Dawno, dawno temu, za siedmioma lasami i siedmioma wzgórzami, tam gdzie wiatr śmigał po zielonych łąkach, a dzień zaczynał się śpiewem skowronka, rozciągała się kraina pełna czarów, zwana Szmaragdową Doliną.
na rysunku: Szczeniak
Pośród niej, na krawędzi wysokiego klifu, mieszkał rolnik o imieniu Jacek. Był to człowiek pogodny, z twarzą opaloną od pracy w słońcu, o silnych rękach i wielkim sercu. Jego dom otaczał pachnący sad, pola zbóż falowały niczym mikstura złota i brązu, a wszędzie wokół kręciły się jego ukochane zwierzęta.
na rysunku: Renifer
Jacek nie miał rodziny, ale nigdy nie czuł się samotny. Towarzyszyły mu zwierzęta o niezwykłych osobowościach: łagodna koza Zosia miała śnieżnobiałe futro i zawsze była pierwsza przy stole; pszczółka Bąbel była drobniutka, ale pełna energii i odwagi; wierny szczeniak Azor miał brązowe łatki i nos zawsze wcelowany w ziemię, a renifer Rudolf, któremu zimą świecił się nos, był najsilniejszy i zawsze troszczył się o innych.
Pewnego wiosennego poranka, kiedy Jacek spulchniał ziemię pod zasiewy, słońce kryło się za chmurką i od bagna uniosła się tajemnicza mgła.
na rysunku: Bagno
Z jej wnętrza wysunęła się czarna postać. Była to Morgana, zła wróżka. Jej oczy iskrzyły się fioletem, a długi strzępiasty płaszcz sunął po trawie, zostawiając po sobie welon zwiędłych liści.
na rysunku: Klif
Morgana, zazdrosna o szczęście Jacka, rzuciła mroczną klątwę. W jednej chwili liście na drzewach zaczęły żółknąć, trawa pokryła się szronem, a kwiaty opuściły płatki niczym zmęczone główki. Zaniepokojone zwierzęta skuliły się blisko Jacka, a on sam poczuł ciężar smutku.
na rysunku: Zła Wróżka
Woda w studni stała się mętna, a zboże zwiesiło kłosy jakby w żałobie.
Ale Jacek się nie poddał. W mroku nocy, tuż przed pierwszym pianiem koguta, wyruszył do chatki starej Klary – uzdrowicielki i zielarki, znanej z mądrości.
na rysunku: Koza
Staruszka mieszkała w chatce oplecionej bluszczem i pachniało tam ziołami. Słuchała uważnie Jacka, a potem sięgnęła po stary, malowany słoik i wyjąwszy omszałą księgę, rzekła:
— Klątwa Morgany jest potężna, lecz jeszcze silniejsza jest moc odwagi i przyjaźni. Uratować cię może tylko Kamień Żywego Serca, który leży na dnie Mrocznego Bagna.
na rysunku: Trzmiel
Ale pamiętaj — sam nie dasz rady. Tylko razem jesteście silni.
Jacek wrócił biegiem do gospodarstwa . Zwierzęta zgromadziły się wokół niego. Opowiedział im o niebezpieczeństwie i misji, jaka przed nimi stoi. Zosia zarżała głośno na znak gotowości, Bąbel zadygotał skrzydełkami, Azor szczeknął, a Rudolf postukał racicami o kamień .
Przygoda się zaczęła! Przekroczyli granicę swojego podwórka i wkroczyli w cień powyginanych wierzb, gdzie delikatne pajęczyny lśniły jak nici srebra. Bagno pachniało wilgotną ziemią i skrywało swój mroczny sekret pod kołdrą mgły. Wędrowcy szli ostrożnie, bo nawet najmniejszy błąd mógł skończyć się wciągnięciem w wir błota .
Zosia, lekka i zwinna, prowadziła grupę groblą z kęp trawy, przeskakując z jednego wyspy na drugą. Raz zaryczała głośniej, gdy w gąszczu zaszumiało — to była żmija dystyngowana, lecz Zosia odważnie przydepnięciem powstrzymała ją przed podpełznięciem do Bąbla.
Pszczółka pokonywała gęste pajęczyny i jako jedyna potrafiła przelecieć przez wąskie szczeliny między głazami . Gdy trzeba było, wskazała im ukryte ścieżki migocące słonecznym światłem. Azor, kierując się doskonałym węchem, unikał zgubnych trzęsawisk i tropił zapach magicznej esencji.
Gdy na horyzoncie pojawiła się ciemna, wzburzona kałuża, zza trzcin wychynęło dziwne stworzenie – rzeczny troll . Jego ślepie świeciły jak dwa bursztyny, a z pyska kapał mu śluz. Rudolf, nie przerażony wcale, zarżał donośnie i podążył naprzód, wyprostowany dumnie. Jego rogi śmiało rozgarniały szuwary, wyznaczając ścieżkę całej drużynie . Wspólnie, zwierzęta, dzięki sprytowi i współpracy, przechytrzyły trolla.
W końcu dotarli na samo dno bagna, gdzie w podziemnej grocie Kryształów, pod ni toczącym się głazem, leżał Kamień Żywego Serca. Jego blask rozpraszał ciemność wokół . Ale wokół kamienia wężem krążyły echa strachu Morgany — głosy i cienie. Jacek chwycił w dłoń kamień, czując jak dobro rozlewa się po jego ciele, a przyjaźń i odwaga zwierząt umacniają jego serce.
W tej samej chwili szamani Morgany rozproszyli się, a czarna mgła nad wioską rozwiała się nawet w najciemniejszych kątach . Uprawy znowu rozbłysły kolorami, sad zaśpiewał śpiew ptaków, a własnymi oczami można było zobaczyć, jak studnia napełnia się czystą wodą.
Jacek i jego wierna drużyna wracali przez rozświetlone słońcem pola. Na powitanie wybiegły inne zwierzęta i dzieci ze wsi . Wieczorem, przy kominku, Jacek usadowił swoje zwierzęta wokół i z uśmiechem na twarzy opowiadał dzieciom o ich przygodzie.
— Pamiętajcie, kochani — powiedział — największą siłę daje odwaga, miłość i przyjaźń. Razem można pokonać nawet najstraszniejszą klątwę!
I tak Jacek, Zosia, Bąbel, Azor i Rudolf żyli długo, szczęśliwie i zawsze pomagali tym, którzy odwagi i serca potrzebowali najbardziej .
A teraz pora zamknąć oczy, moi drodzy. Może dziś odwiedzicie Szmaragdową Dolinę, gdzie przygody Jacka i jego zwierząt czekają na kolejnych śmiałków. Dobranoc, kolorowych snów!