Dawno, dawno temu, w zaczarowanej krainie, gdzie poranne mgły tańczyły nad soczystymi łąkami, a ptaki śpiewały najpiękniejsze melodie, żył sobie rolnik o dobrym sercu i silnych rękach – Jacek.
na rysunku: Bagno
Jego gospodarstwo znajdowało się na stromym klifie, z którego rozciągał się czarujący widok na rozległe doliny pełne kwiatów i kryształowo czystych strumieni. Kiedy pierwsze promyki słońca budziły dzień, Jacek z czułością doglądał swojej ziemi i swoich niezwykłych przyjaciół – kozy Zosi, pszczółki Bąbel, psotnego szczeniaka Azora oraz renifera Rudolfa, który zamiast zwyczajnych rogów miał gałązki zawsze ozdobione świecącymi jagódkami.
Pewnego ranka, kiedy powietrze pachniało miodem i koniczyną, Jacek zauważył, że jego marchewki nagle sflaczały, zboże pokryło się srebrzystą pleśnią, a będące zawsze wesołe zwierzęta chodziły smutne, głowy spuszczone, nosy zwieszone.
na rysunku: Koza
Daleko, za mokradłami, mieszkała wróżka Morgana – postać o czarnych włosach splątanych w długie warkocze i szacie utkanej z pajęczyn. Morgana nie znosiła szczęścia innych, a śmiech dzieci i zwierząt budził w niej złość. Wiedząc, że Jacek jest szczęśliwy z ukochanymi zwierzętami, postanowiła rzucić na niego potężną klątwę: „Niechaj więdną plony, niech smutek zamieszka w sercach! Dopóki nie zostanie odnaleziony Kamień Nadziei, żaden śmiech tu nie zabrzmi!”
Jacek ruszył więc po pomoc do najstarszej z wioski, babuleńki Matyldy – staruszki o oczach mądrych jak las po burzy i dłoniach delikatnych jak skrzydło motyla.
na rysunku: Zła Wróżka
Matylda szepnęła mu: „Jacek, by przerwać czary, musisz odnaleźć Magiczny Kamień Nadziei ukryty w samym sercu bagna, gdzie króluje wieczna mgła. Nie dokonasz tego sam – poproś o pomoc tych, którzy kochają cię najmocniej.”
Jacek nie przykładał ucha do rad na próżno – wieczorem zebrał wszystkie swoje zwierzęta i wyjaśnił im, co się stało.
na rysunku: Renifer
Zosia, Bąbel, Azor i Rudolf spojrzeli sobie w oczy i wiedzieli, że razem przetrwają wszystko. W ciemną, deszczową noc wyruszyli na przygodę, która odmieniła ich życie.
Bagno okazało się miejscem pełnym grozy: woda bulgotała, gałęzie wyciągały się z mgły niczym szpony, a w oddali słychać było pomruk nieznanych potworów.
na rysunku: Trzmiel
Zosia, sprytna koza, skakała z pieńka na pniaczek, prowadząc resztę przez omijanie zarośniętych topielisk. Psotna pszczółka Bąbel, cień malutkiej błyskotki, wciskała się do najmniejszych dziurek w korzeniach i sprawdzała, czy wśród nich nie czai się niebezpieczeństwo. Azor, z nosem przy samej ziemi, wykrywał zapach czarnej magii Morgan, ostrzegając przed ukrytymi sidłami.
na rysunku: Szczeniak
Rudolf, dzielny renifer o świetlistych jagódkach w porożu, rozświetlał mrok, a gdy bagno próbowało ich powstrzymać, mocno brodził przez grząskie błoto, ciągnąc wszystkich za sobą.
Po długiej i wyczerpującej drodze stanęli nagle przed olbrzymim drzewem o korzeniach splątanych niczym warkocze wróżki. Pośród nich błyszczał Kamień Nadziei, wyglądający jak kropelka porannej rosy pod światłem księżyca.
na rysunku: Klif
Ale Kamienia pilnował stary ropuch – Strażnik Bagna – o oczach błyszczących jak szmaragdy.
Zwierzaki, nie lękając się, podeszły ukochanego pana. Zosia zaproponowała Strażnikowi świeżą koniczynę z gospody Jacka . Azor rzucił piłkę, którą chwycił ropuch, wesoło kumkając. Bąbel zatańczyła w powietrzu, rysując ślady na powierzchni wody, a Rudolf podarował Strażnikowi jedną z błyszczących jagódek ze swojego poroża. Wzruszony ropuch rozsunął korzenie, odsłaniając Kamień Nadziei .
Jacek delikatnie podniósł klejnot, który zaczął promieniować ciepłym światłem. W tej samej chwili bagno rozjaśniło się, a mroczna mgła rozwiała się niczym zły sen. Cała piątka ruszyła z powrotem do domu, gdzie czekała już uśmiechnięta Matylda .
Gdy Kamień Nadziei leżał na środku podwórka Jacka, plony zaczęły odrastać, trawa znowu zamieniła się w puszysty dywan, a zwierzęta podskakiwały z radości. Nawet Morgana, patrząc zza ciemnych ostępów, uświadomiła sobie, że zło nie ma szans tam, gdzie serca biją razem.
Tego wieczoru, pod migotliwą gwiazdą, Jacek usiadł z dziećmi i opowiedział o tej niezwykłej wyprawie . Dzieci zrozumiały, że miłość, przyjaźń i odwaga mogą pokonać każdy zły czar, a zwierzęta o wielkich sercach są skarbem nie do przecenienia.
Tak kończy się ta opowieść, kochane dzieci. Zamknijcie oczka, a może śniąc, przeżyjecie własną przygodę w magicznej krainie Jacka . Dobranoc, niech magia snu otuli was ciepłem i nadzieją!