszczała na pajęczynach niczym diamenciki, Marina przepływała brzegiem rzeki i nuciła ulubioną melodię. Wtem usłyszała szelest w trzcinach. Na brzegu siedzieli jej przyjaciele, jakby cień padł na ich serca.
na rysunku: Troll
Oczy Wandzi były zamglone, Kasia i Kuba chowały głowy pod skrzydłami, a Kacper wyglądał, jakby zgubił gdzieś swój zaraźliwy uśmiech.
– Co się stało, drodzy przyjaciele? – zapytała delikatnie, pluskając ogonem.
– Ach, Marina – westchnęła Wanda, otrzepując mokre wąsy.
na rysunku: Kret
– Od kilku dni las dręczy Zły Troll. Kryje się w cieniu pod mostem, grozi i zamienia naszych sąsiadów w kamienie!
Zaraz obok stokrotki stało kilka szarych, dziwnie ukształtowanych głazów – Marina zauważyła, że jeden przypomina jej sąsiadkę Ropuszkę. Wstrząs przeszedł po jej łuskach.
na rysunku: Kaczki
– Ale jak możemy pokonać tak strasznego potwora? – pytała, zrozpaczona.
Jastrząb Jacek, skubiąc pióra, dodał poważnie:
– Sami nie damy rady. Musimy szukać rady u najstarszej i najmądrzejszej – Sowy Sabriny.
na rysunku: Las
Mieszka w prastarej sośnie, gdzie mroczne chmury nie ośmielają się zbliżyć.
Zdecydowali: razem wyruszą poprzez Magiczny Las – przez mroczne zagajniki, falujące polany i mgieliste pagórki. Po drodze spotkali mnogie cuda: tańczące muchomory, przelot duchów drzew, strumyki płynące pod prąd . Marina śpiewała, by dodać otuchy, a jej melodia rozświetlała mroki.
Gdy dotarli pod rozłożystą sosnę, Sowa Sabrina już czekała na nich, łypiąc złotymi oczyma. Jej skrzydła szumiały cicho jak jesienny wiatr .
– Cóż was sprowadza, odważni przyjaciele? – zapytała.
Opowiedzieli o Trolu i nieszczęściu. Sabrina zamyśliła się, po czym przemówiła szorstkim, a jednak czułym głosem:
– Pokonanie Trolla wymaga nie siły, lecz serca . Potrzebować będziecie trzech darów magicznych: Lusterka Mądrości, które pokazuje prawdę nawet, gdy boli; Amuletu Odwagi, który dzwoni, gdy serca się trwożą; i Kryształu Miłości, który może stopić najtwardszy kamień.
Kacper, mały, ale sprytny i ciekawski, zgłosił się po Lusterko Mądrości, odważna Wanda przejęła Amulet, a czysta sercem Marina poszła szukać Kryształu Miłości.
Każde z nich wyruszyło na swoją próbę, pełną przygód:
Kacper musiał przecisnąć się przez labirynt korzeni leśnych, gdzie zagadki zadawały gadające grzyby . Jego spryt i umiejętność rozwiązywania łamigłówek pozwoliły mu zdobyć Lusterko, w którym zobaczył także swoje własne obawy – ale pokonał je, akceptując siebie takim, jakim był.
Wanda przemierzała przerażające zarośla, skacząc między kamieniami w strumieniach i pokonując własny lęk przed ciemnością, aż w końcu odnalazła Amulet wiszący na gałęzi nad urwiskiem. Aby go dostać, musiała uwierzyć, że potrafi latać ... i choć wydry nie latają, odwagi wystarczyło, by sięgnąć po Amulet i wrócić cała .
Marina, śpiewając z całą mocą serca, celowała do Jaskini Cieni – tam, gdzie schował się Kryształ Miłości. By zdobyć kryształ, musiała pogodzić dwa zwaśnione duchy wody, nauczyć je wybaczać i okazać współczucie. Kiedy ich pojednała, kryształ rozbłysnął ciepłym światłem .
Po powrocie przyjaciele ściskali się i dzielili opowieściami. Sabrina pokazała im, jak działają dary: lusterko rozjaśnia umysł, amulet wzmacnia serca, kryształ zespala dusze. Razem znaczyło naprawdę razem!
Ruszyli na spotkanie złemu Trolowi, który czekał pod mrocznym mostem oplecionym czarnymi pnączami . Gdy napotkali jego płonący wzrok i ponure ryki, nie cofnęli się. Stanęli, podnieśli magiczne dary i wypowiedzieli zgodnym chórem:
– Mądrość, odwaga i miłość – to nasza siła! Złą magię z ciebie wyzbywamy, a dobro w tobie rozbudzamy!
Nagle światło rozbłysło tak mocno, że nawet chmury na niebie się rozproszyły. Troll jęknął, wił się, aż jego szara, szorstka skóra zmiękła i pojaśniała . Jego żółte ślepia przybrały barwę letniego nieba, a usta wygięły się w uśmiechu łagodniejszym niż powiew wiatru przy zachodzie słońca.
W mgnieniu oka otaczające kamienie zaczęły pękać i kruszeć, a spod nich wyłaniali się dawni mieszkańcy lasu – ropuszki, jaszczurki, a nawet zabłąkana ważka. Las zadrżał od radosnych okrzyków .
Troll patrzył na przyjaciół przez łzy radości:
– Przepraszam, że siałem strach. To czarna magia zamknęła mi serce. Nigdy już nie będę krzywdził innych . Chciałbym zostać z wami, poznawać świat na nowo i być waszym drogim przyjacielem.
Przyjaciele zgodzili się bez wahania. Od tego czasu Magiczny Las stał się jeszcze piękniejszy . Gdzieś wśród liści szumiała rzeka, przy której syrena Marina śpiewała wieczorne kołysanki, a wszyscy razem – nawet Troll – uczyli się tego, co najważniejsze: że mądrość, odwaga i miłość czynią cuda.
I tak, moje kochanie, kończy się ta opowieść. Niech ci się śnią najpiękniejsze zakątki Magicznego Lasu, pełne ciepła, przyjaźni i dobra . A jutro – kto wie? – może spotkasz swoich własnych przyjaciół i wspólnie zwyciężycie każdą trudność.
Dobranoc, słodkich snów!