Dawno, dawno temu, na morzu szerokim jak marzenie, istniejeła wyspa — tak zielona, jakby samo lato tam mieszkało, a w powietrzu unosił się zapach kwitnących leśnych fiołków i ziół, które porastały pagórki niczym miękki dywan. Na tej właśnie wyspie, w czarodziejskiej chatce utkanej z pnączy i kryształów, mieszkała dobra Czarownica o imieniu Serafina.
Serafina słynęła ze swej mądrości oraz serca tak wielkiego, że mogłaby objąć nim całą wyspę.
na rysunku: Nekromanta
Jej włosy połyskiwały na srebrzysto, a oczy czarowały delikatnym błękitem. Potrafiła mówić językiem wszystkich stworzeń — od najmniejszych mrówek po dumnego orła. Miłośnicy przygód wędrowali przez morza i lasy tylko po to, by choć raz usłyszeć jej opowieści albo uzyskać radę w trudnej sprawie.
na rysunku: Królik
Lecz nie zawsze życie na wyspie było spokojne jak tafla jeziora o świcie. W cieniu starych cedrów ukrywała się groźba — zły nekromanta, Absalom. Jego serce skamieniało dawno temu, a duszę zaprzedana ciemnościom.
na rysunku: Tygrys
Absalom posługiwał się czarną magią; jego nocne zaklęcia sprawiały, że nie raz gwiazdy drżały, a cienie tańczyły dziko po ścianach.
Złe wieści mknęły przez wyspę jak głośny wiatr: Absalom coraz częściej próbował zagarnąć moc Serafiny, pragnąc władać wszystkim wokół i rozsiewać strach. Złowieszcza mgła sączyła się nocą z jego posępnej rezydencji w środku oazy, gdzie rosły dziwne, czarne drzewa o liściach szeleścić potrafiących głosami duchów.
na rysunku: Wilk
Czarownica wiedziała, że musi działać, by ochronić mieszkańców wyspy, zarówno tych wielkich, jak i malutkich. Dlatego zebrała swoich najwierniejszych przyjaciół: Owce — puszystą i nieśmiałą, Kurę, co zawsze znała najnowsze plotki, Królika skaczącego szybciej niż sam wiatr, Konia szlachetnego jak starodawny rycerz, Tygrysa z odwagą i gracją, Wilka, co nocą śpiewał najpiękniejsze pieśni oraz Kociaka pełnego sprytu i uroku.
Wędrowali razem przez mroczne borowiny, przedzierali się przez zarośla, przechodzili przez łąki ozdobione perełkami porannej rosy.
na rysunku: Owca
Każdy z nich miał do wykonania ważne zadanie. Owca rozjaśniała drogę odwagą w trudnych chwilach, Kura ostrzegała przed niebezpieczeństwami głośnym gdakaniem, Królik znajdował sprytne ścieżki przez plątaninę korzeni i zarośli, Koń niósł zmęczonych towarzyszy na swoim grzbiecie, Tygrys bronił całej drużyny, Wilk wyczuwał najsubtelniejsze zapachy, a Kociak potrafił prześlizgnąć się niezauważenie tam, gdzie nikt inny nie miał szans.
Po dniach pełnych przygód i nocach oświetlonych milionem gwiazd, dotarli wreszcie do oazy — miejsca zapomnianego przez słońce, gdzie cienie tańczyły wokół chatki Absaloma.
na rysunku: Kocię
Tam, między czarnymi drzewami, stanęli twarzą w twarz z nekromantą. Jego oczy jarzyły się jak dwa węgle, a włosy ciągnęły się za nim, wirując w powietrzu niczym czarne wstęgi burzy.
Serafina, nie przerażona, rozpoczęła walkę nie siłą, lecz potęgą dobra i odwagi.
na rysunku: Kurczak
Skupiła całą swoją wiedzę i moc, aby stworzyć tarczę z magicznego światła, którą odbijała ciemne zaklęcia Absaloma. Tymczasem jej przyjaciele w różnoraki sposób pomagali: Kociak podkradł się i zabrał z ołtarza nekromanty upiorny amulet, Kura zamieszała piórami tak, że powstał wir, zaplątujący zaklęcia złoczyńcy, a Tygrys, Koń i Wilk rozproszyli jego duchowe sługi.
Bitwa była zacięta, gwiazdy gasły i zapalały się na niebie, jakby los całej wyspy ważył się w tej krótkiej chwili.
na rysunku: Koń
Wreszcie Serafina, z pomocą swoich przyjaciół, przełamała moc nekromanty, a światło rozproszyło się na miliony tęczowych iskier. Absalom, pokonany, uciekł z wyspy, a wraz z nim zniknęła groźna mgła i złowroga aura.
Wyspa znów stała się spokojnym miejscem, wśród śpiewu ptaków i szelestu ziół . Serafina oraz jej dzielni towarzysze zostali bohaterami, a o ich odwadze śpiewano pieśni już przez wiele pokoleń. Czarownica zawsze powtarzała swoim przyjaciołom: „Prawdziwą magią jest dobroć i przyjaźń — nawet najmniejszy z nas może być bohaterem.”
Morał tej opowieści, moja kochana wnuczko, jest taki: w najczarniejszej godzinie światło przyjaźni i odwagi potrafi rozjaśnić nawet największy mrok . I pamiętaj — nieważne, jak mały jesteś, ważna jest dobroć twego serca, bo czasem właśnie ono potrafi zwyciężyć największe zło.