Dawno, dawno temu, w dziwnej i pięknej krainie, gdzie liście świecą w nocy srebrzystym blaskiem, a wśród drzew można spotkać śpiewające motyle, mieszkał dzielny rycerz o imieniu Wojtek.
na rysunku: Żyrafa
Już jako dziecko marzył, by pewnego dnia wybrać się na spotkanie prawdziwej przygody i odkryć tajemnice, o których szeptały leśne wróżki.
Jednego słonecznego poranka, gdy mgła rozplatała się cicho nad łąkami, Wojtek, odziany w zbroję barwioną błękitem i mchem, postanowił wyruszyć na spacer w głąb gęstej, zielonej puszczy. Pośród starych, powykręcanych dębów i młodych sosen, zauważył coś, co połyskiwało na mchu jak krople rosy – była to starożytna mapa, z pergaminu pokrytego dziwnymi znakami i rysunkami smoków, drzew, kształtem przypominających ruiny, oraz groźnym wizerunkiem mrocznego czarownika o ptasiej twarzy.
na rysunku: Las
– To musi być niezwykła przygoda! – zawołał Wojtek podekscytowany i włożył mapę do skórzanej sakwy.
Wkrótce los zesłał mu na drogę nie byle jakich towarzyszy. Jako pierwszy przyłączył się do niego piękny koń o srebrnej grzywie i wielkich, łagodnych oczach, nazwany Błyskawicą, bo pędził po polanach szybciej niż wiatr.
na rysunku: Ruiny
Potem pod krzakiem poziomek Wojtek spotkał owcę o mięciutkim, białym runie i uśmiechniętym pyszczku, która przedstawiła się jako Puchatek. Dalej, pod wyniosłym dębem, stała zadumana żyrafa o długiej szyi i aksamitnych rzęsach – Wysmukła, która potrafiła sięgnąć nawet do chmur. Na końcu, wśród traw, przykicał królik Skoczek, mały, ale pełen energii i ciekawości.
na rysunku: Koń
Cała piątka wyruszyła w podróż wskazaną przez magiczną mapę. Każdy krok głębiej w puszczę był jak zanurzanie się w zupełnie nowy świat. Słońce żonglowało promieniami na leśnych paprociach, a ptaki leśne śpiewały z nadzieją, że bohaterom uda się pokonać złego czarownika Kruka, który od dawna straszył okolicę czarną magią i posępnością swoich ruin.
na rysunku: Owca
Kiedy zapadał zmrok, Błyskawica uczył Wojtka sztuki galopu, przy czym rycerz musiał utrzymać się w siodle nawet wśród plątaniny korzeni i pochylonych gałęzi. Puchatek, choć wydawała się spokojna i łagodna, potrafiła przebić się przez najtrudniejszą przeszkodę dzięki upartości, pokazując, że współpraca potrafi usunąć każdą barierę. Wysmukła, spoglądając z wysoka, odkryła ścieżkę skrótów i sekretnych przejść ukrytych wśród koron drzew oraz zdradliwe sidła, które czarownik porozstawiał dla nieproszonych gości.
na rysunku: Królik
Natomiast Skoczek, przemykając przez plątaniny głogów i pajęczyny, nauczył Wojtka, że czasem rozwiązanie leży w sprycie, nie w sile.
Pewnej nocy bohaterowie napotkali świetliste jezioro, w którym odbijały się gwiazdy jak w lustrze. Woda była lodowata, a nad brzegiem stał ogromny kamień z tajemniczymi runami.
na rysunku: Czarownik
Gdy Wojtek dotknął runy, wyrosło z niej drzewo pradawne i szepnęło głosem wszystkich dzieci lasu: „Przed tobą czarownik Kruk. Jego serce twarde, a magia ciemna. Tylko odwaga, przyjaźń i wspólna mądrość uczynią twoje serce silniejszym od jego zaklęć .”
Z tą mądrością i nową nadzieją ruszyli dalej, aż las zląkł się sam siebie – drzewa zgęstniały, a powietrze przepełniły niewidoczne szepty. Oczy złych wilków błyszczały zza krzaków, pojedyncze upadłe gałęzie zamieniały się w przerażające cienie. Jednak przy każdym niebezpieczeństwie Wojtek pamiętał o lekcjach swoich przyjaciół i razem pokonywali przeszkody: Błyskawica przeganiał złe duchy, Puchatek rozśmieszał je na tyle, by zniknęły, Wysmukła dostrzegała najdrobniejsze pułapki, a Skoczek podskakiwał, by wyłączać je sprytem .
W końcu, gdy dotarli do tajemniczych ruin będących siedzibą Kruka, mgła była już gęsta jak mleko. Ruiny miały wysokie wieże, popękane mury i migoczące, zielone światło rozlewające się po ziemi. Z okna najwyższej wieży patrzyły czarne oczy czarownika Kruka – postaci o długim, czarnym płaszczu ozdobionym piórami i palcach zakończonych pazurami niczym szpony ptaka .
Czarownik Kruk był zdecydowanie potężny. Z pobliskiego ogrodu ruin dmuchnął swą magiczną różdżką i nagle wokół przyjaciół pojawił się krąg ognia. Błyskawica z impetem przeskoczył przez płomienie, ciągnąc za sobą resztę drużyny . Puchatek zamieniła ognisty krąg w puszystą chmurę, rozpraszając uroki swoim radosnym beczeniem. Wysmukła zauważyła, że Kruk trzyma różdżkę w miejscu, gdzie mury były najcieńsze — to właśnie tam znajdowali się najbardziej narażeni. Skoczek, wykorzystując swą zwinność, wykradł się na tyły czarownika i zwinnie odbił różdżkę od jego dłoni .
Rozwścieczony Kruk rzucił się za Wojtkiem, a oddech jego był lodowaty jak zimowy wiatr. Rycerz, przypomniawszy sobie lekcje odwagi i współpracy, podbiegł, chwycił złamaną różdżkę i, dzięki sile przyjaźni, pokonał czarownika. Kruk, gdy zobaczył, jak bardzo Wojtek ufa swoim przyjaciołom, zrozumiał, że najpotężniejszą magią nie jest ta z różdżki, lecz ta, która płynie z serca .
Ruiny rozbłysły jasnym światłem, ciemna mgła znikła, a wokół rozkwitły tysiące kwiatów, o kolorach jakich nigdy dotąd nie widziano. Kraina uwolniona spod złych czarów odetchnęła z ulgą.
Bohaterowie wrócili do mieszkańców puszczy, którzy powitali ich z okrzykami radości . Urządzili wielką ucztę pod gwiazdami, gdzie każdy uczestnik mógł opowiedzieć swoją historię i wspólnie cieszyć się zwycięstwem przyjaźni, odwagi i mądrości.
I tak oto kończy się opowieść o Wojtku, dzielnym rycerzu, złym czarowniku i zwierzętach Mądrej Puszczy. A wy, mali słuchacze, pamiętajcie – nigdy nie zapominajcie, że siła tkwi w sercach, odwadze i przyjaźni . Śpijcie spokojnie i śnijcie o własnych wspaniałych przygodach. Dobranoc!