Dawno, dawno temu, za siedmioma wzgórzami i tysiącem zapachów, skryte wśród szumiących lasów i połyskujących, kolorowych łąk, leżało niezwykłe królestwo zwane Rosarią.
na rysunku: Zła Czarownica
Królestwo to było jak z marzenia – kwiaty bujały się leniwie pod dotykiem letniego wiatru, drzewa opowiadały sobie wzajemnie bajki liściastym szeptem, a nad wszystkim czuwała księżniczka o niebywałym sercu. Miała na imię Zuzanna – włosy jasne niczym promienie porannego słońca, oczy błękitne jak niebo bez jednej chmurki, a usta zawsze rozciągnięte w serdecznym uśmiechu. Kto tylko ją spotkał, czuł ciepło płynące z jej dobroci.
na rysunku: Dolina
Tuż za murami zamku rozpościerała się Magiczna Dolina – miejsce naprawdę niezwykłe. Przebywające tam zwierzęta były nie tylko wyjątkowo urocze, ale także czasem wydawało się, że rozumieją ludzką mowę, a nawet potrafią coś szepnąć czytelnie do ucha tym, którzy byli wystarczająco uważni.
Zuzanna uwielbiała tam zaglądać, wsłuchiwać się w ćwierkanie ptaków, opowieści sów i śmiech kaczek pluskających się w błyszczącym stawie.
na rysunku: Kaczki
Jej szczególnymi przyjaciółmi byli wysoka, niezwykle elegancka Żyrafa Matylda, sprytna Myszka Filomena, rozgadana Mewa Celina i roztańczone Kaczki – sióstr było aż pięć i wszystkie różowe jak zachód słońca.
Przyszedł jednak pewnego dnia poranek, gdy zbudził Zuzannę dziwny zapach. Otworzyła okno i ze zdumieniem zauważyła, że świeże zwykle powietrze przesiąkło smutkiem, a barwny ogród za pałacem zmęczony – kwiaty schyliły główki, a drzewa szeleściły listkami nie z radości, lecz z troski.
na rysunku: Mewa
Serca księżniczki nie opuścił niepokój.
"Co też się stało, że nasza rozśpiewana dolina zaczęła milknąć?" – zastanawiała się.
Nie tracąc czasu, w jasnej sukni, z magicznym kluczykiem przy pasku, udała się do Magicznej Doliny – miejsca, w którym zawsze czuła się bezpieczna.
na rysunku: Mysz
Na jej widok zwierzęta wyłaniały się z ukrycia, jednak dziś spoglądały smutnymi oczami, a ich głosy były cichsze niż zwykle.
Pierwszą spotkaną była Żyrafa Matylda – jej szyja, którą zwykła prostować z dumą, teraz była pochylona. Księżniczka rzuciła się, by ją pogłaskać.
na rysunku: Ruiny
– Co się dzieje, Matyldo?
– Zła Wiedźma poruszyła swe moce – odpowiedziała Żyrafa, łkając. – Rzuciła czar na naszą dolinę i wszystko wokół nas zamiera…
Te słowa przeszyły księżniczkę dreszczem zmartwienia.
Nagle zza kamienia wybiegła maleńka Myszka Filomena.
na rysunku: Żyrafa
Zwinna jak cień, wbiegła prosto pod stopy Zuzanny, wdrapała się na jej dłoń i szepnęła:
– Wiedźma mieszka w starych, zatopionych w mgle Ruinach, za rzeką Tęczową. Ale strzeż się, księżniczko, bo jest bardzo, bardzo niebezpieczna…
Zuzanna, odważna jak nigdy, postanowiła, że sama stawi czoła złu. Przy boku dzielnej Myszy i Żyrafy ruszyła w podróż przez zmieniający się krajobraz doliny . Po drodze mijały kwiaty tracące płatki, rozkojarzone motyle błąkające się bez celu i małe sikorki chowające się przed światem pod liśćmi. Powietrze stawało się coraz gęstsze, wilgotniejsze, a kolory – bledsze.
Kiedy dotarły ku Tęczowej Rzece, nad głowami rozległo się gwałtowne skrzeczenie . To Mewa Celina zataczała kręgi, ostrzegając:
– Zuzanno, zła Wiedźma zna sztuczki i pułapki! Uważaj na każdą ścieżkę i nie wierz pustym obietnicom!
Księżniczka podziękowała Mewie, a jej serce napełniło się jeszcze większą czujnością, lecz i współczuciem – wszak każda, nawet najstraszniejsza Wiedźma, musiała kiedyś być smutnym, samotnym człowiekiem…
Przedzierając się przez zapomniany ogród pełen kolczastych krzewów, których owoce świeciły się jak rubiny, podróżnicy dotarli do mglistych Ruin. Tam panowała cisza tak gęsta, że niemal można było ją pokroić nożem. Wysokie, wykrzywione wieże porosły czarną winoroślą, z okien wystawały szponiaste gałęzie umarłych drzew .
Nagle zza zakrętu wychynęło pięć kaczek – były blade, a ich zwykłe śmiechy brzmiały jak echo. Kaczki podskakiwały, starając się pokrzepić Zuzannę:
– Nasza dolina kiedyś znowu będzie rozbrzmiewać śmiechem! Chodźmy razem, a nawet najgorsza wiedźma nie da nam rady!
Wspólnie dotarli pod ponury dom Wiedźmy. Przez szczeliny drewna sączyło się bladoróżowe światło . Z kuchni dobiegał bulgot ogromnego kotła i świszczące, tajemnicze zaklęcia.
Wiedźma, odziana w fioletową pelerynę, miała długie srebrne włosy, przygarbioną postać i oczy pełne irytacji.
– Czego chcecie? – zawołała piskliwym głosem . – Odejdźcie, bo was zamienię w kamienne figury!
Księżniczka wyprostowała się dumnie.
– Proszę, zdejmij klątwę z naszej doliny! Nie zgadzam się oddać ci królestwa, lecz błagam, posłuchaj, co powiedzą ci twoi sąsiedzi. ..
Kaczki zaczęły opowiadać Wiedźmie o zachwycie dzieci, które słuchały ich bajkowych opowieści, o kwiatach, które śpiewają tylko pod promieniem wschodzącego słońca i cudownych zabawach w stawie.
Mewa dodała:
– Każda złość przygasa, gdy tylko znajdziesz w sercu miejsce na radość!
Wiedźma, początkowo nieporuszona, powoli zadrżała – łza połyskująca jak perła popłynęła jej po policzku .
– Nie pamiętam już, jak to jest być szczęśliwym… – wyszeptała cicho.
Księżniczka delikatnie ujęła ramię Wiedźmy.
– Pozwól, że nauczymy cię od nowa – jeśli zechcesz razem z nami dbać o dolinę i cieszyć się jej pięknem, nauczymy cię wszystkiego o przyjaźni, trosce i uśmiechu .
I wtedy stał się cud – Wiedźma podniosła różdżkę, a z jej końcówki wystrzeliła złota mgiełka. Rozlała się po dolinie, złotymi kroplami oblała kwiaty i drzewa. Kwiaty podniosły swoje główki, ptaki zaczęły śpiewać pieśń powrotu do życia, a z każdego zakątka płynęła fala radości .
Od tego dnia Wiedźma nie była już samotną czarownicą. Z pomocą zwierząt i magicznej księżniczki nauczyła się pracować w ogrodzie, świętować każdy dzień i uśmiechać się do przyjaciół. Gdy wieczorem słońce chowało się za horyzont, w Magicznej Dolinie rozlegały się opowieści, śmiech i śpiew na kilka głosów .
A dzielna Księżniczka Zuzanna? Zasypiała co noc wśród bajecznych snów, wiedząc, że dzięki mądrości, odwadze i wielkiemu sercu świat może być znacznie piękniejszy, jeśli tylko nie zabraknie w nim życzliwości, odrobiny fantazji i przyjaciół gotowych nieść pomoc.
I tak kończy się nasza opowieść, moja ukochana wnuczko. Niech ci się przyśni Magiczna Dolina pachnąca cudownie, pełna kolorów, śmiechu i przygód, do której prowadzi cię złota ścieżka twojej wyobraźni . Dobranoc, oczka zamknij, niech sny przeniosą cię do tej cudnej krainy.