Dawno, dawno temu, w królestwie ukrytym za szmaragdowymi lasami i lśniącymi jeziorami, mieszkała księżniczka Zuzia.
na rysunku: Jezioro
Była pogodna i łagodna jak letni wietrzyk, a jej złote włosy błyszczały w słońcu niczym promienie słońca odbijające się od rosanej trawy. Lud kochał Zuzię, bowiem nie było dnia, by nie słuchała trosk czy opowieści swoich poddanych, a szczególnie dzieci, które garnęły się do niej, by posłuchać jej magicznych baśni.
Pewnego ranka, kiedy mgła otulała jeszcze kwitnące róże w ogrodzie królewskim, księżniczka postanowiła udać się na wędrówkę do odległej doliny, gdzie śpiewały słowiki, a jelenie tańczyły na porannej polanie.
na rysunku: Żyrafa
Pośród świergotania ptaków i cichego szemrania strumyka, Zuzia zauważyła gromadkę zwierząt kryjących się pod rozłożystym dębem. Byli tam: Magdalena żyrafa o długiej szyi i błyszczących oczach, Maurycy jeż z kolczastą fryzurą, Honorat koń o lśniącej grzywie i Barnaba słoń z wrażliwym sercem. Wszystko wokół wydawało się zamierać – nawet słońce ukryło się za chmurą, jakby też się czegoś przestraszyło.
na rysunku: Koń
„Co się dzieje, kochani?” – zapytała delikatnie Zuzia, siadając wśród nich na soczystej, zielonej trawie.
Słoń westchnął głęboko, aż liście zadrżały. „Ach, nasza dobra księżniczko! Od kilku dni nad naszym królestwem zawisł cień.
na rysunku: Jeż
Wśród wzgórz, w pobliżu Wielkiego Jeziora, zamieszkała zła ośmiornica Olbrzym – czarnouska Octavia. Poluje na zwierzęta i ludzi, więżąc je w swojej mrocznej, podwodnej jaskini. Zmusza je do ciężkiej pracy… a strach przesłania radość całego królestwa…”
Jeż Maurycy aż się zwinął z niepokoju, cicho dodając: „Moja rodzina już zniknęła… Nikt nie wie, dokąd prowadzą tunele jej jaskini… Jesteśmy przerażeni.
na rysunku: Słoń
”
Księżniczka Zuzia poczuła, jak serce ściska ją ze współczucia. Wiedziała, że musi działać. Przytuliła każdego z przyjaciół i rzekła z mocą: „Nie będziemy się bać! Razem stanowimy siłę.
na rysunku: Góra
Odnajdziemy jaskinię złej Octavii i uratujemy naszych bliskich!”
I tak ruszyli w podróż, dziarsko maszerując przez kręte, leśne dróżki, wspinając się coraz wyżej po skalistych zboczach gór. Magdalenę żyrafę poprosili, by z wysokich grani wypatrywała drogi, a słoń Barnaba torował bezpieczną ścieżkę dla wszystkich.
Góry były pełne tajemnicach – spotkali tam stado świstaków, które wiedziały o rozległych podziemnych korytarzach, oraz rodzinę orłów, które ostrzegły ich przed burzą.
na rysunku: Olbrzymi Kalmar
Doliny zaś szumiały zielonymi płaszczami traw, pośród których zatańczył nawet wiatr. Nad potężnym wodospadem spotkali radosne wydry, a w cieniu starego dębu zaproszone zostały na ucztę przez mądre sowy.
Przybysze stali się coraz liczniejszą drużyną . Dołączyli do nich wiewiórka Finka, przebiegła i sprytna, i powolny żółw Bazyl. Wspierali się na każdym kroku, pomagali sobie dźwigać ciężary i rozwiązywać zagadki dawnego lasu.
Pod wieczór, kiedy niebo przybrało barwę złota i różu, dotarli nad brzeg Wielkiego Jeziora . Po drugiej stronie błyszczał na klifie wąski, ciemny otwór – wejście do legendarnej jaskini Octavii. Woda jeziora lśniła jak tafla srebra, lecz była głęboka i zdradliwa.
Żyrafa Magdalena podniosła głowę z pomysłem: „Zbudujmy tratwę z brzozowych pni i liści lilii wodnych . Wspólnymi siłami stawimy czoło ośmiornicy!”
Wśród skrzypienia, posapywania i radosnego śmiechu, wszyscy pracowali razem. Słoń zbierał drewno, koń splatał młode gałęzie, a jeż Maurycy dzielnie pomagał, podkładając swoje kolce przy wiązaniu tratwy. Nawet żółw Bazyl owinął sznurami lilię wodną, którą Finka sprytnie powiązała .
Gdy tratwa była gotowa, zwierzęta i księżniczka płynęły przez spokojne jezioro, podziwiając odbijające się w wodzie gwiazdy. Całą drogę śpiewali odważną pieśń, która podnosiła ich na duchu. Kapelusz Magdaleny łagodnie trzepotał na wietrze, a trąba Barnaby chroniła wszystkich przed kroplami wody .
Gdy dopłynęli do brzegu, okazało się, że jaskinia jest otoczona gęstą mgłą i strzegą jej małe, niebieskie meduzy. Ale nie tracili odwagi. Z pomocą sowy, która znała sekretną ścieżkę, przedarli się ostrożnie do środka .
W ciemnościach rozbłysły światełka – były to magiczne kamienie wbudowane w ściany jaskini. W samym sercu, pośród setek wijących się macek, siedziała ogromna, fioletowo-niebieska ośmiornica Olbrzym Octavia w złotej koronie. Jej ogromne, jarzące się oczy patrzyły czujnie na przybyszów .
Zuzia nie zawahała się ani chwili. Stanęła naprzeciw ośmiornicy i zaczęła śpiewać pieśń – melodię tak piękną, że zatrzymało się echo w jaskini, a nawet kamienie rozbłysły jeszcze piękniej. Dźwięki jej głosu niosły obietnicę wolności i przyjaźni, tęsknoty do szczęścia, a serce Octavii zaczęło bić inaczej . Zwierzęta, słysząc pieśń, nabrały odwagi. Barnaba złapał za maczugę ośmiornicy, koń i żyrafa zwinnie tańczyli, odwracając uwagę złej królowej, a Maurycy jeż, korzystając z zamieszania, udał się w głąb labiryntu, by odszukać więzionych przyjaciół.
Nagle Octavia puściła się w płacz . „Tak dawno nikt do mnie nie śpiewał… Przekonaliście mnie, że można zmienić złość w przyjaźń.”
Księżniczka Zuzia podeszła do niej i ujęła jej mackę. „Każdy czasem boi się samotności, Octavio . Jednak nie siła czy strach, lecz dobro i wspólnota czynią prawdziwy dom.”
Ośmiornica wypuściła wszystkich więźniów. Zwierzęta przytulały się radośnie, dziękując księżniczce i jej drużynie . W jaskini rozbłysły światła, a z podwodnych sal popłynęły śmiechy.
I tak skończyła się wielka przygoda księżniczki Zuzi. Królestwo świętowało jej odwagę i mądrość . Dzieci słuchały bajki o spotkaniu ze złą ośmiornicą, która dzięki pieśni i przyjaźni zmieniła się w dobrą sąsiadkę. Od tej pory Octavia pomagała wszystkim – naprawiała zatopione łodzie i prowadziła muzyczne festyny pod wodą.
A księżniczka Zuzia pozostała legendą – bohaterką, która połączyła serca wszystkich stworzeń . Jej historia krążyła jak wiatr po górach, jeziorach i dolinach, dając każdemu nadzieję, że nawet najciemniejsze zło można pokonać miłością i współpracą.