Dawno, dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma rzekami, w krainie, gdzie jasne promienie słońca pieściły złociste piaski, a chłodne źródła zamieniały pustynię w bujne, zielone oazy, władała dobra i mądra królowa imieniem Adelaida.
na rysunku: Panda
Jej królestwo rozciągało się po horyzont, a kiedy wiatr niósł ze sobą zapach jaśminu i wody, wszyscy mieszkańcy tej ziemi – ludzie i zwierzęta – czuli się bezpieczni i szczęśliwi. Nie raz widziano królową spacerującą boso po rosistym trawniku, uśmiechającą się do pszczół buzujących w kwiatach i kłaniającą się sędziwym palmom.
W tej oazie przyjaźni i spokoju mieszkały też niezwykłe zwierzęta: Pszczoła Bluma – drobna, lecz odważna i szybka jak letni wietrzyk; Panda Lemi – potężna i serdeczna, uwielbiająca żuć bambus i przytulać przyjaciół; Szop Marcel – szelmowski mistrz skradania i ukrywania się; oraz Pies Riko, wierny obrońca i strażnik pałacu królowej.
na rysunku: Szop pracz
Każde z nich wnosiło do oazy coś wyjątkowego, a łącząca ich przyjaźń była silniejsza niż niejedna armia.
Lecz pewnego upalnego poranka przyniesiono królowej wieści o straszliwym olbrzymie zwanym Grumblem. Był ogromny jak góra i tak głośny, że kiedy tupał, liście na drzewach drżały jak osiki.
na rysunku: Pies
Grumbel włóczył się po okolicznych królestwach, burzył mosty, wywracał domy i odstraszał wszystkich, którzy nie zdołali się ukryć. Tam, gdzie się pojawił, na długie miesiące zanikała zieleń, a wiatr niósł tylko kurz i smutek. Królowa poczuła na sercu ciężar – wiedziała, że jej królestwo może być następne, jednak rozumiała, że walka siłą z olbrzymem przyniesie tylko nowe cierpienie.
na rysunku: Oaza
Usiadłszy na trzcinowym tronie w pałacowym ogrodzie, królowa przywołała swoje ukochane zwierzęta.
– Kochani przyjaciele, – przemówiła łagodnie, głaszcząc po łapkach Pandę Lemi, – mądrość i współpraca zawsze były największymi skarbami tej oazy. Czy pomożecie uratować nasz dom przed potęgą Grumbla?
Zwierzęta zebrały się wokół niej.
na rysunku: Pszczoła
Bluma zatrzepotała skrzydełkami:
– Polecę wysoko i będę obserwować go z nieba. Nie umknie mi żaden jego ruch!
Panda Lemi przytuliła królową swoją potężną łapą.
– Zbuduję bambusową pułapkę tak sprytnie, że nawet Grumbel jej nie przejrzy!
Szop Marcel podrapał się za uchem i szepnął:
– Słyszałem, że jego siła płynie z magicznego Kamienia Mocy, ukrytego w grocie na Wiszącym Klifie.
na rysunku: Klif
Skradnę go niepostrzeżenie!
A Pies Riko szczeknął pewnie:
– Będę Twoją tarczą, królowo, i poprowadzę obronę pałacu, jeśli olbrzym się zbliży!
Plan był gotowy. Bluma zaraz rankiem wzbiła się na skrzącym się słońcu skrzydełkach. Z góry widziała, jak Grumbel kroczy przez pustynię, zostawiając głębokie ślady, niczym wąskie kaniony.
na rysunku: Olbrzym
Ostrzegała przyjaciół sygnałami dźwiękowymi, a Panda Lemi, korzystając ze swoich niedźwiedzich mięśni i bystrego umysłu, rozpoczęła budowę gigantycznej pułapki – bambusowe pale utkwiła w ziemi, splatając je mocno, a na przynętę położyła stos pysznych, soczystych bambusowych pędów, bo wiedziała, że olbrzym, choć niegrzeczny, był strasznym łakomczuchem.
Szop Marcel musiał wspiąć się na wysoki, smagany wiatrem klif. Grota, w której spoczywał Kamień Mocy, była szczelnie zasłonięta zwisającymi korzeniami i pilnowana przez kruki . Jednak szop, wykorzystując swoją szarą, prążkowaną kitę, skradł się cicho niczym cień. Wślizgnął się do środka, omijając pułapki i przeszkody, aż w końcu jego błyszczące oczka dojrzały mlecznobiały kamień, wijący się tęczowym blaskiem. Zwinął go w łapki i wrócił czym prędzej na dół .
W tym samym czasie Riko zebrał wszystkich mieszkańców pałacu i uczył ich, jak trzymać się razem, jak chronić królową i siebie nawzajem, jeśli Grumbel zbliży się do murów. Ogród, w którym rosły palmy, figowce i pachniały kwiaty, zamienił się w dobrze zorganizowany obóz gotowy na każdą ewentualność.
Wreszcie Grumbel pojawił się u bram oazy . Próbował przelizać przez płot, ale nie mógł oprzeć się kwakaniu Blumy, która migiem wmanewrowała go pod samą pułapkę. Zapach bambusa zawrócił mu w głowie i nie minęła chwila, gdy usiadł w samym jej środku. Panda Lemi pociągnęła za linę, a stalowe pale złączyły się, więżąc olbrzyma niczym w bambusowym zamku .
Wtem, Szop Marcel rzucił Kamień Mocy w otchłań – błysk przeszył niebo jak letni piorun i moc Grumbla opuściła go w jednej chwili. Olbrzym poczuł się malutki, bezbronny i bardzo zawstydzony swoim postępowaniem. Patrząc na łagodną królową Adelaidę, po raz pierwszy w życiu zadrżał – nie ze strachu, lecz ze wstydu .
Królowa podeszła do pułapki, spojrzała mu prosto w oczy i wyszeptała:
– Nikogo nie uhonoruje się złem, a dobro zawsze znajduje drogę do serca. Chciałabym, żebyś zamiast niszczyć, spróbował tworzyć. Potrzebujemy kogoś silnego, kto zadba o nasze ogrody, wykopie nowe źródła, posadzi palmy dla przyszłych pokoleń . Czy podejmiesz się tego zadania?
Grumbel spuścił głowę, a ogromna łza spłynęła po jego policzku niczym perła. Z całego serca zapragnął choć raz zrobić coś dobrego. Zgodził się i już następnego dnia, przy pomocy zwierząt i ludzi, przekopywał szlaki, sadził baobaby i pielęgnował najmniejszą roślinkę . Stał się nie tylko największym ogrodnikiem, ale i najlepszym przyjacielem mieszkańców oazy.
Dzięki sprytowi pszczółki Blumy, sile Pandy Lemi, zręczności Szopa Marcela i odwadze Psa Riko, a przede wszystkim dzięki mądrości królowej Adelaidy, królestwo oazy rozkwitło piękniej niż kiedykolwiek. Od tej pory wszyscy, nawet Grumbel, żyli szczęśliwie, ucząc się, że współpraca, dobroć i przebaczenie są potężniejsze od najgroźniejszej siły .
A kiedy zapadła noc, a cisza oplotła oazę srebrnymi nićmi Księżyca, królowa kładła się spać, pewna, że jej królestwo jest bezpieczne i że jutro przyniesie kolejne dni pokoju. Śpij teraz, mała duszko. Może i tobie przyśnią się przygody w oazie pełnej mądrych królowych, dzielnych zwierząt i przemienionych serc .